Włoski statek wycieczkowy Costa Concordia przewoził ponad 4000 osób, kiedy doszło do dramatycznej katasrofy. 13 stycznia 2012 r., statek uderzył w skały na Morzu Śródziemnym, w wyniku czego w kadłubie powstało 70 metrowe rozcięcie. Ewakuacja pasażerów i załogi trwała ponad sześć godzin. Trzy lata później kapitan statku został skazany na 16 lat i miesiąc więzienia.
Budowa i dziewiczy rejs
Costa Concordia należała do Costa Crociere, spółki zależnej Carnival Corporation & PLC. Kiedy zwodowano go w 2005 roku, był to największy statek wycieczkowy we Włoszech, mierzący 290 metrów długości i mieszczący 3780 pasażerów. (Dla porównania, Titanic mierzył 269 metrów długości i mógł pomieścić do 2435 pasażerów).
Concordia była znana ze swoich luksusów. Na pokładzie znajdowały się cztery baseny, kasyno i podobno największe na statku spa. W lipcu 2006 r. CC odbyła swój dziewiczy,, siedmiodniowy rejs po Morzu Śródziemnym, z przystankami we Włoszech, Francji i Hiszpanii, co zostało jej standardową trasą.
Tragiczny wypadek
13 stycznia 2012 roku Concordia opuściła Civitavecchia we Włoszech około godziny 19:18. Na pokładzie znajdowało się wtedy 1023 członków załogi i 3206 pasażerów. Gdy kilka godzin później Concordia zbliżyła się do wyspy Giglio, zboczyła ze swojego standardowego kursu, zbliżając się do małej toskańskiej wyspy w celu wykonania morskiego „salutowania”, co było powszechną praktyką, w ramach której statek wycieczkowy wydawał dźwięk klaksonu. Concordia wykonała już kilka w przeszłości. Okolica była znana z wychodni skalnych i w pewnym momencie taka formacja została zauważona na trasie statku.
Schettino, kapitan od ponad siedmiu lat, nakazał zmianę kursu, ale z
powodu problemów językowych sternik indonezyjski skierował łódź w
przeciwnym kierunku. Podobno skorygowanie manewru zajęło 13 sekund.
Dziób łodzi ostatecznie odchylił się, ale rufa zderzyła się z rafą około
godziny 21:45. Zamieszanie na mostku spowodowało sprzeczne rozkazy.
Ocena uszkodzeń wykazała, że pięć przedziałów, w tym maszynownia,
zostało zalanych, a statek wkrótce stracił moc. Ponadto, gdy nie
działały ani silniki, ani ster, statkiem nie można było sterować. Jednak
wiatr i zablokowana pozycja steru spowodowały, że Concordia zawróciła w
kierunku wyspy. Chociaż zmiana kierunku ułatwiła późniejszą akcję
ratunkową, spowodowała, że statek zaczął przechylać się na prawą
burtę. Dryfująca Concordia ostatecznie osiadła na mieliźnie w pobliżu
brzegu.
W tym czasie spanikowany pasażer skontaktował się z
córką we Włoszech, a włoska straż przybrzeżna zadzwoniła do Concordii
około 22:14. Schettino jednak zbagatelizował szkody. Po około 10
minutach straż przybrzeżna ponownie skontaktowała się ze statkiem, wtedy
załoga przyznała, że statek nabiera wody. Jednak jedyna prośba
Schettino dotyczyła holowników.
O godzinie 22.39 przypłynął
pierwszy statek ratowniczy. Około 15 minut później Schettino ostatecznie
nakazał porzucenie Concordii, chociaż według doniesień łodzie ratunkowe
zostały już zwodowane. Około godziny 23:20 Schettino opuścił mostek i
wkrótce porzucił statek. Później twierdził, że spadł z Concordii i
wylądował w łodzi ratunkowej. Około 13 minut później ostatni członek
załogi opuścił mostek, mimo że na statku nadal znajdowało się około 300
osób.
O godzinie 12:40 kapitan straży przybrzeżnej zadzwonił do
Schettino, który znajdował się w łodzi ratunkowej z innymi oficerami
Concordii, nakazał mu powrót na statek i nadzorowanie ewakuacji. On
odmówił. W tym czasie akcje ratownicze obejmowały 25 łodzi patrolowych,
14 statków handlowych i liczne helikoptery, a wczesnym rankiem 4194 osób
zostało ewakuowanych z Concordii i przewiezionych na wyspę Giglio, na
której mieszkało mniej niż 1000 osób. O godzinie 6:17 14 stycznia
wysiłki poszukiwawcze zostały tymczasowo zawieszone, ale następnego dnia
nurkowie uratowali jeszcze trzy osoby z wnętrza Concordii.
Trzydzieści dwie osoby zginęły w katastrofie, a ostatnie ciało odzyskano dopiero w listopadzie 2014 roku.
Zagadnienia prawne
Niemal
natychmiast pojawiły się pytania dotyczące postępowania Schettino i
innych oficerów załogi. W lipcu 2013 r. czterech członków załogi i
koordynator kryzysowy Costa Crociere przyznało się do różnych zarzutów, w
tym zabójstwa. Otrzymali wyroki krótsze niż trzy lata. W tym samym
miesiącu Schettino stanął przed sądem po tym, jak odmówiono mu ugody.
Został oskarżony o zabójstwo, spowodowanie wypadku i opuszczenie statku.
Podczas 19-miesięcznego procesu prokuratorzy twierdzili, że był
„idiotą”, podczas gdy Schettino odparł, że jego działania uratowały
wiele żyć i że stał się kozłem ofiarnym. Ponadto zauważył błąd sternika,
ale ekspert morski zeznał, że niezależnie od pomyłki jrgo kolizja była
nieunikniona. W lutym 2015 Schettino został uznany za winnego wszystkich
zarzutów i skazany na ponad 16 lat więzienia. Złożył apelację od
wyroku, który został utrzymany w mocy w maju 2017 roku. Wkrótce potem
Schettino rozpoczął odbywanie kary.
Troska o środowisko i ratownictwo
Ponieważ
wyspa Giglio leży na chronionym obszarze morskim, kwestie środowiskowe
związane z wrakiem Concordia były szczególnie istotne. Statek znajdował
się na skraju podwodnego klifu, co powodowało obawy, że może się
ześlizgnąć i rozpaść, powodując wyciek ropy. Aby zmniejszyć potencjalne
szkody, wokół wraku umieszczono zapory, a w lutym 2012 r. ratownicy
zaczęli usuwać z wody ponad 2000 ton paliwa. Przedsięwzięcie zostało
zakończone w następnym miesiącu.
W tym czasie przystąpiono
również do usuwania wraku w ramach największej morskiej akcji
ratowniczej w historii. Dopiero we wrześniu 2013 roku 114 000 tonowa
Concordii została ostatecznie spionizowana. 19-godzinny proces obejmował
specjalnie zbudowane podwodne platformy, dźwigi i około 500 osób. W
lipcu 2014 roku Concordia - wyposażona w kilka stalowych pojemników
służących jako urządzenia do flotacji - została odholowana do Genui we
Włoszech, gdzie została rozebrana na złom.
Dwie osoby zginęły wskutek wybuchu podczas kąpieli w morzu w okolicach Odessy
Estonia i Finlandia opracują wspólną strategię obrony. "Możemy zamknąć Zatokę przed rosyjskimi okrętami"
Rosjanie przerzucają systemy S-300 przez okupowany Mariupol
Zełenski: wiem, że wrócimy na ukraiński Krym
Amerykanie wydobyli myśliwiec, który spadł z lotniskowca
Chińczycy ćwiczą niszczenie lotniskowców