Sam fakt, że Ocean Winds jako pierwszy deweloper morskich farm wiatrowych podpisał kontrakt z polską firmą jako dostawcą Tier 1 świadczy o tym, że polski łańcuch dostaw jest już gotów do tego, żeby odgrywać większą rolę. O tym, jak go budować, mówi Kacper Kostrzewa, Dyrektor Zarządzający Ocean Winds w Polsce.
Podczas 14. edycji konferencji Offshore Wind – Logistics & Supplies, organizowanej przez Polską Izbę Morskiej Energetyki Wiatrowej, rozmawialiśmy z Kacprem Kostrzewą, Dyrektorem Zarządzającym Ocean Winds w Polsce. Tematem – ponownie najgorętszym na konferencji – był udział polskich firm w łańcuchu dostaw dla morskiej energetyki wiatrowej.
Ocean Winds dokonało niedawno kroku, który odbił się szerokim echem w branży: zakontraktowało na poziomie Tier 1 polską firmę Crist Offshore, powierzając jej budowę morskiej stacji transformatorowej dla projektu BC Wind. Jak podkreśla Kostrzewa, reakcje rynku – zarówno oficjalne, jak i zakulisowe – były jednoznacznie pozytywne.
– To dowód na to, że polski łańcuch dostaw jest gotów, że polskie firmy są w stanie dostarczyć tego typu kontrakty, są w stanie zdobyć zaufanie inwestorów, żeby takie kontrakty realizować. Myślę, że to będzie pierwszy krok do tego, żeby powstawało więcej takich kontraktów, czy w tym, czy w innych zakresach, żeby polski łańcuch dojrzewał i uzyskiwał zaufanie nie tylko inwestorów, ale też instytucji finansujących, bo one też weryfikują tego typu kontrakty. Miło nam, że to właśnie my i cieszymy się, że tak szeroko jest to omawiane na rynku, bo też uważam, że to bardzo duży krok dla polskiego łańcucha dostaw.
Zdaniem Kostrzewy rynek dojrzewa jednak nierówno – w niektórych obszarach polskie firmy są już silne, w innych dopiero budują kompetencje. Widać jednak wyraźny progres, a kolejne kontrakty podpisywane w Polsce – zarówno Tier 1, jak i w niższych poziomach – działają na firmy mobilizująco.
– To nie jest już w sferze marzeń – mówi Kostrzewa. – To jest w sferze realizacji i to dodatkowo motywuje ich, żeby faktycznie brać udział w tym rynku, żeby przystosować się do obsługiwania tego typu inwestycji. Widzimy bardzo duży progres między dniem dzisiejszym, a jeszcze parę lat wstecz.
Pytany o obawy związane z globalnymi zawirowaniami – od nieudanych aukcji po korekty na rynkach USA – Kostrzewa uspokaja. Offshore w Polsce postrzegany jest jako stabilny i przewidywalny.
– Niezależnie od zawirowań na rynkach innych niż polski, Polska trzyma się bardzo dobrze i myślę, że zaufanie deweloperów, inwestorów do polskiego rynku jest bardzo wysokie. Widzimy, że Polska dotrzymuje obietnic, dotrzymuje harmonogramu aukcji, które zadeklarowała – podkreśla.
Jakie błędy najczęściej popełniają polskie firmy? Zdaniem szefa Ocean Winds nie są to „błędy”, lecz naturalne braki doświadczenia. Największym wyzwaniem pozostaje wysoki standard HSCQ.
– Oczywiście ciężko liczyć na to, żeby te polskie firmy miały doświadczenie i wiedziały od razu wszystko. Nie możemy ich traktować dokładnie tak, jak wszystkich innych firm, które już dostarczały pewne elementy. Dlatego to wymaga trochę więcej pracy, trochę więcej komunikacji, trochę więcej zaangażowania ze strony dewelopera – mówi Kostrzewa. Dodaje, że ważna jest też gotowość potencjalnych dostawców do podjęcia trudu certyfikacji czy inwestycji w odpowiedni park maszynowy.
Łańcuch dostaw dla BC Wind na poziomie głównych kontraktów jest już zamknięty. Ocean Winds czeka na ostateczną decyzję inwestycyjną, którą planuje podjąć jeszcze w tym roku. Budowa ma ruszyć na początku 2026 r.
PGE Baltica obejmie patronatem nowy kierunek nauczania o offshore wind w usteckiej szkole
Najwięksi producenci turbin wiatrowych w 2021 roku. Zobacz ranking
Energetyka w punkcie zwrotnym - za nami 42. EuroPOWER & OZE POWER
Offshore kluczowy w składowaniu CO₂. Nowy raport pokazuje skalę projektów CCS
Offshore Wind – Logistics & Supplies. Czy polska flota offshore to utopia?
Ørsted wprowadza niskohałasową alternatywę dla klasycznej instalacji monopali
Pierwszy komercyjny załadunek LNG w terminalu w Świnoujściu
NWZ Orlenu wybrało dwóch nowych członków rady nadzorczej