Niemiecki koncern stoczniowy thyssenkrupp Marine Systems rusza z realizacją zlecenia, które zdaniem części komentatorów może być wzorem dla polskiego programu "Orka". To też jeden z oferentów, który może stanąć do przetargu na dostarczenie okrętów dla polskiej Marynarki Wojennej.
Minister obrony Niemiec Boris Pistorius i Norwegii Bjørn Arild Gram byli w Kilonii świadkami rozpoczęcia budowy pierwszej z czterech zaplanowanych jednostek, które mają zastąpić dotychczas używane przez Królewską Marynarkę Wojenną Norwegii (Sjøforsvaret) okręty typu Ula, również powstałe w ramach współpracy z TKMS. Zamówienie na następców zostało złożone w lipcu 2021 roku i było największym w dotychczasowej historii thyssenkrupp Marine Systems. Odbywa się to w ramach mającej kilkadziesiąt lat zażyłej, niemiecko-norweskiej współpracy w zakresie branży okrętowej. To przedsięwzięcie ma także być sprawdzianem dla niedawno otwartych zakładów produkcyjnych i hali w kilońskiej stoczni. Przygotowując się do zamówienia, firma zainicjowała inwestycje w infrastrukturę
o wartości około 250 mln euro już w 2019 roku. Otwarta podczas
uroczystości hala stoczniowa będzie służyć jako najnowocześniejszy
zakład produkcyjny na terenie stoczni w Kilonii, gdzie będą budowane
nowe okręty podwodne.
- Kompleks produkcyjny, który powstał w Kilonii w ciągu zaledwie dwóch lat, to jedna z najnowocześniejszych hal stoczniowych na świecie. Ta inwestycja wzmacnia oddział w Kilonii, thyssenkrupp Marine jako całość, i wnosi ważny wkład w bezpieczeństwo morskie w niespokojnych czasach geopolitycznych - powiedział Miguel López, dyrektor generalny thyssenkrupp AG.
- Bezpieczeństwo morskie zyskuje na znaczeniu na całym świecie, a szczególnie w Europie. Program 212CD jest pierwszym decydującym kamieniem milowym w ustanowieniu najnowocześniejszych standardów NATO w dziedzinie broni podwodnej. Rozpoczynając dziś budowę pierwszego norweskiego okrętu podwodnego, daliśmy zielone światło i mocny sygnał dla współpracy europejskiej. To tutaj partnerzy spotykają się na równi i wspólnie opracowują najbardziej zaawansowane łodzie podwodne, które sprostają wyzwaniom przyszłości - zaznaczył Oliver Burkhard, dyrektor generalny thyssenkrupp Marine Systems.
Sześć okrętów podwodnych typu 212CD ma wykraczać poza model 212A i stanowić
zupełnie nową generację konwencjonalnych okrętów podwodnych. Dzięki zwiększonym możliwościom orientacji
sytuacyjnej, rozszerzonej możliwości sieciowania z jednostkami
sojuszniczymi i zmniejszonej sygnaturze, mają wedle producenta wyznaczać nowe standardy w zakresie produkcji ze względu na ich rozmiary, ale także najnowocześniejsze linie
produkcyjne do wyposażania w systemy high-tech. Realizowana budowa
odbywa się w ramach zapewnienia interoperacyjności
oraz skorzystania z wspólnych zasobów przez państwa dla których jest realizowane zamówienie. Okręty typu
212CD mają wejść w skład zarówno norweskich, jak i niemieckich sił
morskich, przy czym drugi zamawiający ma otrzymać dwie jednostki.
Dostawa pierwszego okrętu podwodnego dla Królewskiej Marynarki Wojennej
Norwegii przewidywana jest na rok 2029, natomiast dla Marynarki
Wojennej Niemiec (Deutsche Marine) na lata 2032 i 2034. Warto tu wziąć pod uwagę, że za cztery okręty Norwegia miała zapłacić 41 mld koron, co daje w przybliżeniu sumę 16,9 mld zł, z kolei Niemcy za swoje 2,79 mld euro, czyli ok. 13,7 mld zł. Wartość polskiego programu "Orka" na obecny moment ma wynosić nieco ponad 10 mld zł.
Okręt, którego budowa rozpoczęła się w tym miesiącu ma posiadać 73 metry długości i 2500 ton wyporności, osiągając do 20 węzłów w zanurzeniu. Załoga będzie liczyć ok. 30 oficerów i marynarzy. Napęd mają stanowić system niezależny od powietrza (AIP) oraz dwa silniki wysokoprężne MTU. W wyposażeniu "podwodnika" znajdą się maszty optroniczne OMS 150 i 30, panoramiczny system nadzoru i360 OS, sonar SA9510S MkII do nawigacji i unikania min, echosondy EM2040 Mil i EA640 do nawigacji po dnie morskim. Uzbrojenie mają stanowić cztery wyrzutnie torpedowe 533 mm DM2A4 IDAS.
Fot. TKMS
Pomimo że nie
są jeszcze w służbie, są podobne do również wciąż
budowanych okrętów proj. 212A, które także mogłyby zostać przedstawione
jako oferta dla polskiej Marynarki Wojennej. Przypomnijmy, ze TKMS znalazł się w gronie 11 potencjalnych oferentów, którzy chcą stanąć do przetargu w ramach programu "Orka". Niemiecki koncern ma przed sobą silną konkurencję, jak południowokoreański konglomerat Hanwha, który prezentował swoją ofertę podczas 31. Międzynarodowego Salonu Przemysłu Obronnego w Kielcach, czy też szwedzki Saab oraz francuski Naval Group, które mają również doświadczenie w związku z sprzedażą swoich towarów eksportowych innym oferentom. Ponadto jeszcze w poprzedniej dekadzie, gdy trwały prace rozwoje nad
projektem nowego okrętu od TKMS, zaproponowano Polsce udział w tym
przedsięwzięciu obok Niemiec i Norwegii, jako realizację "Orki", co
teoretycznie miało oznaczać uczestnictwo w produkcji i lepszą cenę. Po
zapoznaniu się z ofertą, w tym możliwości spełnienia polskich wymagań
nie doszło do porozumienia między stronami. Stąd jeśli TKMS wyciągnął wnioski może próbować w inny sposób zdobyć zainteresowanie Agencji Uzbrojenia.
Stena Line zwiększy pojemność ładunkową o 30% na dwóch swoich statkach
Ostatni duński lodołamacz idzie pod młotek
Cięcie blach pod budowę promu pasażersko-samochodowego w Remontowa Shipbuilding S.A.
Norwegia na kursie innowacji, autonomii i dekarbonizacji. Siła klastrowych inicjatyw
W południowokoreańskiej stoczni zwodowano kolejny statek napędzany LNG dla CMA CGM
Geofizyka Toruń oferuje platformę samopodnośną na wynajem