Duński gigant branży żeglugowej podsumował 2024 rok w zakresie dekarbonizacji swojej floty. W tym czasie rozpoczęła się budowa wielu nowych kontenerowców, a kilka z nich już pływa na trasach między Azją a Europą. Swoją działalność te wykorzystujące metanol jednostki rozpoczynały w istotnych dla firmy lokalizacjach na całym świecie.
Łącznie w ubiegłym roku do floty w charakterystycznym kolorze, zwanym blue maersk, dołączyło sześć statków posiadających dwupaliwowy napęd, w tym na ekologiczny metanol. Na ten moment posiada dziewięć posiadających niskoemisyjne napędy, a w 2025 roku dołączą do nich kolejne. Aktualny portfel zamówień Maersk obejmuje nawet 60 statków dwupaliwowych, zarówno własnych, jak i czarterowanych, o łącznej pojemności 800 000 TEU. Około 300 000 TEU będzie własnością firmy, podczas gdy pozostałe 500 000 TEU jest planowane w ramach umów czarteru na czas.
Jeszcze w 2023 roku zamówiła 25 kontenerowców z napędem na metanol, które są w trakcie budowy i dostarczania. Ogłoszony dwa lata temu plan zakładał wyposażenie w pierwszej serii 25 kontenerowców w silniki dwupaliwowe, które będą mogły pływać na ekologicznym metanolu, zapewniających około 350 000 TEU pojemności. Z kolei 2 grudnia ub. r. firma sfinalizowała umowy z trzema stoczniami na kolejnych 20 kontenerowców wyposażonych w dwupaliwowe napędy. Łączna pojemność statków ma wynosić 300 000 TEU. W ten sposób finalizuje ten etap wdrażania planu odnowy swojej floty.
Firma wyznaczyła sobie cel, jakim jest osiągnięcie zerowej emisji gazów cieplarnianych netto na rok 2040, a także ustanowiła wymierne i ambitne cele krótkoterminowe na rok 2030, aby zapewnić znaczny postęp. Oprócz tego Maersk współpracuje z portami, m. in. w Antwerpii i Jokohamie w zakresie bunkrowania statków metanolem. Przypomnijmy, że zapowiedzią tej rewolucji, odbywającej się zgodnie z hasłem firmy „All The Way To Zero”, była budowa i rozpoczęcie we wrześniu 2023 roku działalności przez mniejszy kontenerowiec Laura Maersk (172 metry długości i pojemności 2136 TEU). Co istotne, pierwszym terminalem, do którego zawinął, był należący do Hutchison Ports GCT w Porcie Gdynia.
Czytaj więcej: Pierwszy na świecie kontenerowiec na metanol w GCT
Jednostkę tę, pierwszą w swoim rodzaju z napędem na metanol, można
określić jako prototyp, gdyż pozwolił firmie sprawdzić, jak sprawują się
tego rodzaju statki i czy rzeczywiście pozwalają na obniżenie emisji i
oszczędność paliwa. Dlatego kolejnym ważnym kamieniem milowym było
wprowadzenie do floty firmy pierwszego dużego (o długości 351 metrów i
ładowności 16 592 TEU). kontenerowca z napędem na metanol, Ane Mærsk,
ochrzczonego w południowokoreańskim Ulsan w stoczni HD Hyundai Heavy
Industries. Ostatnim w tym roku statkiem tej serii był A.P. Møller,
ochrzczony w listopadzie ub. r. i nazwany na cześć założyciela Maersk
podczas ceremonii w Singapurze.
Duńska firma podkreśla, że określone, ekologiczne paliwa osiągają różne skrócenia cyklu życia w zależności od ścieżki ich produkcji. Przez „niskie” rozumie paliwa charakteryzujące się redukcją emisji gazów cieplarnianych w całym cyklu życia o 65–80% w porównaniu z paliwami kopalnymi. Dotyczy to np. niektórych biodiesli. „Bardzo niski” odnosi się do paliw charakteryzujących się redukcją emisji gazów cieplarnianych w całym cyklu życia o 80–95% w porównaniu z paliwami kopalnymi. Polityka żeglugowego giganta wiąże się ze spełnieniem standardów Międzynarodowej Organizacji Morskiej w zakresie ograniczenia emisji CO2 przez branżę żeglugową. Ponadto Maersk realizuje też własne cele w ramach zostania liderem dekarbonizacji.
Aktualny
portfel zamówień obejmuje nawet 60 statków dwupaliwowych, zarówno
własnych, jak i czarterowanych, o łącznej pojemności 800 000 TEU. Około
300 000 TEU będzie własnością firmy, podczas gdy pozostałe 500 000 TEU
jest planowane w ramach umów czarteru na czas. Dokładny podział
technologii napędowych zostanie ustalony z uwzględnieniem przyszłych ram
regulacyjnych i dostaw ekologicznych paliw. Maersk rozpoczął także
prace nad zabezpieczeniem umów odbioru skroplonego bio-metanu (bio-LNG),
aby zapewnić, że nowe statki z napędem dwupaliwowym zapewnią redukcję
emisji gazów cieplarnianych w tej dekadzie.
Czytaj więcej: Kolejny statek we flocie Maersk napędzany metanolem ochrzczony. Nadchodzi A.P. Møller
Firma podawała w
swojej informacji prasowej na początku grudnia, że w 2024 roku zamówiła 2
statki o pojemności 9 000 TEU w Yangzijiang Shipbuilding w Chinach, 12
statków o pojemności 15 000 TEU (6 w Hanwha Ocean w Korei Południowej i 6
w New Times Shipbuilding w Chinach), a także 6 statków o pojemności 17
000 TEU w stoczni Yangzijiang Shipbuilding w Chinach. Wszystkie zostaną
wyposażone w dwupaliwowe układy napędowe pozwalające na użycie jako
paliwa LNG, co pozwoli ograniczyć emisję CO2. Kontenerowce te mają
zostać dostarczone w latach 2028-2030.
Firma
z siedzibą w Danii nie tylko zamawia zupełnie nowe statki napędzane
ekologicznym metanolem w myśl dekarbonizacji żeglugi, ale też stara się
przysposobić już posiadane statki do pływania na „zielonych paliwach”. W
związku z tym zleciła modernizację jednego ze swoich kontenerowców,
Maersk Halifax, aby mógł pływać z użyciem dwupaliwowego napędu, zdolnego
do pracy na metanolu. Prace zostały przeprowadzone w stoczni Zhoushan
Xinya w Chinach i po 88 dniach zakończyły się pod koniec października
2024 roku.
W związku z zapotrzebowaniem na metanolowe paliwo, Maersk zawarł długoterminową umowę na odbiór biometanolu z LONGi Green Energy Technology. Kontrakt ma przyczynić się do obniżenia emisji gazów cieplarnianych i dostawami paliwa dla rosnącej floty kontenerowców napędzanych tym ekologicznym paliwem. Wspomniany biometanol ma być produkowany w Xu Chang, znajdującym się w chińskiej prowincji Henan. Pierwsze wolumeny są spodziewane w 2026 roku, a pełna produkcja ruszy wedle planu pod koniec tej dekady. Produkcja biometanolu rozpocznie się za dwa lata i będzie wytwarzana z odpadów organicznych, jak choćby sadzonki drzew owocowych. W ten sposób ma spełniać wymagania Maersk w zakresie zrównoważonego rozwoju metanolu, zapewniając w tym co najmniej 65% redukcji emisji gazów cieplarnianych w porównaniu z paliwami kopalnymi na poziomie 94 g CO2e/MJ.
Jak podkreśla duński gigant, metanol jest obiecującym paliwem żeglugowym, zarówno dzięki rozwojowi metod jego produkcji, jak i kolejnym zamówieniom na statki nim napędzanych. Dochodzi do tego wspomniana możliwość bunkrowania statków metanolem. Jednocześnie istotnym wyzwaniem pozostaje luka cenowa między paliwami kopalnymi a alternatywami o niższej emisji gazów cieplarnianych. Te ostatnie są wciąż drogie z racji na koszt produkcji i znacznie większe zapotrzebowanie niźli moce produkcyjne zakładów za nie odpowiedzialnych. Firma angażuje się w akcję promowania wyrównania szans poprzez przyjęcie globalnego standardu ekologicznego paliwa i ambitnego mechanizmu cenowego, którego ma pilnie potrzebować cała branża skupiona na transporcie morskim.
Mitsubishi Shipbuilding dostarcza duży prom samochodowy Keyaki japońskim zamawiającym
Szwedzi czekają na polskie promy. W porcie Ystad rosną obawy o finanse i przyszłość wspólnego projektu
Latarnie Gospodarki Morskiej 2022 w kategorii "Lider Technologii Morskich". Ruszyło głosowanie online
Drugi okręt podwodny dla sił morskich Hiszpanii zwodowany. Tak się prezentuje
Ulstein woduje kolejny statek, którego kadłub zbudował CRIST. Tak prezentuje się Nexans Electra
Mitsubishi Shipbuilding dostarcza duży prom samochodowy Keyaki japońskim zamawiającym
W Turcji ruszyła budowa pierwszego okrętu logistycznego dla sił morskich Portugalii
Hiszpański „Hydrograf”? Navantia zbuduje okręty specjalistyczne dla Armada Española
Duńskie promy bardziej przyjazne środowisku. Jeden z nich otrzyma nowy system akumulatorów