W mieszczącej się w indyjskim Goa stoczni odbyła się ceremonia wodowania fregaty proj. 1135.6, która powstaje dla sił morskich państwa. Ma być to nie tylko dowód ambicji Indii w zakresie rozwoju potencjału jej marynarki wojennej, ale też przemysłu okrętowego. Kraj będący dotąd głównie zamawiającym widzi się jako eksporter na stoczniowym rynku wojskowym i cywilnym.
Wodowanie odbyło się 22 marca br. Nowy okręt otrzymał także w trakcie ceremonii chrztu nazwę Tavasya. Jest to dziesiąta, ostatnia jednostka klasy fregata, oznaczona jako typ Talwar. Co jednak istotne, jest drugą, która powstaje nie w Rosji, jak osiem pozostałych, ale w Indiach. Transfer technologii i wiedzy miał zapewnić Goa Shipyard Limited (GSL) potrzebne zdolności do budowy tych okrętów, a zarazem rozwijać się w ramach wizji, że ich następcy będą w całości powstawać w ramach krajowego przemysłu stoczniowego.
W wydarzeniu wzięli udział przedstawiciele władz państwowych, lokalnych, branży stoczniowej i firm zaangażowanych w to przedsięwzięcie, a także kadry dowódczej marynarki wojennej. Po ochrzczeniu i nazwaniu okrętu dok, w którym się znajdował, został napełniony wodą, pieczętując akt wodowania. Po tym jednostka została wyholowana na nabrzeże, gdzie będzie dalej doposażana i skąd wyruszy na próby morskie.
– To wodowanie jest decydującym momentem w historii indyjskiej marynarki wojennej, pokazującym nasze możliwości technologiczne i niezachwiane zaangażowanie w samodzielność. Wodowanie Tavasya to nie tylko krok naprzód dla indyjskiej marynarki wojennej, ale ogromny skok dla strategicznych ambicji obronnych Indii – przekazał Raksha Rajya Mantrim minister obrony Indii.
The 2nd Frigate of Project 1135.6 Additional Follow-on Ships, being built by @goashipyardltd, Tavasya, was launched by Mrs Neeta Seth in the presence of Raksha Rajya Mantri Shri @SethSanjayMP & VAdm Sanjay J Singh, FOC-in-C #WNC on #22Mar 25 at GSL, Goa.
— SpokespersonNavy (@indiannavy) March 22, 2025
Senior officials from the… pic.twitter.com/QCPcV3RljH
Budowa fregat typu Talwar rozpoczęła się jeszcze w latach 90-tych.
Trzy okręty zostały zbudowane w rosyjskiej stoczni OJSC Baltic Shipyard w
Sankt Petersburgu. Kolejne pięć powstawało w stoczni Jantar w
Kalinigradzie. Aktualnie trwają próby morskie ostatniej z nich, Tamala.
Co trzeba zauważyć, średnia budowa tych jednostek trwała cztery lata,
nie licząc ostatnich, w przypadku których budowa przeciągnęła się do… 12
lat. W styczniu 2019 roku, na mocy porozumienia z rosyjskim wykonawcą w
związku z transferem wiedzy i licencji, została podpisana umowa między
Ministerstwem Obrony Indii a Goa Shipyard Limited na dostarczenie dwóch
kolejnych okrętów. Pierwszy z nich, Triput, jest budowany od 2021 roku,
zwodowany w 2024 roku, a planowane przekazanie ma nastąpić w 2026.
Zwodowany w tym miesiącu Tavasya jest w budowie także od 2021 roku, a
wejście do służby jest planowane na 2027 rok. Jego nazwa pochodzi od
buławy wojownika o imieniu Bhima z hinduistycznego utworu „Mahabharata”,
symbolizując rosnącą siłę indyjskiej floty.
Jednostki
tej serii mają 124,8 metra długości i 4 240 ton maksymalnej wyporności.
Kadłub zbudowano w technologii stealth, aby zapewnić najniższy prób
wykrywalności. Osiągają prędkość do 32 węzłów a autonomiczność wynosi 30
dni. Załoga liczy 180 osób. Uzbrojenie ma pozwalać na walkę w
środowisku wielodomenowym, zarówno przeciwko okrętom nawodnym i
podwodnym, jak i atakom z powietrza i walce z celami na lądzie.
Posiadają też hangar i lądowisko do obsługi śmigłowca. Jak podkreśla
resort obrony Indii, choć projekt okrętu pochodzi z Rosji, tak jak i
część komponentów, w porównaniu ze swoimi poprzednikami wyróżnia je
zdecydowanie większy odsetek wyposażenia i uzbrojenia produkcji
krajowej, w tym systemów, zarządzania platformą, uzbrojenia i czujników,
wskazując na moce produkcyjne i technologiczne kraju, generujących
zatrudnienie w branży zbrojeniowej i okrętowej oraz dowodząc możliwości
produkcyjnych i technologicznych państwa w tym zakresie.
Okręty
typu Talwar są wyjątkowo pracowite w indyjskich siłach morskich.
Prototypowa fregata, INS Talwar (F40) bierze udział w działaniach
antynarkotykowych na Morzu Arabskim w ramach Połączonych Sił Zadaniowych
150 (Combined Task Force 150, CTF-150), dokonując szeregu zatrzymań
transportów kokainy i innych nielegalnych środków. Inny okręt tej serii,
INS Trishul (F43), także bierze udział w akcjach wymierzonych przeciwko
piratom oraz przemytnikom na wodach krajowych i innych akwenach.
Do
niedawna Indie były kojarzone głównie jako importer uzbrojenia
morskiego, acz w poprzedniej dekadzie XXI wieku wzrosły krajowe ambicje
względem rozwoju krajowego przemysłu okrętowego i zbrojeniowego. Dowodem
tego jest szereg przedsięwzięć, jak choćby budowa w krajowych
stoczniach korwet, fregat i okrętów podwodnych. W przypadku tych
ostatnich niedawno Thyssenkrupp Marine Systems został wybrany jako
dostawca projektu na nowe jednostki. Wcześniej z powodzeniem Indie
współpracowały z Naval Group, wcielając do służby szósty okręt oparty na
projekcie Scorpène. Wielokrotnie władze starały się propagandowo
pokazać, jak rosną zdolności Indii w zakresie budowy okrętów, robiąc
łączone ceremonie wodowań czy też wcielenia do służby okrętów.
Przykładowo w grudniu 2023 roku wodując trzy korwety przeznaczone do
zwalczania okrętów podwodnych.
Władze
mają przeznaczyć 3 mld dolarów w ramach Funduszu Rozwoju Morskiego
(Maritime Development Fund, MDF), a w okresie od 2025 do 2026 ma to być
łącznie 6 mld. Głównym celem jest sfinansowanie zakupu i budowy statków,
zwiększając ilość jednostek morskich pływających pod indyjską banderą o
20%. Inwestycje mają się zwrócić, generując dwu- a nawet trzykrotnie
większe zyski z samego tylko sektora transportu morskiego. Z tej sumy
władze planują zainwestować ok. 700 mln dolarów w istniejące stocznie,
zapewniając ich modernizację i zwiększenie możliwości twórczych. Rząd
zaproponował również ulgi podatkowe dla podmiotów morskich, co w
zamierzeniu ma zapewnić im lepszy start i przyspieszyć ich rozwój.
Oznacza to choćby wyliczone na 10 lat zawieszenie czynszów gruntów,
jeśli zostaną sprzedane po nominalnej stawce.
Czytaj więcej: Indie wzmacniają swoją branżę morską. Chcą zainwestować w nią miliardy dolarów
Wśród innych przedsięwzięć jest program zachęty do złomowania obecnie używanych, starszych statków, zapewniając udział rządu w ich wykupieniu, aby zachęcić armatorów do zakupu nowych statków w krajowych stoczniach. Zyskać ma również branża stoczniowa. W ramach polityki pomocy finansowej dla przemysłu stoczniowego (Shipbuilding Financial Assistance Policy, SBFAP) jest przewidywane przeznaczenie nawet 2 mld dolarów z budżetu, zapewniając zastrzyk finansowy krajowym zakładom, równoważąc niekorzystne koszty operacyjne, zwiększyć zatrudnienie i zainwestować w lepszy sprzęt.
Zdolność do budowy okrętów
różnych klas, a także plany budowy kolejnych mają dowodzić jego
możliwości i stanowić przeciwwagę w rejonie Indo-Pacyfiku dla
tradycyjnie sąsiedniego Pakistanu, ale też Iranu, Chin, czy nawet USA.
Inwestycja w branżę cywilną także otwiera szereg możliwości, biorąc pod
uwagę duże możliwości Indii jako kraju z największą populacją na
świecie, zdolnego zaspokoić własne potrzeby w wykwalifikowana siłę
robocza, gdy z powodów demograficznych problemy w tej kwestii odczuwają
branże stoczniowe w USA, Europie, Chinach i Korei Południowej.
Indyjskie
zakłady stoczniowe, ze względu na zasób pracowników oraz możliwości
rozbudowy, mogą zacząć produkować statki i okręty nie tylko na potrzeby
własne, ale też na rynek zagraniczny. Na ten moment szczególnie
wyróżniają się zakłady w Koczin (Cochin Shipyard, CSL), Kalkucie (Garden
Reach Shipbuilders and Engineers, GRSE), wspomniane Goa (Goa Shipyard
Limited, GSL), czy też Mumbai (Mazagon Dock Shipbuilders), przodujące w
zakresie realizacji zleceń na potrzeby wojskowe.
W zależności od tego, jak będzie prowadzona polityka władz, w tym czy zapewni odpowiedni grunt rodzimej branży (w tym dalszy zastrzyk finansowy), jej rozwój może okazać się wyjątkowo dynamiczny w ciągu najbliższych 10-20 lat. Wiele zależy także od światowej gospodarki oraz sytuacji politycznej.
Mitsubishi Shipbuilding dostarcza duży prom samochodowy Keyaki japońskim zamawiającym
Szwedzi czekają na polskie promy. W porcie Ystad rosną obawy o finanse i przyszłość wspólnego projektu
Latarnie Gospodarki Morskiej 2022 w kategorii "Lider Technologii Morskich". Ruszyło głosowanie online
Drugi okręt podwodny dla sił morskich Hiszpanii zwodowany. Tak się prezentuje
Ulstein woduje kolejny statek, którego kadłub zbudował CRIST. Tak prezentuje się Nexans Electra
Mitsubishi Shipbuilding dostarcza duży prom samochodowy Keyaki japońskim zamawiającym
W Turcji ruszyła budowa pierwszego okrętu logistycznego dla sił morskich Portugalii
Hiszpański „Hydrograf”? Navantia zbuduje okręty specjalistyczne dla Armada Española
Duńskie promy bardziej przyjazne środowisku. Jeden z nich otrzyma nowy system akumulatorów