• <
KONGSBERG_2023

Szwedzi czekają na polskie promy. W porcie Ystad rosną obawy o finanse i przyszłość wspólnego projektu

15.02.2021 12:55 Źródło: własne
Strona główna Przemysł Stoczniowy, Przemysł Morski, Stocznie, Statki Szwedzi czekają na polskie promy. W porcie Ystad rosną obawy o finanse i przyszłość wspólnego projektu

Partnerzy portalu

Szwedzi czekają na polskie promy. W porcie Ystad rosną obawy o finanse i przyszłość wspólnego projektu - GospodarkaMorska.pl
Wizualizacja projektu promu dla PŻM mat. NED Project

Prawie pięć lat temu, w szwedzkim porcie Ystad, przedstawiciele zarządów portów Szczecin-Świnoujście i Ystad oraz polskiego armatora promowego – Polskiej Żeglugi Bałtyckiej podpisali list intencyjny dotyczący trójstronnej współpracy. Umowa warta 130 mln euro zakładała wprowadzenie do eksploatacji na trasie Świnoujście-Ystad przez polskiego armatora dwóch nowych dużych promów. Jeden z nich miał rozpocząć prace w 2019 roku. Szwedzi zobowiązali się natomiast dostosować infrastrukturę i rozbudować nabrzeża portu w Ystad, by tak duże promy mogły być tam obsłużone. Nasi partnerzy wywiązali się ze swojej części umowy, Polacy położyli pod prom jedynie stępkę. Szwedzi tracą cierpliwość a UE grozi wycofaniem swojego wkładu finansowego w ten projekt.

To miał być wyjątkowy międzynarodowy projekt z ogromnym unijnym dofinansowaniem. Celem podpisanego dokumentu było "umocnienie współpracy Polski i Szwecji w zakresie usprawniania dynamicznie rozwijającego się połączenia transportowego pomiędzy Europą Południową a Europą Północną, a wiodącego przez porty w Świnoujściu i Ystad. Stąd porozumienie zakłada wprowadzenie do eksploatacji na trasie Świnoujście-Ystad przez polskiego armatora dwóch nowych dużych promów".

Jeden z nich miał rozpocząć prace już w 2019 roku. Planowane jednostki miały mieć 228 m długości, 31 m szerokości i 900 miejsc dla pasażerów.

Szwedzi zobowiązali się przebudować dwa nabrzeża tak, aby możliwe było przyjęcie potężnych ropaxów oraz wybudować instalację do tankowania ich LNG. Prace zostały już zakończone a remont kosztował 950 mln SEK.

Problem w tym, że polskich promów, które miały cumować w Ystad - nadal nie ma. Co więcej, nic nie wskazuje na to, aby miały powstać w najbliższym czasie.

Stępkę pod budowę pierwszego promu samochodowo-pasażerskiego (ro-pax) położono w szczecińskiej stoczni w czerwcu 2017 r. W połowie października 2017 r. Polska Żegluga Bałtycka oraz Morska Stocznia Remontowa Gryfia podpisały w Kołobrzegu zlecenie wykonania projektu technicznego nowej jednostki; został też odebrany przez armatora projekt kontraktowy. Do tej pory jednak statek nie wyszedł poza prace projektowe.

W styczniu, do kwestii promów i programu Batory odniósł się wiceminister infrastruktury Marek Gróbarczyk. Jak powiedział: "Program Batory, budowa ro-paxów w żaden sposób nie został zahamowany, został wstrzymany na czas pandemii w związku z brakiem możliwości realizacji tego zadania. (...) Z drugiej strony powstały Promy Polskie, jeśli chodzi o spółkę, która łączy dwóch armatorów Polską Żeglugę Morską i Polską Żeglugę Bałtycką".

Nie zgodził się z nim Arkadiusz Marchewka (KO): "Jest 2021 r., nie ma żadnych efektów. Ta stępka stoi na pochylni tak, jak stała i nie dzieje się tam zupełnie nic. (...) Ministerstwo gospodarki morskiej, pana ministerstwo zostało zatopione, ale na wierzch wypłynęły nowe bulwersujące i skandaliczne informacje; wydaliście na tę całą propagandę związaną ze stępką ponad 12 mln zł choć do dziś nie ma nawet projektu tej jednostki".

Jak komentuje Kristina Bendz, przewodnicząca zarządu miasta Ystad: "Opóźnienie projektu jest już bardzo duże, ten fakt będzie bardzo odczuwalny dla finansów naszej gminy. Winą za opóźnienie polski rząd obarcza Covid-19, ale myślę, że powinien zabezpieczyć finanse na budowę promów jeszcze przed wybuchem pandemii".

Unia Europejska grozi wycofaniem wkładu na rozbudowę portu w Ystad. Gmina może stracić aż 250 milionów SEK.

"250 mln SEK do ogromna kwota dla Ystad. Co więcej, nawet jeśli uda się nam utrzymać dotację, przez kolejne lata do budżetu nie wpłyną dochody związane z nowymi miejscami dla promów w porcie" - dodaje Kristina Bendz.

UE, poprzez swoją Agencję Wykonawczą ds. Innowacyjności i Sieci (INEA) chce potwierdzenia od Polferries, że do końca 2024 r. na trasę Ystad- Świnoujście wprowadzony zostanie prom napędzany LNG. Ministerstwo Infrastruktury twierdzi, że zadanie wykona, wciąż nie ma jednak zapewnionego finansowania.

Jak przyznaje Björn Boström, prezes portu w Ystad: "Projekty unijne nie zawsze kończą się w zakładanym terminie. Ich założenia mogą zmieniać się już w czasie ich trwania. Mam nadzieję, że negocjacje i rozmowy z polskimi partnerami i przewoźnikami przyniosą oczekiwane przez nas efekty".

W ubiegłym tygodniu, po 15 latach, stanowisko stracił prezes Polskiej Żeglugi Bałtyckiej, Piotr Redmerski. Wiele komentarzy pojawiających się po odwołaniu Redmerskiego wskazuje na polityczny kontekst tej decyzji związany z niepowodzeniem programu "Batory".

W trudnym. minionym roku PŻB odnotowało zysk w wysokości 22 mln PLN. Jeszcze nie wiadomo, kto obejmie stery w przedsiębiorstwie. Minister Marek Gróbarczyk zapowiedział rozpisanie konkursu na to stanowisko.




Gospodarka Morska
Wizualizacja NED Project
etmal_790x120_gif_2020

Partnerzy portalu

EU_CERT_2024
AVEXON

Dziękujemy za wysłane grafiki.