Złom nie był tak drogi od 13 lat, więc liczba statków sprzedawanych do rozbiórki znacznie skoczyła w pierwszej połowie 2021 roku.
Według analizy przeprowadzonej przez VesselValue, na złom w tym roku powędrowały statki o wartości przekraczającej miliard dolarów. Do rozbiórki sprzedano 275 statków o łącznym DWT wynoszącym 11,9 miliona. To o 40 procent więcej niż w 2020 roku, a nawet o 33 procent więcej niż przed pandemią, w 2019 roku. Co więcej, w drugiej połowie roku ma być ich jeszcze więcej.
Tankowce najmniej potrzebne
Najwięcej statków na złom powędrowało w segmentach tankowców, masowców do suchych ładunków i offshore, które najmocniej odczuły pandemiczne zawirowania. Prawie połowa tych jednostek to tankowce – było ich aż 131, czyli cztery razy więcej niż w ciągu ostatnich dwóch lat. Analitycy VesselValue ocenili, że do rozbiórki mogą powędrować kolejne dziesiątki jednostek tego typu, skoro przychody obsługujących je firm spadają. Z drugiej strony tankowce były wcześniej bardzo dochodowe – wielu operatorów będzie trzymało statki we flocie licząc, że karta się jeszcze odwróci.
Nierentowne jednostki świecą w arkuszach Excel swoich właścicieli tym wyraźniej, im bardziej rosną ceny stali i złomu. Te z kolei są wyższe z miesiąca na miesiąc. Za złom trzeba już zapłacić 86 procent więcej niż przed rokiem. Dotychczasowy rekord – 754 dolary za tonę – może nie wytrzymać do końca roku.
Duży cios podczas pandemii otrzymał rynek offshore, w szczególności firmy zajmujące się odwiertami. Presja finansowa zmusiła wiele z nich do zezłomowania mniej kluczowych jednostek. Dla sektora był to jeden z najgorszych okresów od czasu załamania się cen na światowych rynkach w latach 2014/15. Z kolei właściciele statków z segmentu dry bulk korzystają z wysokich cen złomu wymieniając flotę – na żyletki idą szczególnie starsze jednostki. W poprzednich latach tego typu statków złomowanych było stosunkowo niewiele, dlatego teraz wzrost jest bardzo wyraźny i sięga 60 procent.
Tylko w tym tygodniu na złom zostało sprzedanych 12 statków. 5 z nich – Hong Yun 9, Parsa, Palladyi, Seafortune, Stolt Selje – to tankowce.
Kontenerowce utrzymują się na powierzchni
W niektórych sektorach rynku ilość złomowanych statków jednak znacznie spadła. Kontenerowce dobrze teraz na siebie zarabiają, więc ich właściciele starają się je maksymalnie wykorzystywać. Liczba takich jednostek oddanych do rozbiórki spadła o 78 procent. Mniej opłacalne statki są obecnie raczej sprzedawane mniejszym operatorom, niż złomowane. Na złom trafiły w tym roku głównie mniejsze feedery i mające ponad 25 lat jednostki.
Większość sprzedanych na złom statków trafiła do firm w Bangladeszu. O klientów mocno rywalizowały także Indie oraz Pakistan, który oferował lepsze ceny w kwietniu.
VesselValue spodziewa się, że w drugiej połowie roku liczba złomowanych statków może jeszcze wzrosnąć, szczególnie jeśli spadnie opłacalność operowania masowcami i kontenerowcami. Drugi wariant zakłada, że właściciele kontenerowców mimo wszystko nie będą chętni do pozbywania się statków, które wciąż będą mogły przynieść dochód, jednakże rosnący w dalszym ciągu popyt na stal może jeszcze wywindować ceny złomu, co zachęci do sprzedaży tych właścicieli nierentownych tankowców, którzy wciąż wstrzymują się z ich złomowaniem.
W stoczni Naval Group położono stępkę pod trzecią fregatę dla Marynarki Wojennej Grecji
Singapur na czele miast morskich świata. Gdańsk w morskiej 40-tce
Unibaltic wzbogaca swoją flotę o nowy statek. To także drugi w jej historii, jaki otrzymał nazwę Apatyth
W stoczni TKMS zwodowano czwarty okręt podwodny dla Singapuru
EST-Floattech dostawcą kontenerowego systemu akumulatorów dla pierwszego w pełni elektrycznego pchacza
Konferencja „Morska flota handlowa pod narodową banderą. Polską racją stanu!"