• <
nauta_2024

W indyjskiej stoczni zwodowano fregatę. Krajowa branża okrętowa rośnie w siłę i nie ukrywa ambicji

26.03.2025 15:46 Źródło: MW Indii
Strona główna Przemysł Stoczniowy, Przemysł Morski, Stocznie, Statki W indyjskiej stoczni zwodowano fregatę. Krajowa branża okrętowa rośnie w siłę i nie ukrywa ambicji
Fot. MW Indii

W mieszczącej się w indyjskim Goa stoczni odbyła się ceremonia wodowania fregaty proj. 1135.6, która powstaje dla sił morskich państwa. Ma być to nie tylko dowód ambicji Indii w zakresie rozwoju potencjału jej marynarki wojennej, ale też przemysłu okrętowego. Kraj będący dotąd głównie zamawiającym widzi się jako eksporter na stoczniowym rynku wojskowym i cywilnym.

Wodowanie odbyło się 22 marca br. Nowy okręt otrzymał także w trakcie ceremonii chrztu nazwę Tavasya. Jest to dziesiąta, ostatnia jednostka klasy fregata, oznaczona jako typ Talwar. Co jednak istotne, jest drugą, która powstaje nie w Rosji, jak osiem pozostałych, ale w Indiach. Transfer technologii i wiedzy miał zapewnić Goa Shipyard Limited (GSL) potrzebne zdolności do budowy tych okrętów, a zarazem rozwijać się w ramach wizji, że ich następcy będą w całości powstawać w ramach krajowego przemysłu stoczniowego.

Indie rosną w siłę na morzu


W wydarzeniu wzięli udział przedstawiciele władz państwowych, lokalnych, branży stoczniowej i firm zaangażowanych w to przedsięwzięcie, a także kadry dowódczej marynarki wojennej. Po ochrzczeniu i nazwaniu okrętu dok, w którym się znajdował, został napełniony wodą, pieczętując akt wodowania. Po tym jednostka została wyholowana na nabrzeże, gdzie będzie dalej doposażana i skąd wyruszy na próby morskie.

– To wodowanie jest decydującym momentem w historii indyjskiej marynarki wojennej, pokazującym nasze możliwości technologiczne i niezachwiane zaangażowanie w samodzielność. Wodowanie Tavasya to nie tylko krok naprzód dla indyjskiej marynarki wojennej, ale ogromny skok dla strategicznych ambicji obronnych Indii – przekazał Raksha Rajya Mantrim minister obrony Indii.

Budowa fregat typu Talwar rozpoczęła się jeszcze w latach 90-tych. Trzy okręty zostały zbudowane w rosyjskiej stoczni OJSC Baltic Shipyard w Sankt Petersburgu. Kolejne pięć powstawało w stoczni Jantar w Kalinigradzie. Aktualnie trwają próby morskie ostatniej z nich, Tamala. Co trzeba zauważyć, średnia budowa tych jednostek trwała cztery lata, nie licząc ostatnich, w przypadku których budowa przeciągnęła się do… 12 lat. W styczniu 2019 roku, na mocy porozumienia z rosyjskim wykonawcą w związku z transferem wiedzy i licencji, została podpisana umowa między Ministerstwem Obrony Indii a Goa Shipyard Limited na dostarczenie dwóch kolejnych okrętów. Pierwszy z nich, Triput, jest budowany od 2021 roku, zwodowany w 2024 roku, a planowane przekazanie ma nastąpić w 2026. Zwodowany w tym miesiącu Tavasya jest w budowie także od 2021 roku, a wejście do służby jest planowane na 2027 rok. Jego nazwa pochodzi od buławy wojownika o imieniu Bhima z hinduistycznego utworu „Mahabharata”, symbolizując rosnącą siłę indyjskiej floty.

Rosyjski projekt, indyjskie wykonanie


Jednostki tej serii mają 124,8 metra długości i 4 240 ton maksymalnej wyporności. Kadłub zbudowano w technologii stealth, aby zapewnić najniższy prób wykrywalności. Osiągają prędkość do 32 węzłów a autonomiczność wynosi 30 dni. Załoga liczy 180 osób. Uzbrojenie ma pozwalać na walkę w środowisku wielodomenowym, zarówno przeciwko okrętom nawodnym i podwodnym, jak i atakom z powietrza i walce z celami na lądzie. Posiadają też hangar i lądowisko do obsługi śmigłowca. Jak podkreśla resort obrony Indii, choć projekt okrętu pochodzi z Rosji, tak jak i część komponentów, w porównaniu ze swoimi poprzednikami wyróżnia je zdecydowanie większy odsetek wyposażenia i uzbrojenia produkcji krajowej, w tym systemów, zarządzania platformą, uzbrojenia i czujników, wskazując na moce produkcyjne i technologiczne kraju, generujących zatrudnienie w branży zbrojeniowej i okrętowej oraz dowodząc możliwości produkcyjnych i technologicznych państwa w tym zakresie.

Okręty typu Talwar są wyjątkowo pracowite w indyjskich siłach morskich. Prototypowa fregata, INS Talwar (F40) bierze udział w działaniach antynarkotykowych na Morzu Arabskim w ramach Połączonych Sił Zadaniowych 150 (Combined Task Force 150, CTF-150), dokonując szeregu zatrzymań transportów kokainy i innych nielegalnych środków. Inny okręt tej serii, INS Trishul (F43), także bierze udział w akcjach wymierzonych przeciwko piratom oraz przemytnikom na wodach krajowych i innych akwenach.

Fregata typu Talwar, INS Trishul (F43)


Do niedawna Indie były kojarzone głównie jako importer uzbrojenia morskiego, acz w poprzedniej dekadzie XXI wieku wzrosły krajowe ambicje względem rozwoju krajowego przemysłu okrętowego i zbrojeniowego. Dowodem tego jest szereg przedsięwzięć, jak choćby budowa w krajowych stoczniach korwet, fregat i okrętów podwodnych. W przypadku tych ostatnich niedawno Thyssenkrupp Marine Systems został wybrany jako dostawca projektu na nowe jednostki. Wcześniej z powodzeniem Indie współpracowały z Naval Group, wcielając do służby szósty okręt oparty na projekcie Scorpène. Wielokrotnie władze starały się propagandowo pokazać, jak rosną zdolności Indii w zakresie budowy okrętów, robiąc łączone ceremonie wodowań czy też wcielenia do służby okrętów. Przykładowo w grudniu 2023 roku wodując trzy korwety przeznaczone do zwalczania okrętów podwodnych.

Nie tylko okręty


Władze mają przeznaczyć 3 mld dolarów w ramach Funduszu Rozwoju Morskiego (Maritime Development Fund, MDF), a w okresie od 2025 do 2026 ma to być łącznie 6 mld. Głównym celem jest sfinansowanie zakupu i budowy statków, zwiększając ilość jednostek morskich pływających pod indyjską banderą o 20%. Inwestycje mają się zwrócić, generując dwu- a nawet trzykrotnie większe zyski z samego tylko sektora transportu morskiego. Z tej sumy władze planują zainwestować ok. 700 mln dolarów w istniejące stocznie, zapewniając ich modernizację i zwiększenie możliwości twórczych. Rząd zaproponował również ulgi podatkowe dla podmiotów morskich, co w zamierzeniu ma zapewnić im lepszy start i przyspieszyć ich rozwój. Oznacza to choćby wyliczone na 10 lat zawieszenie czynszów gruntów, jeśli zostaną sprzedane po nominalnej stawce. 

Czytaj więcej: Indie wzmacniają swoją branżę morską. Chcą zainwestować w nią miliardy dolarów

Wśród innych przedsięwzięć jest program zachęty do złomowania obecnie używanych, starszych statków, zapewniając udział rządu w ich wykupieniu, aby zachęcić armatorów do zakupu nowych statków w krajowych stoczniach. Zyskać ma również branża stoczniowa. W ramach polityki pomocy finansowej dla przemysłu stoczniowego (Shipbuilding Financial Assistance Policy, SBFAP) jest przewidywane przeznaczenie nawet 2 mld dolarów z budżetu, zapewniając zastrzyk finansowy krajowym zakładom, równoważąc niekorzystne koszty operacyjne, zwiększyć zatrudnienie i zainwestować w lepszy sprzęt.

Podsumowanie


Zdolność do budowy okrętów różnych klas, a także plany budowy kolejnych mają dowodzić jego możliwości i stanowić przeciwwagę w rejonie Indo-Pacyfiku dla tradycyjnie sąsiedniego Pakistanu, ale też Iranu, Chin, czy nawet USA. Inwestycja w branżę cywilną także otwiera szereg możliwości, biorąc pod uwagę duże możliwości Indii jako kraju z największą populacją na świecie, zdolnego zaspokoić własne potrzeby w wykwalifikowana siłę robocza, gdy z powodów demograficznych problemy w tej kwestii odczuwają branże stoczniowe w USA, Europie, Chinach i Korei Południowej.

Indyjskie zakłady stoczniowe, ze względu na zasób pracowników oraz możliwości rozbudowy, mogą zacząć produkować statki i okręty nie tylko na potrzeby własne, ale też na rynek zagraniczny. Na ten moment szczególnie wyróżniają się zakłady w Koczin (Cochin Shipyard, CSL), Kalkucie (Garden Reach Shipbuilders and Engineers, GRSE), wspomniane Goa (Goa Shipyard Limited, GSL), czy też Mumbai (Mazagon Dock Shipbuilders), przodujące w zakresie realizacji zleceń na potrzeby wojskowe.

W zależności od tego, jak będzie prowadzona polityka władz, w tym czy zapewni odpowiedni grunt rodzimej branży (w tym dalszy zastrzyk finansowy), jej rozwój może okazać się wyjątkowo dynamiczny w ciągu najbliższych 10-20 lat. Wiele zależy także od światowej gospodarki oraz sytuacji politycznej.

etmal_790x120_gif_2020
CRIST 35 LAT

Dziękujemy za wysłane grafiki.