Terminal Naftoport w Porcie Gdańsk doczeka się nowego stanowiska przeładunkowego, dzięki któremu jego możliwości przeładunkowe zwiększą się o ok. 9 mln ton ropy naftowej rocznie. W Porcie Gdańsk podpisane zostały dziś umowy z Doraco, które zajmie się realizacją inwestycji.
Należący do Grupy PERN terminal Naftoport to jedyny polski terminal morski do przeładunku ropy naftowej i jej pochodnych. Zaopatruje on w surowiec nie tylko rodzime zakłady, ale także rafinerie za naszą zachodnią granicą. Obecnie Naftoport pracuje praktycznie na 100% swoich możliwości, przeładowując około 40 mln ton ropy rocznie. Za trzy lata ten wolumen będzie mógł się znacznie zwiększyć, bo wtedy do eksploatacji ma zostać przekazane nowe stanowisko przeładunkowe „W” o przepustowości 9 mln ton rocznie. Dziś w Kapitanacie Portu Gdańsk uroczyście podpisane zostały umowy na realizację inwestycji – umowy, ponieważ osobne kontrakty z wykonawcą sygnowały Zarząd Morskiego Portu Gdańsk oraz sam Naftoport. Za realizację inwestycji odpowiadać będzie Doraco.
O tym, jak ważna to inwestycja nie tylko dla portu czy terminalu, ale dla całego kraju, świadczy lista gości obecnych podczas ceremonii podpisania umów. Na sali w Kapitanacie Portu Gdańsk pojawili się m.in. wiceminister infrastruktury Arkadiusz Marchewka, wiceminister energii oraz pełnomocnik rządu ds. strategicznej infrastruktury energetycznej Wojciech Wrochna, reprezentanci samorządu w osobach wojewody pomorskiej Beaty Rutkiewicz i wicemarszałka województwa pomorskiego Leszka Bonny, pomorscy parlamentarzyści Agnieszka Pomaska i Jarosław Wałęsa, dyrektor Urzędu Morskiego w Gdyni Anna Stelmaszyk-Świerczyńska, kapitan Portu Gdańsk Paweł Perkowski, reprezentanci PERN z prezesem Danielem Świętochowskim na czele, Tomasz Mioduszewski, prezes firmy Aquaprojekt odpowiedzialnej za projekt inwestycji. Zarząd Morskiego Portu Gdańsk reprezentowany był przez prezes Dorotę Pyć oraz wiceprezesów Alana Aleksandrowicza i Krzysztofa Kaczmarka, z ramienia Naftoportu pojawili się prezes spółki Daniel Betke i członek zarządu Paweł Siemek, zaś reprezentację Doraco stanowili prezes Angelika Cieślowska oraz wiceprezes Jacek Kamiński.
Jak tłumaczył podczas konferencji Daniel Betke, prezes Naftoportu, celem rozbudowy jest nie tylko zwiększenie przepustowości przeładunków ropy naftowej, ale także zapewnienie wieloletniej nieprzerwanej pracy operacyjnej terminala. Dzięki nowemu stanowisku dostawy ropy będą mogły odbywać się w sposób ciągły, nawet w przypadku konieczności wyłączenia jednego z pozostałych pięciu stanowisk w celu przeprowadzenia prac konserwacyjnych czy modernizacji. Najlepszym dowodem na konieczność rozszerzenia możliwości Naftoportu jest fakt, że – jak mówił Daniel Betke – jeszcze cztery lata temu terminal przeładowywał ok. 12-13 mln ton ropy, a obecnie od kilku lat jest to około 40 mln ton, bardzo blisko maksimum możliwości.
Nowe stanowisko ma być uniwersalne i dostosowane do obsługi wszelkiego rodzaju zbiornikowców, jakie są w stanie wpłynąć na Bałtyk, łącznie z tymi największymi, o zanurzeniu sięgającym 15 metrów. Będzie dedykowane do przeładunku ropy naftowej, ale ma być skonstruowane w ten sposób, by umożliwiać dostosowanie go do potrzeb tzw. paliw przyszłości, jak choćby amoniaku czy metanolu, lub eksportu CO2, w zależności od potrzeb rynkowych. Inwestycja jest wspólnie realizowana przez Naftoport i ZMPG – stąd dwie osobne umowy – które dzielą się działaniami i kosztami prawie po połowie, z niewielką przewagą po stronie Naftoportu (239 mln zł po stronie terminala oraz 216 mln zł po stronie Portu). Port odpowiadać będzie m.in. za nabrzeże i prace czerpalne, zaś terminal za rurociągi i instalacje. Ogólny koszt realizacji sięga 455 mln zł. Projekt zakłada wbicie 1229 pali fundamentowych, wykonanie estakady drogowej o długości 672 metrów i wydobycie ok. 800 000 m3 urobku z dna morza. W ramach prac zagospodarowane zostanie istniejące pole refulacyjne. Całkowita zalądowiona powierzchnia wyniesie 2,95 ha.
Będzie to drugie w Naftoporcie stanowisko umożliwiające przyjmowanie największych tankowców VLCC (Very Large Crude Carrier) o długości przekraczającej 300 metrów i zanurzeniu do 15 metrów. Dzięki niemu terminal będzie mógł prowadzić jednoczesny przeładunek z czterech statków. Zgodnie z założonym harmonogramem, inwestycja ma zostać ukończona w drugim półroczu 2028 roku.
Jak podkreślał z mównicy Daniel Betke, prezes Naftoportu, zwiększenie możliwości przeładunkowych terminala to swoista „polisa bezpieczeństwa” dla polskich odbiorców. Słusznie zauważył, że jest to inwestycja, która – choć może niewidoczna z perspektywy przeciętnego mieszkańca kraju – wpływa na życie każdego obywatela Polski, bo dzięki niej zapewniona zostaje m.in. ciągłość dostaw paliw.
Wojciech Wrochna, pełnomocnik rządu ds. strategicznej infrastruktury energetycznej również akcentował znaczenie inwestycji z punktu widzenia bezpieczeństwa kraju.
– Dzisiaj Naftoport to główna brama jeżeli chodzi o import paliw, więc zwiększenie tych możliwości da nam tak naprawdę dodatkowe bezpieczeństwo w sytuacjach kryzysów, zawirowań. Na koniec dnia będzie wpływać na to, że będzie większa konkurencja i mniejsze ryzyko kryzysów, a kryzys to wzrosty cen. Tego chcemy unikać, chcemy, żeby paliwa były dostępne i żeby były jak najtańsze – mówił Wrochna.
– Po ataku Rosji na Ukrainę wiemy wszyscy, że musimy budować naszą suwerenność energetyczną. I to właśnie robimy, przeznaczając ponad pół miliarda złotych na inwestycje w porcie w Gdańsku – potwierdził wiceminister infrastruktury Arkadiusz Marchewka. – W ubiegłym roku przypłynęło tutaj 489 tankowców. To znaczy, że potencjał naszego portu jest wielki i musimy go jeszcze bardziej rozwijać po to, abyśmy byli silniejszy, jeszcze bardziej niezależni energetycznie.
Arkadiusz Marchewka wspomniał też, że rozbudowa Naftoportu jest kolejną inwestycją o charakterze energetycznym na Pomorzu, która – obok m.in. budowy terminala gazowego FSRU, elektrowni jądrowej czy morskiej energetyki wiatrowej – czynią z regionu energetyczny hub.
– Nie mamy w porcie łatwych inwestycji – stwierdziła Dorota Pyć, prezes Zarządu Morskiego Portu Gdynia. Nie ma jednak wątpliwości, że rozbudowa możliwości przeładunkowych Naftoportu należy do kluczowych zadań. Prezes Pyć podkreśla, że w czasie geopolitycznych turbulencji Port Gdańsk buduje odporność na zagrożenia właśnie przez inwestycje.
– Proszę zwrócić uwagę, że do Naftoportu przypływają czasami prawie w tym samym czasie cztery wielkie zbiornikowce. Każdy jest przy innym stanowisku. Jeżeli powstałby jakikolwiek problem z infrastrukturą przesyłową, z urządzeniami, to stanowisko „W” będzie stanowiło alternatywne miejsce dla postoju zbiornikowca. To bardzo istotne. Nie patrzymy na tę inwestycję tylko przez pryzmat powiększania zdolności – powiedziała Dorota Pyć, choć jednocześnie dodała, że jest to także ważny argument dla realizacji projektu. – Naszym obowiązkiem jest dbać o infrastrukturę, ale musimy pamiętać również o tym, że jej część jest potrzebna do modernizacji, remontu, udoskonalenia. Mamy w tym momencie większy potencjał, większy luz do tego, żeby można było typowo utrzymaniowe, remontowe, modernizacyjne prace przeprowadzić, nie martwiąc się o to, że jedno ze stanowisk, które jest dzisiaj operacyjne, będzie wyłączone.
Daniel Betke uzupełnił, że jedną z podstawowych trudności, z jakimi będzie musiał się zmierzyć zarówno wykonawca, jak i inwestorzy, będzie prowadzenie prac na czynnym obiekcie.
– Nie dopuszczamy możliwości, w której mielibyśmy wyłączyć na czas jakąś naszą codzienną działalność operacyjną – stwierdził stanowczo. – To ma oczywiście jeszcze dodatkowy aspekt związany ze wszelkiego rodzaju procedurami bezpieczeństwa technicznego, fizycznego, więc potwierdzam, że jest to inwestycja rzeczywiście dość skomplikowana.
Prezes Betke zwracał jeszcze uwagę na znaczenie projektu dla lokalnej gospodarki.
– Każda inwestycja, jeśli jest realizowana w Polsce, powinna pobudzać lokalną gospodarkę. Partner, który będzie realizować tę inwestycję, to firma polska, czyli 100% local content – mówił.
Doraco z siedzibą w Gdańsku to doświadczony wykonawca robót hydrotechnicznych w polskich portach. Angelika Cieślowska, prezes firmy, potwierdza, że inwestycja w Naftoporcie jest skomplikowana.
– Oprócz tego, co lubimy, czyli hydrotechniki, dochodzi jeszcze cała branża technologiczna związana z przeładunkiem paliw. To faktycznie jest coś, co jest i na dużą skalę, i skomplikowane – mówiła. – Pamiętajmy też, w jakich czasach żyjemy, to bezpieczeństwo jest tu istotne, bezpieczeństwo rozumiane jako bezpieczeństwo realizacji, doboru technologii, ale także sprawdzania, jak poszczególne elementy są odbierane w trakcie realizacji, czyli czy system działa w poszczególnych sekcjach. Dodając do tego branżę drogową, mamy jeden z ciekawszych projektów do zrealizowania – dodała.
Angelika Cieślowska stwierdziła także, że dotychczasowa współpraca z Naftoportem i Zarządem Morskiego Portu Gdańsk „była rewelacyjna”.
– Trzeba chwalić zamawiających za to, w jaki sposób to przeprowadzili. Dodam, że ocenie podlegała zarówno cena, jak i pomysł na realizację, więc weryfikowane było, czy ten, który składa ofertę, faktycznie wie o czym mówi. Tysiące pytań, tysiące odpowiedzi, bardzo fajna współpraca z zespołem, także z zespołem prawników – podkreśliła prezes Doraco.
Naftoport obecnie odpowiada za około 50% wszystkich przeładunków w Porcie Gdańsk. Spółka wchodzi w skład Grupy Kapitałowej PERN, podobnie jak inna z firm działających w porcie – „Siarkopol” Gdańsk, zajmujący się m.in. eksportem drogą morską wydobywanej w kraju siarki. Własnością PERN jest także Baza Paliw nr 21 w podgdyńskim Dębogórzu, do której za pomocą rurociągów trafiają paliwa płynne rozładowywane z tankowców w Porcie Gdynia.
00:04:03
Rekordowy tunel dnie Bałtyku połączy Niemcy i Danię w 2029 roku (wideo)
00:04:15
Największe kontenerowce świata - przegląd
Polski masowiec zderzył się z suwnicą i żurawiami
Bangladesz odmawia przyjęcia rosyjskiego statku z elementami elektrowni jądrowej
Rewolucja w rosyjskich portach Bałtyku - czy grozi im upadek?
Znamy laureatów IV edycji Grantu Dzielnicowego Busole organizowanego przez Baltic Hub
Hapag-Lloyd: biznes urósł, ale zyski mocno spadły
Wietnamskie porty na liście rankingu Lloyd’s List. Refleksje po Port Gdańsk Business Mixer w Wietnamie
Prezydent Świnoujścia popiera rozwój portu, ale nie utworzenie Przylądka Pomerania
Porzucony w Basenie Północnym w Świnoujściu kuter zatonął
TransLogistica Poland 2025. Polskie porty pod wspólną marką Ports of Poland