Prom Honfleur, który od kilku miesięcy przebywa w gdyńskiej stoczni Nauta, a o którym w zeszłym roku plotkowano, że ma dołączyć do floty któregoś z polskich przewoźników promowych, trafi prawdopodobnie do Hiszpanii. Jednostka zmieniła już nawet nazwę.
Honfleur zamienił się w Rusadir. Prom, o którym było w polskim morskim internecie głośno w zeszłym roku, najprawdopodobniej trafi do Hiszpanii. Według naszych informacji, tamtejsze linie Balearia wyczarterowały jednostkę na mocy półrocznego kontraktu z opcją wykupu. Prom miałby pływać na trasie Malaga – Melilla, choć rozważane były także inne połączenia znajdujące się w ofercie linii. Hiszpańskie media twierdzą, że informację potwierdziły oficjalnie władze portu w Melilli.
Statek w tej chwili przebywa w Gdyni, przy jednym z nabrzeży stoczni Nauta, gdzie przechodził prace wykończeniowe, oczekując na decyzje dotyczące swojego losu. Według iberyjskich źródeł, jednostka ma być gotowa do pracy w ciągu najbliższych tygodni, prawdopodobnie na przełomie marca i kwietnia.
O 190-metrowym promie, który dotychczas nosił nazwę Honfleur, dużo mówiło się w Polsce w zeszłym roku, po tym, jak wiceminister Marek Gróbarczyk podał, że ministerstwo infrastruktury podpisało list intencyjny w sprawie zakupu nowego promu dla Polferries. Polskie media połączyły tę informację właśnie z Honfleur ze względu na jego historię – częściowo ukończony statek utknął bowiem w stoczni ze względu na problemy finansowe producenta, był więc w miarę łatwo dostępny w dość szybkim terminie. Choć Polferries konsekwentnie zaprzeczało zaangażowaniu w sprawę, media uznały sprawę za przesądzoną, kiedy Honfleur wyruszył... do Gdyni. Finalnie jednak okazało się, że linie Polferries budują jednostkę na swoje potrzeby we włoskiej stoczni Visentini, o postępach prac informujemy na bieżąco.
Honfleur nie miał dotychczas szczęścia – jednostkę budowała niemiecka stocznia Flensburger Schiffbau-Gesellschaft. Prom miał trafić do eksploatacji jeszcze w 2019 roku i pływać w barwach Brittany Ferries między brytyjskim Portsmouth i francuskim Caen. Stocznia popadła jednak w finansowe tarapaty, które poskutkowały wycofaniem przez Brittany Ferries zlecenia. Finalnie, w 2020 roku stocznia ogłosiła plajtę, a prom wylądował w norweskiej stoczni Fosen Yard, choć nie było jasne na czyje zlecenie. Tam został dokończony, przeszedł też testy morskie, po czym trafił do Gdyni. Portal Puente de Mando opublikował nawet kilka wykonanych w Gdyni fotografii przedstawiających wnętrza promu.
Według najnowszych informacji, po 4 latach tułaczki Honfleur – obecnie już pod nazwą Rusadir – trafi lada moment do Hiszpanii.
Po wejściu na trasę Rusadir będzie w stanie zabrać na pokład 1680 pasażerów i 130 członków załogi. Jego linia załadunkowa wynosi 2600 metrów.
W stoczni Remontowa Shipbuilding S.A. odbędzie się położenie stępki pod niszczyciel min, przyszły ORP Rybitwa
Venture Global LNG kupuje nowe gazowce. W tle postępowanie arbitrażowe największych firm energetycznych
Vera Navis projektuje innowacyjny patrolowiec dla Marynarki Wojennej Portugalii
Vard rozpoczyna próby morskie statku operacyjnego dla Rem Offshore
W Singapurze przeprowadzono pierwsze na świecie bunkrowanie statku ciekłym amoniakiem
Wärtsilä wspiera zoptymalizowane operacje o niskiej emisji dla dwóch statków P&O Ferries