Jednostka FPSO Johan Castberg, która ma pracować na Morzu Barentsa, opuściła stocznię w Singapurze i płynie do Norwegii na pokładzie wielkiego transportowca.
FPSO zostało zamówione przez spółkę Equinor. 313-metrowy statek o rozmiarze zbliżonym do trzech boisk piłkarskich jest transportowany do Norwegii, gdzie zostanie jeszcze wyposażony i odesłany na Morze Barentsa, na potrzeby projektu wydobywczego prowadzonego przez Equinor. Do Skandynawii Johan Castberg ma dotrzeć za około 50 dni.
Statek powstawał w stoczni Sembcorp Marine, która odpowiadała za budowę kadłuba i pomieszczeń mieszkalnych.
Statek nie posiada jeszcze napędu, został zatem załadowany na
półzanurzalną ciężką jednostkę transportową Boka Vanguard należącą do
Boskalis. FPSO w Norwegii zostanie dokończony, a następnie ulokowany na
polu, od którego otrzymał swoją nazwę – Johan Castberg, które znajduje
się na Morzu Barentsa, około 240 km od Hammerfest w Norwegii. FPSO ma
być samowystarczalny i przeznaczony do pracy w trudnych warunkach, na
pokładzie będzie mogło mieszkać i pracować około 140 osób. Samo pole
również nie zostało jeszcze uruchomione – zaplanowano to na ostatni
kwartał 2024 roku, choć sam projekt miał wejść w życie jeszcze w 2022
roku.
Rozpoczęcie procesu transportu FPSO do Norwegii oznacza, że zarówno na korytarzach Equinor, jak i Sembcorp Marine słychać było westchnienia ulgi. Budowa kadłuba statku w Singapurze bowiem przeciągała się znacznie. Najpierw wpłynęły na to problemy z jakością spawania materiałów, dalsze opóźnienia i przekroczenia kosztów zostały z kolei wywołane pandemią Covid-19.
Fot. SCMDuże dostawy i małe zamówienia. Analiza rynku tonażowego (tygodnie 32-37/2023)
W stoczni Meyer Werft odbyła się ceremonia cięcia blach pod budowę wycieczkowca Asuka III
Singapur z technologią wykrywającą łodzie pirackie
Crowley prezentuje innowacyjną koncepcję statku do wytwarzania energii jądrowej
Uroczysty chrzest doku w Stoczni Pomerania
Dekarbonizacja na statkach. Koszty w portach i u gestorów ładunków. 5 kluczowych działań +1