Wiceminister obrony narodowej Paweł Bejda rozpoczął 17 lutego br. wizytę we Włoszech. Jej celem jest pogłębienie współpracy polsko-włoskiej w dziedzinie obronności, w tym zapoznanie się z najnowszymi osiągnięciami włoskiego przemysłu zbrojeniowego w zakresie techniki morskiej. Wielu komentatorów wskazuje na możliwe rozmowy dotyczące oferty na okręty podwodne w ramach programu „Orka”.
Wizyta rozpoczęła się od spotkania delegacji z Konsul Generalną RP w Mediolanie Agnieszką Kamińską. Rozmowy dotyczyły m.in. możliwości intensyfikacji współpracy między Polską a Włochami w obszarze obronności oraz wsparcia dla polskich firm zbrojeniowych na rynku włoskim.
Kolejnym, szczególnie interesującym dla śledzących temat punktem wizyty było spotkanie w zakładach firmy M23 S.R.L. w Bergamo. Firma ta, we współpracy z koncernem stoczniowym Giunio Santi Engineering (GSE Trieste), specjalizuje się w produkcji małych okrętów podwodnych serii C klasy MIDGET. Zaletą tego rodzaju jednostek ma być ich zdolność do działania na płytszych akwenach i łatwość wdrożenia do służby, a także stosunkowo tania i szybka budowa.
Podczas wizyty w zakładach M23 S.R.L. wiceminister Bejda miał okazję zapoznać się z procesem produkcji tych okrętów oraz omówić potencjalne możliwości ich wykorzystania operacyjnego oraz obszary możliwej współpracy między polskim a włoskim przemysłem obronnym. Jako że wcześniej wśród tematów rozmów o przyszłości polskich sił podwodnych pojawiły się kwestie „pomostu”, czyli wyposażenia do utrzymania szkolenia kadr podwodnych oraz wykonywania zadań przez Dywizjon Okrętów Podwodnych 3. Flotylli Okrętów (składający się obecnie z jednego okrętu, niemal 40-letniego ORP Orzeł), zdaniem części komentatorów byłoby to rozwiązanie optymalne, uzupełniające się z większymi okrętami podwodnymi, podczas gdy inni wskazują, że mimo swoich zalet małe jednostki nie zastąpią pełnowymiarowych, w efekcie też utrudniając zakup tychże, czy wręcz zawieszając na nieokreśloną przyszłość. Już wcześniej miały pojawić się pomysły w resorcie obrony i Sztabie Generalnym dotyczące rezygnacji z użytkowania okrętów podwodnych, co też miałoby tłumaczyć odrzucenie rekomendacji Agencji Uzbrojenia wraz z końcem czerwca ub. r., gdy wtedy oczekiwano już właściwego wyboru oferenta.
Czytaj więcej: "Orka" zostanie zamrożona przez brak finansowania? Eksperci patrzą pesymistycznie na przyszłość polskich sił podwodnych
Jak informuje resort obrony, wizyta wiceministra Bejdy we Włoszech
wpisuje się w szerszy kontekst działań Ministerstwa Obrony Narodowej,
mających na celu poszukiwanie nowoczesnych i efektywnych rozwiązań dla
Wojska Polskiego i kluczowych dla podniesienia ich zdolności
operacyjnych. Co należy przypomnieć, z Włoch pochodzi firma Fincantieri,
będąca oferentem w programie „Orka”, dotyczącym nabycia okrętów
podwodnych dla polskiej Marynarki Wojennej. Proponuje ona jednostki typu
212NFS, oparte na mającym niemieckie pochodzenie typie 212A, których
wariant na licencji z Niemiec powstaje we Włoszech. Prawdopodobnie w
trakcie wizyty polska delegacja odwiedzi również stocznię należącą do
Fincantieri.
W ostatnich latach Polska współpraca z Włochami
przede wszystkim na niwie bezpieczeństwa, czego dowodem była misja pk.
„Brilliant Shield”. W jej trakcie łącznie trzy włoskie okręty, kolejno
niszczyciel typu Orizzonte ITS Caio Duilio (D554), fregaty typu Carlo
Bergamini, ITS Antonio Marceglia (F597) i ITS Luigi Rizzo (F595), od
maja 2023 do czerwca 2024 roku operowały na Bałtyku, wspierając ochronę
wschodniej flanki NATO i wzmacniały obronę przeciwlotniczą polskiego
wybrzeża. Regularnie pojawiały się wtedy w polskich portach i ćwiczyły z
okrętami Marynarki Wojennej RP.
Czytaj więcej: ITS Luigi Rizzo opuszcza polskie wybrzeże. Okręt zakończył misję na Morzu Bałtyckim
Jak w ubiegłym tygodniu poinformowała Agencja Uzbrojenia, najwyżej punktowane miały być oferty z Niemiec, Szwecji i Włoch (kolejność alfabetyczna). Na ten moment wiceminister Paweł Bejda wraz z delegacją resortu obrony odwiedził już Szwecję, gdzie zapoznał się z tamtejszą propozycją współpracy na niwie bezpieczeństwa i rozwoju sił zbrojnych. Następnie miałby więc odwiedzić Niemiec, choć jak wskazują również komentatorzy, podane jako „najwyżej punktowane” oferty trzech krajów wcale nie oznaczają, że liczą się tylko one. To oznacza, że kolejnymi punktami wizyt mogą być pozostałe państwa oferentów. Z wspomnianych Niemiec są oferowane przez ThyssenKrupp Marine Systems (TKMS) okręty podwodne typu 212CD. Kolejnymi chętnymi na sprzedaż Polsce swoich jednostek są francuski Naval Group (Scorpène), hiszpańska Navantia (S-80) koreańskie Hanwha Ocean (KSS-III Batch II) i HD Hyundai Heavy Industries (KSS-III Batch-I lub HDS-2300).
Dramat na pokładzie Steny. Na ratunek wezwano śmigłowiec Marynarki Wojennej
Polski wiceadmirał z wizytą w litewskiej Marynarce Wojennej
Naval Group zbuduje czwartą fregatę dla Grecji. Zamówienie potwierdzone
Umowa USA i Korei Pd. wywoła efekt nuklearnego domina?
Lotniskowiec Royal Navy i jego myśliwce oddane pod dowództwo NATO
Port w Noworosyjsku wznowił działanie po ataku ukraińskich dronów
NATO ćwiczyło zwalczanie okrętów podwodnych. „Playbook Merlin 25” na szwedzkich wodach