W cotygodniowym przeglądzie w telegraficznym skrócie Promy SKAT informują o najważniejszych wydarzeniach minionych dni; o sprawach, którymi żyje lub wkrótce będzie żyła branża promowa. W tym tygodniu m.in. o olbrzymich wzrostach, które osiąga port w Rosslare. Po brexicie wielu operatorów wzmocniło lub zainicjowało tam swoją działalność.

DFDS niedługo z nowym promem na kluczowej trasie

Firma DFDS, która należy do najważniejszych przewoźników promowych działających w obrębie kanału La Manche, już wkrótce będzie miała do dyspozycji zupełnie nowy prom. Duński armator uruchomi go na trasie Dover-Calais. Côte D'Opale – bo tak będzie się nazywał statek – będzie miał 214 m długości i będzie najdłuższym promem obsługującym rozkładowe rejsy przez kanał La Manche. Côte D'Opale będzie czarterowany przez DFDS od Stena RoRo na podstawie długoterminowej umowy. Jest to statek, który powstaje w ramach doskonale już znanej serii E-Flexer (nowoczesne jednostki tego typu znajdują się już we flocie Stena Line i Brittany Ferries). W tej chwili w stoczni Avic Shipyard trwają prace wykończeniowe, a Côte D'Opale ma się pojawić na trasie między Anglią a Francją już tego lata. Zastąpi wówczas statek Calais Seaways.
 
Stena Embla na właściwym kursie

Inny prom typu E-Flexer – pływający dla Stena Line statek Stena Embla – trafił już swoją docelową trasę. Przypomnijmy, że statek został zbudowany z myślą o trasie Belfast-Liverpool. Z uwagi na brexit i duże zapotrzebowanie na przewozy pomiędzy Irlandią a Europą, Stena Embla pierwsze komercyjne kursy wykonywała jednak pomiędzy Rosslara a Cherbourgiem. Pełniła na niej zastępstwo dla promu Stena Horizon. Ten ostatni statek powrócił już jednak ze stoczni, w której przechodził prace konserwacyjne. W związku z tym podjęto decyzję, że Stena Embla po tygodniowej przygodzie dołączy do promu Stena Edda, który od kilku miesięcy kursuje pomiędzy Anglią a Irlandią Północną.
 
Sea-Cargo z oryginalnym rozwiązaniem

Należący do Sea-Cargo statek SC Connector stał się pierwszą na świecie jednostką wyposażoną w rotory, które w razie konieczności można złożyć. Takie rozwiązanie okazuje się niezbędne, gdy statek przemieszcza się pod mostami czy napowietrznymi liniami elektroenergetycznymi. Wiele takich przeszkód znajduje się na trasach, którymi kursuje SC Connector, obsługujący na co dzień połączenia pomiędzy Norwegią, Danią, Holandią, Szwecją oraz Polską. Dzięki wprowadzonej innowacji, dwa gigantyczne maszty (każdy z nich ma po 35 m) w razie konieczności mogą zostać przechylone. Rotory, które zostały zamontowane na statku, dostarczyła fińska firma Norsepower. Pozwalają one na zasilanie statku energią wiatrową. Wykorzystują one tzw. efekt Magnusa (patent działa dzięki wykorzystaniu siły wiatru i wytworzeniu różnicy ciśnień). W ten sposób produkowana jest siła napędowa, która pozwala na poruszanie jednostki. Zastosowanie takiego rozwiązania pozwalana ograniczyć emisję CO2 o 25 proc.

Wodorowe rewolucje w Europie

Norweska grupa Havyard wygrała kontrakt na rozwój projektu nowoczesnego i ekologicznego statku towarowego, który zasilany będzie wodorem. Statek, który powstanie na bazie konceptu, zostanie zbudowany najwcześniej w 2023 r. "Naszym celem jest zaprojektowanie statku, który będzie pokonywał duże odległości, nie emitując przy tym szkodliwych związków" – powiedział Lars Conradi Andersen z Havyard Group. Na razie nie podano nazwy armatora, który zlecił przygotowanie projektu. Nie jest to jedyna taka inwestycja realizowana obecnie w Europie. Także w ostatnich dniach działające w Norwegii rządowe przedsiębiorstwo Enova wsparła kwotą 38 mln koron norweskich (3,7 mln euro) budowę zasilanego wodorem promu. Jest to już trzecia w ostatnim miesiącu dotacja, którą firma Enova przeznaczyła na budowę promu napędzanego wodorem. Jeden z nich będzie pływał dla firmy Norled, obsługując połączenia do Finnøy.

Port w Rosslare notuje gigantyczne wzrosty

Brexit, który dla wielu przedsiębiorstw stanowi poważny kłopot, dla niektórych stanowi prawdziwy motor napędowy. Władze portu w Rosslare pochwaliły się właśnie olbrzymimi wzrostami, które udało się osiągnąć po tym, jak wielu armatorów zdecydowało się na rozpoczęcie lub wzmocnienie operacji realizowanych z/do tego portu. "Na naszych europejskich trasach odnotowaliśmy wynoszący 500 proc. wzrost w zakresie wolumenu cargo" – ujawnił Glenn Carr z portu Rosslare. Przedstawiciele tego irlandzkiego portu wyrazili nadzieję, że wprowadzone przez przewoźników zmiany, które przekładają się na duże profity dla Rosslare, mają wymiar długoterminowy.