• <
PGZ_baner_2025

(ANKIETA) Głosowanie online - wybieramy najlepszy okręt podwodny dla Polski w ramach programu "Orka"

Strona główna Marynarka Wojenna, Bezpieczeństwo Morskie, Ratownictwo (ANKIETA) Głosowanie online - wybieramy najlepszy okręt podwodny dla Polski w ramach programu "Orka"
Fot. GospodarkaMorska.pl

Zostały mniej niż dwa miesiące do podjęcia przez władze ostatecznej decyzji, który z sześciu oferentów dostarczy polskiej Marynarce Wojennej okręty podwodne w ramach programu „Orka”. Jeśli rządzący spełnią ubiegłoroczną obietnicę, to potencjalnie na przestrzeni kilku najbliższych tygodni poznamy wykonawcę. Do tego czasu zostaje śledzenie informacji na ten temat. Zdecydowaliśmy się spytać czytelników Gospodarki Morskiej, jaką ofertę powinni wybrać decydenci. Ankieta potrwa do 24 listopada.

Przypomnijmy, że podczas ubiegłorocznego Święta Marynarki Wojennej, obchodzonego 28 listopada, minister obrony narodowej, wicepremier Władysław Kosiniak-Kamysz zapowiedział, że ostateczny wybór ma zostać dokonany do końca grudnia tego roku. Z racji na to, że do końca października oferenci mieli wysłać odpowiedzi na dodatkowe pytania w sprawie propozycji, ponadto został utworzony Zespół Zadaniowy celem przedstawienia rekomendacji Radzie Ministrów, wydaje się prawdopodobne, że decyzja zapadnie nawet przed tegorocznym Świętem Marynarki Wojennej. Jest to więc moment, by przypomnieć informacje o tym, kto stara się pozyskać kontrakt na okręty podwodne dla Polski i co oferuje.

Głosowanie online - wybieramy najlepszy okręt podwodny dla Polski w ramach programu "Orka"

Propozycja z Francji – Scorpène


Koncern Naval Group zaproponował okręt podwodny należący do jego serii eksportowej, której nabywcami zostały cztery państwa, Brazylia, Chile, Indie i Malezja. W ubiegłym roku takie jednostki te zamówiła Indonezja. Ich długość, w zależności od projektu, wynosi 67-70 metrów, natomiast wyporność sięga 1600-2000 ton. Obok tego francuska firma proponuje także wsparcie przy tworzeniu infrastruktury z myślą o konserwacji, naprawach i remontach (Maintenance, Repair, Overhaul, MRO), wykorzystując doświadczenia z współpracy z innymi zamawiającymi, proponując zaangażowanie polskich firm.


Wielu specjalistów i komentatorów jest zdania, że Scorpène w założeniach projektowych jest przestarzały, niemniej oferent przekonuje, że okręt jest gotowy do dalszych modernizacji, aby utrzymać zdolność do wykonywania zadań zgodnie z przeznaczeniem Do tego wielokrotnie pojawiały się pogłoski, że jednostki mogłyby być częścią oferty międzyrządowej (G2G) wskazując na szanse zacieśniania relacji między Paryżem a Warszawą. Francuska firma nie proponuje rozwiązania pomostowego jako okrętu, który trafiłby do Polski przed nowym, gdzie pierwszy ma powstawać przez ok. 6-7 lat. Zamiast tego zaprezentował wizję złożonego procesu szkolenia kadr morskich, aby zapewnić ciągłość ich utrzymania.

Więcej na ten temat: Co Naval Group oferuje polskiej flocie i przemysłowi okrętowemu? Firma zaprezentowała się podczas MSPO 2025

Hiszpański okręt podwodny - S-80


Pochodzący z Hiszpanii koncern Navantia wprowadził do swojej oferty okręty podwodne serii S-80, znane też jako typ Isaac Peral, od pierwszej jednostki wprowadzonej do służby w hiszpańskiej flocie 2023 roku. Brała już udział w ćwiczeniach krajowych i międzynarodowych, teraz uczestniczy pierwszy raz w operacji NATO, pk. „Sea Guardian”.


Fakt że okręt tej serii jest w służbie operacyjnej daje obraz o jego zdolnościach i możliwościach, co także stanowi o doświadczeniu wykonawcy, pozwalając też na wdrażanie zmian projektowych, biorąc pod uwagę eksploatacje. Dodatkowo Navantia ma za sobą też szereg zrealizowanych zleceń na jednostki nawodne, gwarantując też transfer technologii i zaangażowanie firm z państw zamawiających. Co należy zauważyć, okręt ten jest jednym z większych wśród oferowanych. Ma 81,05 metra długości i 2965 ton maksymalnej wyporności. Wielu komentujących zwraca uwagę na średnią głębokość Morza Bałtyckiego i inną, raczej chłodniejszą temperaturę, zadając tym samym pytanie czy jednostka będzie zoptymalizowana na takie akweny. Nie ma też informacji o rozwiązaniu pomostowym, choć pojawiały się niepotwierdzone, że jeden z już budowanych okrętów podwodnych mógłby zostać odsprzedany Polsce. Najwięcej jednak kontrowersji dotyczy czasu budowy. Isaac Peral (S-81) był budowany przez 18 lat, co wynikało z tworzenia kompetencji przez wykonawcę i trudności przy budowie, biorąc pod uwagę zmiany projektowe. Stąd pojawia się pytanie, czy nawet mając już doświadczenie i wnioski z lat pracy, Navantia będzie w stanie dostarczyć Polsce zamówienie zdecydowanie szybciej.

Więcej: Hiszpańskie okręty podwodne na MSPO 2025. Navantia z ofertą w ramach programu "Orka"

„Orka” po koreańsku - KSS-III Batch II


Proponowany przez południowokoreańską stocznię okręt jest największym z oferowanych. Ma  89 metrów długości i ok. 3690 ton maksymalnej wyporności. To od razu budzi wiele zastrzeżeń wśród części zainteresowanych tematem. Hanwha Ocean jest jednak zdania, że jednostka poradzi sobie na Morzu Bałtyckim. Ponadto bardzo podkreśla inne aspekty swojej oferty, jak szybkość budowy (pierwszy okręt w 6 lat, wszystkie trzy w 8 od podpisania umowy).


Zanim też pierwszy z nowych okrętów trafi do Polski, firma miałaby dostarczyć pomost w postaci zmodernizowanej jednostki serii KSS-I. Obok tego dochodzi utworzenie w Polsce centrum serwisowego z myślą o MRO, a także inwestycja 100 mln dolarów w infrastrukturę stoczniową. Ma to rozwiązać problem wynikający odległości między Polską a Koreą Południową, aby serwisowanie jednostek było możliwe na miejscu.  Nie brakuje zastrzeżeń, biorąc pod uwagę dotychczasową współpracę z południowokoreańskimi dostawcami innego sprzętu, jak czołgi, armatohaubice czy samoloty. Mimo to Hanwa Ocean mocno podkreśla chęć utrzymania długotrwałej współpracy przy budowie także okrętów nawodnych oraz jednostek cywilnych, tak na polskie potrzeby, jak i w ramach tworzenia oferty eksportowej, na czym mają zyskać polskie stocznie.

Czytaj więcej: Wielomilionowe wsparcie dla polskiego przemysłu stoczniowego. Hanwha Ocean z ofertą nie tylko w ramach"Orka"

Okręt podwodny zza Odry - 212CD


Znajdująca się w Kilonii stocznia TKMS proponuje jednostki, których wymiary to 73 metry długości, 10 metrów szerokości i wyporność odpowiednio 2500 ton w położeniu nawodnym i 2800 ton pod wodą. Projekt powstawał w kooperacji z norweskimi podmiotami, obecnie trwa budowa pierwszych okrętów. Dostawa pierwszej jednostki dla Królewskiej Marynarki Wojennej Norwegii jest przewidywana na rok 2029, natomiast dla Marynarki Wojennej Niemiec na lata 2032 i 2034. . Zaangażowanie Polski, mimo zwiększenia portfela zamówień miałoby wręcz przyspieszyć realizację dostaw poprzez zaangażowanie jej w ramach local content, w tym też z myślą o tworzeniu bazy serwisowej i zacieśnianiu współpracy z oboma krajami w tym względzie.


Co istotne, TKMS proponuje norweski okręt podwodny typu Ula (lub typ 210), tzw. „gap filler”, tworząc tym samym rozwiązanie pomostowe, dzięki czemu polscy marynarze otrzymaliby starszy, ale za to sprawdzoną i najpewniej też zmodernizowaną platformę, która pozwoli im utrzymać ciągłość szkolenia i zdolność wykonywania zadań do czasu pozyskania nowego okrętu podwodnego. Mimo to nie brakuje pytań, czy biorąc pod uwagę ilość zamówień w kilońskim zakładzie nie pojawi się problem z terminowością dostaw, a także czy cena nie okaże się za wysoka. Atutem oferenta jest jednak ogromne doświadczenie w budowie okrętów podwodnych i bliskość do Polski, co może zapewnić zacieśnienie współpracy. Jednocześnie wielu komentatorów wskazuje na kwestie polityczne, czy rząd zdecyduje się na wybór oferty z Niemiec.

Szerzej o tym piszemy w tekście pt. Czy „Orka” może przybyć zza Odry? TKMS proponuje partnerstwo z polską branżą okrętową na rzecz 212CD

Podwodni wikingowie – A26


Okręty podwodne typu Blekinge (serii A26) są najnowszą propozycją stoczni Kockums należącej do koncernu Saab. Długość okrętów (w odmianie szwedzkiej) wynosi 66,1 metrów, z kolei wyporność sięga odpowiednio 1956 ton w położeniu nawodnym i ok. 2500 ton w zanurzeniu. Podobnie jak w przypadku oferty niemieckiej, dużym atutem jest tutaj bliskość do Polski, przy czym już teraz szwedzki oferent może pochwalić się wieloletnią współpracą z polskimi firmami, zaangażowanymi w dostawy sprzętu dla dwóch A26 powstających dla Szwecji. Współpracuje tu z nimi też przy budowie dwóch okrętów rozpoznania radioelektronicznego programu „Delfin” i choć jest głównym wykonawcą, to są one budowane w gdańskiej stoczni. Firma w ten sposób podkreśla, że już teraz posiada solidną bazę z myślą nie tylko o serwisowaniu okrętów podwodnych w Polsce, ale też silnym zaangażowaniu local content w ich budowę w ramach „Orka”.


Obok tych zalet nie brakuje też kontrowersji. Podobnie jak w Hiszpanii, jest to przede wszystkim długi czas budowy. Pierwszy okręt dla Szwecji, HMS Blekinge, jest w budowie od 2015 roku. Ponadto termin dostawy stale się wydłuża, tak jak i koszt, co wynikało też ze zmian projektowych zarządzonych przez zamawiającego. Stąd nie dziwią pytania, czy stocznia będzie w stanie zbudować jednostki dla Polski w oczekiwanym terminie, nawet jeśli deklaruje posiadanie większych zdolności i doświadczenia, narosłych w czasie prac nad dwoma okrętami dla Szwecji. Mimo że Saab nie oferuje rozwiązania pomostowego, możliwe jest zaangażowanie polskich marynarzy w szkolenie na już gotowych okrętach, zapewniając tak ciągłość kadr, jak i szkolenie z myślą o przejściu w przyszłości na własne okręty.

Więcej informacji z dziennikarskiej wizyty w Karlskronie można znaleźć w tekście pt. Szwedzka propozycja na program „Orka”. Zobaczyliśmy okręt podwodny, który Saab oferuje polskiej Marynarce Wojennej

Włoska robota – U212 NFS


Zaproponowany przez Fincantieri okręt jest najmniejszym na tle pozostałych. Ma ok. 59 metrów długości, a wyporność maksymalna pod wodą to 1830 ton. Aktualnie trwa budowa kilku takich jednostek, przy czym oferent proponuje że jeden z nich mógłby zostać odsprzedany Polsce, co znacznie przyspieszy czas dostawy, jednocześnie oferując też rozwiązanie pomostowe w postaci starszej jednostki typu Sauro lub nowszej typu Todaro, co jednak zależy od zgody włoskich władz. Firma posiada rozwiniętą bazę przemysłową i doświadczenie w budowie okrętów nawodnych i podwodnych, zapewniając o dużej szybkości prac. Podkreśla również gotowość do transferu technologii i budowania zdolności MRO w Polsce.


Największym wyzwaniem dla tej oferty jest kwestia licencji, jako że U212 NFS bazuje na niemieckiej serii 212A od TKMS, podobnie jak wspomniany typ Todaro. Tu pojawiają się pytania, czy nie stanie to na przeszkodzie przy dostawie oraz transferze technologii. Fincantieri jest jednak zdania, że najnowsza seria zdecydowanie bardziej opiera się na rodzimych rozwiązaniach, a sprzedaż do Polski według koncernu byłaby niezagrożona, tak jak i łańcuchy dostaw. Inną kwestią jest dostawa okrętów biorąc pod uwagę wymagania polskiego zamawiającego, szczególnie w przypadku pierwszej z jednostek, na ile będzie oparta na pierwotnie, włoskim projekcie i czy to samo będzie dotyczyć kolejnych.

Więcej o tej ofercie w tekście pt. Najszybsza oferta w programie “Orka”? Zaskakująca propozycja z Włoch dla Polski

Czas decyzji coraz bliżej


Zespół Zadaniowy, który ma przedstawić władzom rekomendacje względem ofert, prawdopodobnie otrzymał już wszystkie odpowiedzi od firm chcących sprzedać Polsce okręty podwodne. Stąd nawet nie miesiące a tygodnie dzielą nas od podjęcia jednej z najbardziej kluczowych i wyczekiwanych decyzji w kwestii zamówień dla polskiej Marynarki Wojennej. Tym bardziej, że temat zakupu nowych okrętów przewija się od niemal 30 lat, stąd nie dziwią związane z tym emocje, jako że waży się przyszłość istniejącego od ponad 90 lat, nieprzerwanie, Dywizjonu Okrętów Podwodnych. Zachęcamy czytelników do głosowania w ankiecie, jaką oni uważają ofertę za najbardziej odpowiednią.

Czytaj więcej: Program „Orka” – ostateczne rozdanie po niemal 30 latach? Stan wiedzy na 2025 rok

nauta_2024

Dziękujemy za wysłane grafiki.