• <
nauta_2024

Delegacja resortu obrony z kolejną wizytą zagraniczną w sprawie programu „Orka”. Teraz czas na Niemcy

14.03.2025 05:38 Źródło: Ministerstwo Obrony Narodowej
Strona główna Przemysł Stoczniowy, Przemysł Morski, Stocznie, Statki Delegacja resortu obrony z kolejną wizytą zagraniczną w sprawie programu „Orka”. Teraz czas na Niemcy
Fot. Ministerstwo Obrony Narodowej

Wiceminister obrony narodowej Paweł Bejda wraz z delegacją złożoną z przedstawicieli resortu oraz Agencji Uzbrojenia, przybył do Niemiec, gdzie uczestniczył w szeregu spotkań i wizyt studyjnych związanych z obszarem współpracy wojskowo-technicznej i przemysłowo-obronnej. Głównym tematem, który najbardziej interesuje komentatorów i specjalistów, jest niemiecka oferta na okręty podwodne w ramach programu „Orka”.

To kolejny etap rozmów polsko-niemieckich na temat współpracy na niwie zbrojeniowej, jak i też oferty na nowe okręty podwodne dla polskiej Marynarki Wojennej. W lutym w Polsce sekretarz stanu w Federalnym Ministerstwie Finansów Niemiec (Bundesministerium der Finanzen albo Bundesfinanzministerium, BMF), Heiko Thoms. Wśród tematów rozmów o dwustronnej współpracy i wzajemnym wsparciu w kontekście unijnych inicjatyw zwiększania wydatkowania obronnego, poruszono zagadnienia wojskowo-techniczne, w tym program pozyskania nowych okrętów podwodnych „Orka” a także , perspektywy współpracy w zakresie przenośnych przeciwlotniczych zestawów rakietowych, ciężkich bojowych wozów piechoty (CBWP) i kołowych transporterów opancerzonych.

Czytaj więcej: Kontynuacja rozmów na temat okrętów podwodnych. Tym razem na tacy oferta z Niemiec

Ważnym punktem polskiej wizyty były odwiedziny w miejscach związanych z bronią podwodną, w tym Centrum Szkolenia Okrętów Podwodnych w Eckernförde, będącym ośrodkiem szkoleniowych niemieckiej floty, specjalizującym się w przygotowaniu załóg okrętów podwodnych do realizacji zadań operacyjnych. Wiceminister Paweł Bejda wraz z niemieckim sekretarzem stanu w tamtejszym resorcie obrony Benediktem Zimmerem zapoznali się z procesem szkolenia marynarzy, nowoczesnymi symulatorami oraz technologiami wspierającymi naukę. W trakcie spotkania przedstawiono także zasady działania systemów wsparcia logistycznego i serwisowania jednostek pływających. Ta część wizyty wskazuje na potencjalne możliwości współpracy w zakresie tworzenia kadr „podwodników” i przygotowywania przyszłych załóg przed przejęciem okrętów podwodnych. Należy wziąć też pod uwagę zagadnienie transferu wiedzy i technologii celem tworzenia struktur szkoleniowych w Polsce, niemniej ten etap zwiedzania miał pokazać w oparciu o jaką infrastrukturę byłoby możliwe szkolenie polskich marynarzy.


Kolejnną częścią pobytu polskiej delegacji w Niemczech było odwiedzenie stoczni ThyssenKrupp Marine Systems (TKMS) w Kilonii, która od dekad specjalizuje się właśnie w budowie nowoczesnych okrętów podwodnych oraz innych jednostek wojennych, dostarczając je zarówno na potrzeby Marynarki Wojennej Niemiec jak i odbiorców zagranicznych. Polska delegacja miała okazję przyjrzeć się procesowi produkcji jednostek podwodnych oraz samej infrastrukturze, a także omówić możliwości ewentualnej przyszłej współpracy. Ten etap wizyty był o tyle ciekawy, gdyż to właśnie TKMS jest jednym z oferentów w ramach programu „Orka”. Przedmiotem oferty jest okręt podwodny typu 212CD, jeden z najnowszych projektów firmy, rozwijany we współpracy z Norwegią. Na ten moment odbiorcami jednostek tej serii będą niemieckie i norweskie siły morskie. Zamówienie oscyluje na 12 sztuk, po sześć dla każdego z państw. Oprócz tego aktualnie TKMS realizuje zamówienie na okręty podwodne m.in. dla sił morskich Izraela i Singapuru, choć w tym przypadku mowa o innych typach eksportowych. Współpracuje też z Indiami w zakresie transferu technologii i projektu po niedawnym zwycięstwie oferty dla tego państwa, a także jest potencjalnym oferentem na jednostki tej klasy dla Argentyny, Kanady i Maroka.

Obok budowy i dostarczenia samych okrętów należy też wziąć pod uwagę współpracę na niwie przemysłowej. Dotyczy to choćby ewentualnego transferu technologii celem zapewnienia w Polsce zdolności do konserwacji, napraw i remontów (Maintenance, Repair, Overhaul, MRO) nowych okrętów, czy też możliwości zaangażowania polskich firm w ramach łańcucha dostaw, w tym potencjalnie zaangażowania krajowych stoczni.

Podsumowaniem wizyty było spotkanie bilateralne delegacji obu ministerstw obrony. Dyskusja miała dotyczyć perspektywy rozwoju współpracy wojskowo-technicznej pomiędzy Polską a Niemcami, ze szczególnym uwzględnieniem procesu modernizacji Marynarki Wojennej RP oraz wymiany doświadczeń w zakresie szkolenia i modernizacji sił zbrojnych. Co należy tu podkreślić, taka współpraca już wcześniej była prowadzona i rozwijana przy okazji ćwiczeń wojskowych i szkolenia marynarskich kadr w dedykowanych temu ośrodkach. Dotyczy to również działań w ramach stałych zespołów okrętów, tak SNMG-1 jak i SNMCMG-1. W październiku ub. r. otwarto dowództwo Dowództwo Grupy Zadaniowej Bałtyk (Commander Task Force Baltic, CTF Baltic) w Rostocku, które ma przez cztery lata dowodzić sojuszniczymi ćwiczeniami i operacjami morskimi na Morzu Bałtyckim. Na czele dowództwa stoi niemiecki oficer, kadm. Stephan Haisch, a jego zastępcą, na dwuletnią kadencję, jest kadm. Piotr Nieć z polskiej Marynarki Wojennej. Zgodnie z planem dowództwo w 2028 roku przejdzie do Polski, gdzie powstanie POLMARFOR. Po nim, po kolejnych czterech latach, pałeczkę przejmie Szwecja.


Niemieckie okręty podwodne budzą duże zainteresowanie, jako że polscy marynarze służyli na jednostkach typu Kobben, powstałych właśnie w Niemczech. Ponadto wielu miało okazję szkolić się w tym kraju, w tym na tamtejszych okrętach. Wybór oferty TKMS oznaczałby więc potencjalnie coś znanego polskim użytkownikom. Ponadto TKMS z sukcesami sprzedawała okręty podwodne oparte na typach 209, 212 i 214 do innych państw, gdzie mają bardzo często opinie sprawdzonych i udanych konstrukcji. Pozostaje pytanie, na ile możliwe byłoby w przypadku Polski również rozwijanie współpracy na niwie przemysłowej, w tym transferu technologii. Pojawiają się też na portalach społecznościowych sugestie względem pozyskania rozwiązania pomostowego, w tym sprzedaży bądź wypożyczenia jednego z okrętów podwodnych typu 212A. Nie ma jednak potwierdzenia, aby takie rzeczywiście wchodziło ono w grę z perspektywy niemieckiej. Spodziewać się można, że oferent przygotuje we współpracy z niemieckimi siłami morskimi program szkolenia przyszłych załóg wedle ustalonego harmonogramu, aby przygotować kadry wraz z przekazaniem okrętów podwodnych. Kwestia współpracy Polski z Niemcami i Norwegią pojawiła się także przy okazji przybycia do Portu Gdynia niemieckiego okrętu podwodnego typu 212A, U-31 w ub. r. Na jego pokładzie wyższa kadra dowódcza polskiej Marynarki Wojennej spotkała się z ambasadorami obu tych państw.

Czytaj więcej: Niemiecko-norwesko-polskie spotkanie na okręcie podwodnym. Tematem program "Orka"?

W Norwegii położono w 2024 roku kamień węgielny pod centrum okrętów podwodnych, w zamierzeniu zaplanowane jako główny punkt w zakresie MRO. Niemieckie i norweskie władze miały też uzgodnić strategiczną współpracę także w zakresie zamówień, edukacji i szkoleń kadr morskich. Budynek ma być gotowy jeszcze przed 2029 rokiem, jeszcze przed dostawą pierwszego okrętu podwodnego typu 212CD. To przedsięwzięcie budzi pewne obawy, czy w związku z tworzeniem zaplecza szkoleniowego i technologicznego w Norwegii będzie możliwe utworzenie go również w Polsce.

Proponowane Polsce okręty, typu 212CD (Common Design), mają bazować na rozwiązaniach z typu 212A, wprowadzając szereg udoskonaleń, jak ulepszone wyposażenie, jednocześnie posiadając większy zasięg działania i cechując się niższą wykrywalnością. Długość jednostki to 73 metry, natomiast wyporność ma wynieść ok. 2500 ton w położeniu nawodnym i 2800 ton w podwodnym, osiągając do 20 węzłów prędkości w zanurzeniu. Załoga będzie liczyć ok. 30 osób. Napęd mają stanowić system niezależny od powietrza (AIP) oraz dwa silniki wysokoprężne MTU. W wyposażeniu znajdą się maszty optroniczne OMS 150 i 30, panoramiczny system nadzoru i360 OS, sonar SA9510S MkII do nawigacji i unikania min, echosondy EM2040 Mil i EA640 do nawigacji po dnie morskim. Uzbrojenie mają stanowić cztery wyrzutnie torped 533 mm dla torped DM2A4 IDAS.

Fot. TKMS


Aktualnie trwa budowa pierwszej z zaplanowanych jednostek, która ruszyła w 2023 roku. Planowane przekazanie do Królewskiej Marynarki Wojennej Norwegii ma nastąpić zgodnie z planem w 2029 roku, kolejne trzy w latach 2030-2035. W przypadku serii dla Niemiec wiadomo, że dwa pierwsze okręty mają zostać przekazane odpowiednio w 2031 i 2034 roku. W Sieci pojawiają się jednak komentarze, że w związku problemem mocy przerobowych niemieckiej stoczni oraz wdrażania nowych technologii, w tym w zakresie sygnatury kadłuba, daty te mogą ulec przesunięciu o nawet dwa lata. Do tego pytaniem jest, w ile lat miałyby zostać zbudowane okręty podwodne dla Polski i w którym roku nastąpiłoby przekazanie pierwszego z nich.

Ze względu na stan Dywizjonu Okrętów Podwodnych 3. Flotylli Okrętów, składającego się tylko z niemal 40-letniego ORP Orzeł, czas może odgrywać tu rolę priorytetową, tak w zakresie utrzymania zdolności podwodnych sił morskich, jak i utrzymania ciągłości szkolenia kadr i to pomimo możliwego jej kształcenia przy współpracy z oferentem i marynarką wojenną z państwa, z którego pochodzi.

Jeszcze w tym roku, zgodnie z ubiegłoroczną zapowiedzią ministra obrony, wicepremiera Władysława Kosiniaka-Kamysza, ma nastąpić wybór oferenta, który dostarczy Polsce okręty podwodne, choć zdaniem niektórych komentatorów sama umowa i start budowy mogą mieć miejsce najszybciej w 2026 roku. Oprócz TKMS, wśród oferentów w programie „Orka” są francuski Naval Group (Scorpène), hiszpańska Navantia (S-80) koreańskie Hanwha Ocean (KSS-III Batch II) i HD Hyundai Heavy Industries (KSS-III Batch-I lub HDS-2300), szwedzki Saab (A26) i włoski Fincantieri (212NFS).

etmal_790x120_gif_2020
CRIST 35 LAT

Dziękujemy za wysłane grafiki.