Mająca swoją siedzibę w Kilonii niemiecka stocznia Thyssenkrupp Marine Systems poinformowała, że 17 marca podpisała porozumienie badawczo-rozwojowe z norweską firmą Havguard. Celem jest rozwijanie partnerstwa z norweską branżą technologiczną, jak i rozwijanie oferty na okręty dla Królewskiej Marynarki Wojennej Norwegii.
Podpisanie umowy o partnerstwie miało miejsce 17 marca br. na pokładzie fregaty typu F124, FGS Sachsen (F 219), w trakcie jej pobytu w Oslo. Firmy TKMS i Havguard jest efektem wielomiesięcznej, rozwijanej już wcześniej współpracy. Jej celem jest wspólne rozwijanie technologii morskich opartych na sztucznej inteligencji. Oba podmioty skupią się na opracowaniu metody routingu opartej na tym rozwiązaniu w celu optymalizacji wydajności i odporności sieci w ramach operacji wielodomenowych.
Niemiecka stocznia podkreśla, że współpraca ta opiera się na długiej i pełnej sukcesów historii niemiecko-norweskiej współpracy w sektorze morskim. Szczególnie dotyczy ona budowy i wdrażania okrętów podwodnych, gdyż od dekad Norwegia wykorzystuje jednostki budowane w niemieckich stoczniach, kolejno typu 207/Kobben, typu 210/Ula, a w przyszłości mają to być typu 212CD. W przypadku tych ostatnich wejdą w skład tak niemieckich jak i norweskich sił morskich, przy czym każde z nich otrzyma po sześć jednostek. Oprócz tego jest rozwijana współpraca na niwie wspólnych szkoleń kadr podwodnych i działań w zakresie konserwacji, napraw i remontów (Maintenance, Repair, Overhaul, MRO) okrętów.
„Partnerstwo niemiecko-norweskie jest wzorem sukcesu. Program okrętów podwodnych typu 212CD pokazuje, jak równe partnerstwo napędza innowacje technologiczne i synergie przemysłowe, przynosząc korzyści obu narodom. Razem Niemcy i Norwegia są skuteczne”, podkreśla stocznia w swojej informacji prasowej.
Aktualnie TKMS stara się pozyskać również kolejny kontrakt, jako że Norwegia planuje zakup nowych pięciu nowych fregat, które zastąpią obecnie używane typu Fridtjof Nansen. Tamtejszy resort obrony planuje w ciągu kolejnych lat wymianę większości okrętów, a zamówienie ma oscylować nawet na 28 jednostek różnych klas i typów. W tym celu budżet ma zostać zwiększony o rekordowe 600 mld koron (około 60 mld dolarów) do 2036 roku, osiągając poziom 3 % PKB. Przez najbliższe 12 lat norweskie władze planują przeznaczyć na armię ponad 1,6 bln koron. Obok zwiększania sił zawodowych resort obrony planuje także zwiększenie tamtejszej obrony terytorialnej, więcej szkoleń poborowych i rezerwistów, a także zwiększyć zatrudnienie na etatach cywilnych.
Czytaj więcej: Norwegia stawia na rozwój sił morskich. Nawet 28 okrętów ma dostarczyć krajowy przemysł stoczniowy
Przedmiotem oferty są fregaty oparte na platformie MEKO A-400, będące wzorem dla zamówionych dla Marynarki Wojennej Niemiec jednostek typu F127. Choć podawana klasa okrętu to fregata, platforma na jakiej mają się opierać jest zdecydowanie większa niż znajdujące się obecnie w służbie jednostki tej klasy, a bardziej przywodzące na myśl niszczyciele. Ich długość ma wynosić 160 metrów, szerokość 21 metrów, natomiast wyporność sięgać 10 000 ton. Oznacza to, że po 2030 roku w skład sił morskich Niemiec będą wchodzić dwa typy fregat posiadających nawet dwukrotnie wyższą wyporność niż dotychczas wykorzystywane jednostki tej klasy. Nowy typ kadłuba ma oferować więcej miejsca na instalację pocisków i transport zespołów zadaniowych złożonych z komandosów. Załoga prawdopodobnie będzie liczyć 120-140 oficerów marynarzy.
Tego typu jednostki będą mogły osiągać prędkość ponad 30 węzłów, a zasięg działania wyniesie ok. 4000 mil morskich, przy autonomiczności liczącej 30 dni. Co do wyposażenia najpewniej napęd będą stanowiły, tak jak na jednostkach serii F126 (których budowa ruszyła w ub. r.), cztery agregaty prądotwórcze i dwa elektryczne silniki napędowe, a także nowoczesne systemy zarządzania walką, wojną elektroniczną, radarami namierzania celów oraz kontroli wyposażenia. Nowy typ fregaty może zostać również wyposażony w kombinację nowatorskich pocisków obronnych do zwalczania zagrożeń z powietrza i jednoczesnego atakowania kilku celów na wcześniej nieosiągalnych odległościach za pomocą rakiet dalekiego zasięgu. Zdaniem TKMS ma być to „elastyczna, modułowa platforma”, którą można dostosować do różnych misji, w szczególności zwalczania okrętów podwodnych oraz obrony przeciwlotniczej i przeciwrakietowej. Dzięki temu ma nadawać się do prowadzenia złożonych i wymagających operacji zarówno na Morzu Bałtyckim, jak i Morzu Północnym, Morzu Norweskim i Atlantyku.
Havguard to norweski start-up, który specjalizuje się w dostarczaniu technologii morskich szczególnie w zakresie komunikacji i wymiany informacji, biorąc tu za wzór rozwiązania podpatrzone od… ssaków morskich. Jedno z rozwiazań, pod nazwą Orcanet, ma także optymalizować sposób, w jaki technologia i zwierzęta morskie mają współistnieć w naszych oceanach. Celem firmy jest też wykorzystanie sztucznej inteligencji, aby podwodny system komunikacji automatycznie dostosowywał się do warunków środowiskowych, zaprojektowanych w celu zmniejszenia zużycia energii i emisji dźwięku, czasu, w którym fauna jest narażona na sygnały komunikacyjne, skutku na pasma częstotliwości używanych przez zwierzęta w celu ograniczenia zakłóceń, a także wdrażanie użycia dźwięku i światła w komunikacji oraz większego wykorzystanie pola magnetycznego.
Zdaniem TKMS nowe rozwiązanie oparte na sztucznej inteligencji umożliwi szybszy transfer danych, zmniejszenie opóźnień i zwiększenie niezawodności na wzajemnie połączonych platformach, od okrętów i samolotów po pojazdy bezzałogowe i satelity. W erze ewoluujących zagrożeń na polu walki zapewnienie świadomości sytuacyjnej i sprawnej łączności jest ważniejsze niż kiedykolwiek w zakresie powodzenia misji prowadzonych przez siły działające w środowisku operacji wielodomenowych.
O pozyskanie zamówienia na budowę fregat dla Norwegii starają się także inne podmioty. Francuski Naval Group zaoferował Norwegii swoje okręty typu Amiral Ronarc’h, oparte na platformie FDI (Frégate de Défense et d'Intervention). Z kolei włoski Fincantieri, którego spółką zależną jest norweska stocznia VARD, proponuje z kolei fregaty FREMM, oparte na amerykańskim typie Constellation. Starania o sprzedaż swojej oferty wyrażają także Brytyjczycy z fregatą opartą na typie 26.
Zarówno TKMS, jak i niemieckie władze i siły morską mocno starają się o pozyskanie norweskiego kontraktu, wręcz „ostrzegając” potencjalnego zamawiającego przed innymi ofertami, sugerując że są mniej nastawione na transfer technologii i zdolności w zakresie MRO, sugerując ich nastawienie tylko na „sprzedaż gotowego produktu”. Wskazuje to na determinację, by osiągnąć cel, jakim jest sprzedaż fregat, na czym ma skorzystać krajowa branża morska i technologiczna.
Czytaj więcej: Rosną emocje wokół wyboru oferenta na fregaty dla Norwegii. Niemiecka stocznia „ostrzega”
Mitsubishi Shipbuilding dostarcza duży prom samochodowy Keyaki japońskim zamawiającym
Szwedzi czekają na polskie promy. W porcie Ystad rosną obawy o finanse i przyszłość wspólnego projektu
Latarnie Gospodarki Morskiej 2022 w kategorii "Lider Technologii Morskich". Ruszyło głosowanie online
Drugi okręt podwodny dla sił morskich Hiszpanii zwodowany. Tak się prezentuje
Ulstein woduje kolejny statek, którego kadłub zbudował CRIST. Tak prezentuje się Nexans Electra
Mitsubishi Shipbuilding dostarcza duży prom samochodowy Keyaki japońskim zamawiającym
W Turcji ruszyła budowa pierwszego okrętu logistycznego dla sił morskich Portugalii
Hiszpański „Hydrograf”? Navantia zbuduje okręty specjalistyczne dla Armada Española
Duńskie promy bardziej przyjazne środowisku. Jeden z nich otrzyma nowy system akumulatorów