Drugi dzień targów Posidonia 2022 w Grecji był ważnym momentem dla polskiej delegacji. Tego dnia odbyło się seminarium o możliwościach polskiego przemysłu morskiego.
Targi Posidonia 2022 rozpoczęły się w poniedziałek, 6 czerwca. Oficjalne otwarcie miało jednak miejsce o godzinie 18:30, co oznacza, że dopiero wtorek był pierwszym pełnym dniem imprezy. Targi otwarte były od godziny 10:30, ale już wcześniej do wejść i rejestracji ustawiały się długie kolejki wizytujących.
O Polsce w Grecji
Tłoczno było także przy głównej
sali konferencyjnej, gdzie chwilę po 10:30 rozpoczęła się rejestracja
uczestników seminarium dotyczącego możliwości polskiego przemysłu
morskiego, zatytułowanego „Poland. Thinking outside the box about
maritime industry”. Jeszcze przed rozpoczęciem targów można było zgłosić
chęć uczestnictwa w seminarium za pośrednictwem rejestracji online, z
czego skorzystało około 100 osób.
Seminarium rozpoczęło się z kontrolowanym opóźnieniem – był to ukłon organizatorów w stronę uczestników, którzy utknęli w korkach przed Metropolitan Expo Center. Rolę moderatorów pełnili Agnieszka Kuraszyk z Departamentu Gospodarki Morskiej w Ministerstwie Infrastruktury oraz Hubert Świętek, II sekretarz w polskiej ambasadzie w Atenach. Zgromadzonych uczestników powitał najpierw ambasador polski w Grecji Artur Lompart, a następnie wiceminister infrastruktury Marek Gróbarczyk.
Najważniejszym
punktem seminarium były jednak prezentacje polskich przedsiębiorstw
branży morskiej. Zostały one zgrupowane tematycznie. W pierwszej
kolejności swoje doświadczenia i możliwości przedstawiały stocznie.
Stocznię remontową Nauta reprezentowała prezes Monika Kozakiewicz,
szczecińską Gryfię członek zarządu ds. handlowych Amarendra Roy,
stocznię Wulkan dyrektor handlowy Zbigniew Szyca, zaś stocznię Remontową
project manager Jakub Bogucki. Po stoczniach przyszła pora na porty
Gdańsk i Gdynia, reprezentowane odpowiednio przez prezesa Łukasza
Greinkego oraz kierownika działu handlowego Jakuba Koczarę. Następnie o
Polskim Rejestrze Statków opowiedział jego prezes Henryk Śniegocki. Tę
część prezentacji zakończyły wystąpienia reprezentantów specjalizującego
się w scrubberach i systemach oczyszczania wód balastowych Trident BMC –
Piotra Zabrockiego – oraz zajmującego się m.in. serwisami układów
napędowych i automatyki okrętowej Bota Technik – Rafała Błachnio.
W
drugiej części seminarium o potencjale swoich przedsiębiorstw
opowiedzieli Maciej Konarzewski z MAEM (firmy produkującej części
zamienne dla sektora morskiego), Michał Tarasiejski z Marcontrelu
(oferującego usługi w zakresie elektroniki i automatyki okrętowej),
Antreas Karaolis reprezentujący w Grecji firmę Lumel (dostawcę usług
systemów automatyki przemysłowej i montażu kontraktowego elektroniki)
oraz Marek Zielaskowski z Aplisens (produkującego aparaturę
kontrolno-pomiarową). Choć najwięcej gości różnych narodowości było na
sali podczas prezentacji stoczni, portów i PRS, to spora część z nich
pozostała na sali do końca seminarium.
Greckie plany szansą dla polskich stoczni
Goście
z wielu krajów odwiedzali także stanowiska na zorganizowanym przez
Ministerstwo Infrastruktury polskim pawilonie w targowej hali numer 1,
gdzie wystawiały się Nauta, Gryfia, Wulkan, Polski Rejestr Statków,
porty Gdańsk i Gdynia, Trident BMC i Bota Technik. Tuż obok polskiego
pawilonu swoje stanowisko miała również stocznia Remontowa.
Kiriakos Mitsotakis, premier Grecji, przypomniał podczas ceremonii otwarcia targów, że jego kraj, będący żeglugową potęgą, stoi przed wyzwaniem odbudowy i unowocześnienia swojej olbrzymiej floty, by dostosować ją do rosnących wymagań, między innymi ekologicznych. Jest to jeden z powodów, dla których na Posidonię wybrali się reprezentanci polskich stoczni, którzy liczą, że uda im się pozyskać część zleceń remontów i modernizacji.
– Cały czas pojawiają się nowe przepisy, a żeby statki im odpowiadały trzeba je modyfikować – tłumaczy Amarendra Roy z Morskiej Stoczni Remontowej Gryfia ze Szczecina. – W tej chwili najważniejsze modernizacje obejmują systemy oczyszczania wód balastowych. W ciągu ostatnich czterech miesięcy zamontowaliśmy dwanaście takich systemów, co najmniej dwanaście następnych jest już zakontraktowanych. W tym roku wykonaliśmy także modyfikację standardowego napędu na hybrydowy. To są dzisiejsze trendy. Nowe przepisy, które także trzeba będzie implementować, są jeszcze w opracowaniu – to zabezpieczenia przeciwpożarowe. Na dzisiejszych statkach i promach przewożone są auta elektryczne. Instalowane są na jednostkach ładowarki, bo czas rejsu od jednego nabrzeża do drugiego to najlepszy moment na naładowanie samochodu – mówi Roy. – Niedawno wykonane zostało pogłębienie toru wodnego do Szczecina, dzięki czemu do portu będą mogły wpływać większe jednostki. A skoro tak, to większe jednostki będą też remontowane w naszej stoczni. W tym celu budujemy w tej chwili nowy dok, który prawdopodobnie będzie gotowy w przyszłym roku. Na nim będziemy remontować duże statki. A kto ma duże statki, jeśli nie Grecy? To jest nasz cel. Mamy już kontakty, wykonujemy prace dla tych armatorów. Ale chcemy więcej, bo mamy taką możliwość – uzupełnia Roy.
Podobnych szans poszukują stocznie Wulkan ze
Szczecina i Nauta z Gdańska. Wulkan, który specjalizuje się w
konstrukcji sekcji stalowych i kadłubów statków, ma aspiracje powrotu do
budowy całych jednostek, między innymi dla morskiej energetyki
wiatrowej.
– Posidonia i polski pawilon jest szansą do
zebrania kontaktów z rynku greckiego, zwłaszcza w kontekście zapowiedzi
premiera Grecji dotyczących odnowy i budowy ekologicznej floty. Ten
potencjał jest dla nas dużą szansą i okazją do odnowienia kontaktów na
rynku greckim, jak i na wejście na ten rynek z nowym produktem –
nowoczesnym statkiem zasilanym odnawialnymi źródłami energii – mówi
Zbigniew Szyca, dyrektor handlowy Stoczni Szczecińskiej Wulkan.
–
Rynek grecki jest największym rynkiem właścicieli statków. Poszukujemy
nowych kontraktów. Rozmawiamy z klientami na temat potencjalnych
remontów ich jednostek, ale również wymieniamy się doświadczeniami z
innymi stoczniami, dyskutujemy na temat obecnej sytuacji na rynku
remontów – uzupełnia Monika Kozakiewicz, prezes Stoczni Remontowej
Nauta.
Greckie statki w polskich portach i rejestrze
Nieco inne cele ma obecność w polskim pawilonie na Posidonii stoisk Portu Gdynia i Portu Gdańsk.
–
Oczywiście mocno uwypuklamy nasze porty, one dzisiaj pełnią niezwykle
istotną rolę. Może nie przebijało się to wprost podczas wystąpienia
premiera Grecji, ale na pewno wybrzmiało to w postaci wezwań do pomocy
Ukrainie w zakresie transportu zboża czy innych dóbr, otworzenia
korytarzy humanitarnych czy generalnie transportowych, a to ma się dziać
przede wszystkim przez polską infrastrukturę drogowo-kolejową i nasze
porty – tłumaczył obecny na targach wiceminister infrastruktury Marek
Gróbarczyk.
Delegacje z Gdyni i Gdańska nie skupiają się
jednak na udziale w eksporcie dóbr z Ukrainy. Potwierdza to Jacek Sadaj,
prezes Zarządu Morskiego Portu Gdynia, który pierwszy raz ma stanowisko
na targach Posidonia.
– Cieszymy się, że zdecydowaliśmy się
razem z innymi podmiotami reprezentującymi polską gospodarkę morską
przyjechać do Aten, gdzie wspólnie budujemy networking, wsłuchujemy się w
głosy branży. Patrzymy też na dalsze kierunki rozwoju, na to, jakie
trendy będą budowały potencjał na kolejne lata. Mamy okazję w jednym
miejscu spotkać się z bardzo dużą ilością klientów, z którymi będziemy
kontynuowali rozmowy handlowe później, już na terenie naszego portu –
mówi prezes Sadaj. – Myślę, że potencjał, który zobaczyliśmy na targach
spowodował, że wrócimy tutaj za dwa lata – zapowiada.
Z kolei
Łukasz Greinke, prezes Portu Gdańsk, podkreśla konieczność docierania z
informacjami o możliwościach portów do wszystkich zainteresowanych
armatorów i właścicieli jednostek. I nie chodzi jedynie o położenie
geograficzne, głębokość akwenów czy długość nabrzeży.
– Dla nich znaczenie mają również informacje o rodzaju infrastruktury, serwisów, jakie świadczymy, drobnych prac remontowych, zaopatrywania statków w żywność. Jesteśmy tutaj, aby przedstawić nasze możliwości. Bardzo szeroko rozmawiamy również o kwestii bunkrowania, o tym jak przygotowujemy się do zasilania jednostek energią elektryczną z nabrzeża. To są tematy, które łączą branżę shippingową, stoczniową i portową. Funkcjonowanie na naszym terenie stoczni – w przypadku Gdańska jest to stocznia Remontowa – to dodatkowa kotwica, bo podczas rozładunków odbywają się drobne prace remontowe jednostek, które przewożą te towary – tłumaczy Greinke.
Obecność na Posidonii
okazała się owocna dla Polskiego Rejestru Statków. Henryk Śniegocki,
prezes PRS podkreśla, że targi to nie tylko armatorzy, stocznie, porty i
towarzystwa klasyfikacyjne, ale także inne instytucje, które pracują w
branży żeglugowej, a bez których jej funkcjonowanie byłoby niemożliwe.
–
Przed chwilą miałem spotkanie z szefami jednego z największych greckich
banków. Często armator, by móc zmienić klasyfikatora, musi mieć
akceptację banku, który bada wiarygodność towarzystwa. Z sukcesem
zakończyliśmy rozmowy, bo przejmujemy statki jednego z armatorów i
uzyskaliśmy na to zgodę banku, który tego armatora finansuje –
relacjonuje Śniegocki.
Serwisy i innowacje
Jeszcze jedną firmą, która na Posidonii w tym roku wystawia się po raz pierwszy, jest gdańska Bota Technik.
–
Uznaliśmy, że nasza firma dojrzała do tego, żeby wyjść bezpośrednio do
greckich armatorów. Mamy dla nich konkretną ofertę, głównie serwisową z
dziedziny napędów okrętowych, silników, automatyki okrętowej i
hydrauliki siłowej – tłumaczy członek zarządu firmy Maciej Nowak. –
Najbardziej owocne są bezpośrednie kontakty z armatorami, operatorami,
bądź też firmami technicznymi, które obsługują statki. Tych firm jest
tutaj bardzo dużo i te firmy zamierzamy odwiedzić. Drugą stroną naszej
aktywności jest fakt, że reprezentujemy w Polsce również firmy greckie –
na przykład sprzedajemy i serwisujemy systemy balastowe firmy Erma
First, promotora tychże targów – dodaje Nowak.
Konkretne rozwiązanie, zgodne z proekologicznymi zamysłami greckiej branży żeglugowej dotyczącymi modernizacji floty, oferuje podczas targów kolejne przedsiębiorstwo wystawiające się w ramach polskiego pawilonu – Trident BMC. Firma opracowała autorskie rozwiązanie zasilania statków z lądu, które pozwala uniknąć nadmiernej emisji gazów cieplarnianych podczas cumowania w portach.
– Rozwiązanie to zostało
zatwierdzone przez DNV i w tej chwili jest gotowe do tego, żeby
dostarczać je na statki kontenerowe. Wiedząc, jakie wymagania armatorzy
muszą spełnić w związku z wymaganiami środowiskowymi, a w szczególności z
osiągnięciem indeksu Clean Shipping Index, chcielibyśmy dotrzeć do
armatorów z Morza Śródziemnego – tłumaczy Maciej Benkowski, sales
manager w Trident BMC.
Ambasada inicjuje kontakty
Na
powodzeniu polskiego pawilonu i rozwijaniu współpracy między polskim i
greckim sektorem morskim zależy również polskiej ambasadzie w Grecji. Z
tego też powodu szef polskiej misji dyplomatycznej w Atenach Artur
Lompart zaprosił reprezentantów obu środowisk na wieczorne spotkanie w
ambasadzie. Była to okazja przeniesienia rozmów biznesowych na mniej
formalne pole, ale także do podziękowań za współpracę przy organizacji
polskiego pawilonu na Posidonii, jakie na ręce ambasadora Lomparta
złożył wiceminister Gróbarczyk.
Patronem medialnym targów Posidonia 2022 były GospodarkaMorska.pl i MarinePoland.com.
Podczas targów dystrybuowane jest najnowsze wydanie katalogu „MarinePoland.com. Maritime Export Catalogue, 2022/23”.
Uroczysty chrzest doku w Stoczni Pomerania
Dekarbonizacja na statkach. Koszty w portach i u gestorów ładunków. 5 kluczowych działań +1
Protest pracowników portu w Hamburgu. Nie chcą stać się częścią MSC
Pojazd nawodny Drix zmienia spojrzenie na morską autonomiczność
Ulstein Verft podpisuje nowy kontrakt na budowę statku do układania kabli dla firmy Nexans
Babcock i HII wspierają budowę atomowych okrętów podwodnych w ramach programu AUKUS