• <
nauta_2024

Z przemysłem morskim zawieraliśmy tylko dobre kontrakty - rozmowa z Wojciechem Czajko, prezesem Hydrobudowy Gdańsk

31.03.2015 16:07 Źródło: własne
Strona główna Przemysł Stoczniowy, Przemysł Morski, Stocznie, Statki Z przemysłem morskim zawieraliśmy tylko dobre kontrakty - rozmowa z Wojciechem Czajko, prezesem Hydrobudowy Gdańsk

Partnerzy portalu

Z przemysłem morskim zawieraliśmy tylko dobre kontrakty - rozmowa z Wojciechem Czajko, prezesem Hydrobudowy Gdańsk - GospodarkaMorska.pl

Wniosek o ogłoszenie upadłości likwidacyjnej spółki akcyjnej Hydrobudowa Gdańsk został zatwierdzony 20.03. Spółka jest w trakcie realizacji prac budowlanych między innymi w Narodowym Centrum Żeglarstwa Akademii Wychowania Fizycznego i Sportu, na Nabrzeżu Rumuńskim w Porcie Gdynia, na falochronach w Porcie Wojennym w Gdyni i przy oczyszczalni ścieków w Stegnie.

Gospodarka Morska: Czy zatwierdzenie wniosku o ogłoszenie upadłości oznacza, że nie dokończycie żadnej z realizowanych prac?

Wojciech Czajko: Mamy nadzieję je kontynuować. Oczywiście dużo w tym zakresie zależy od syndyka masy upadłościowej.

GM: Dlaczego Hydrobudowa Gdańsk, firma z tak długą historią, upadła?

Wojciech Czajko: Wniosek o upadłość naszej spółki związany był z problemami, jakie napotkaliśmy przy realizacji kilku inwestycji. Najważniejsze z nich to kontrakt z Gdańską Infrastrukturą Wodociągowo-Kanalizacyjną (GIWK) oraz z warszawskim ratuszem. W tym drugim przypadku chodziło o przebudowę lewobrzeżnych bulwarów nad Wisłą. Inwestorzy reprezentujący publiczne pieniądze zalegają nam z zapłatą faktur na łączną sumę przekraczająca 22 miliony złotych.

GM: Spodziewam się, że jakoś to uzasadniają. Może Pan przybliżyć istotę problemu?

Wojciech Czajko: W przypadku obu wspomnianych inwestycji napotkaliśmy na okoliczności zewnętrzne, które opóźniły ich realizację lub wygenerowały dodatkowe koszty. W przypadku bulwarów chodziło między innymi o zakładaną możliwość użycia ziemi wykopanej podczas prac w innym miejscu. Zamiast ziemi natrafiliśmy jednak na gruz z czasów II Wojny Światowej, śmieci, a nawet ludzkie szczątki. Konieczne było ich wywiezienie, a następnie zakup i sprowadzenie 130 tysięcy ton czystej ziemi z innego miejsca. Warszawski ratusz dysponuje ekspertyzami, które mówią, że wykopana ziemia nadawała się do wykorzystania, ale najwidoczniej pierwotne badania charakteryzowały się zbyt rzadką siatką nawierceń. Jestem przekonany, że na podstawie zawartej umowy i sporządzonej przez nas dokumentacji, sprawa jest przez nas do wygrania.

GM: A o co chodzi w przypadku GIWK?

Wojciech Czajko: Gdańska, miejska spółka wodociągowo-kanalizacyjną wykorzystała opóźnienia spowodowane okolicznościami zewnętrznymi, jako pretekst do naliczenia kar umownych i odstąpienia od umowy. W moim przekonaniu bezpodstawnie.

GM: W pierwszych doniesieniach prasowych o upadłości Hydrobudowy Gdańsk dużo mówiło się o braku porozumienia z bankiem, który jest głównym wierzycielem spółki. Jak zakończył się ten wątek?

Wojciech Czajko: Do końca liczyliśmy na to, że inicjatywa ze strony banku zmieni upadłość likwidacyjną w układową. Tak się jednak nie stało.

GM: W lutym deklarował Pan również walkę o ratowanie firmy i dokończenie budów będących w trakcie realizacji. To również się nie udało?

Wojciech Czajko: Zawarliśmy porozumienia z częścią inwestorów i nadal wykonujemy niektóre kontrakty. Dzieje się chociażby w przypadku Narodowego Centru, Żeglarstwa. Doszliśmy do porozumienia z AWFiS i opóźnienie w zakończeniu prac budowlanych nie będzie wcale duże. W przypadku niektórych inwestycji pracują już tylko nasi podwykonawcy, wobec których uregulowaliśmy wszystkie zobowiązania. Nie ukrywam jednak, że wielu inwestorów szukało różnych pretekstów do wypowiedzenia umów.

GM: Hydrobudowa Gdańsk działała na rynku ponad sześćdziesiąt lat i ma na swym koncie szereg dużych projektów związanych z wodą, jak na przykład budowę przystani jachtowej w Sopocie. Nie było z nimi żadnych problemów?

Wojciech Czajko: Z przemysłem morskim zawieraliśmy tylko dobre kontrakty.  

GM: A czy wcześniej pojawiały się jakiekolwiek problemy z płynnością finansową spółki?

Wojciech Czajko: W budownictwie w Polsce, gdzie kontrakty są realizowane bez zaliczek, a pierwsze płatności za roboty wypłacane po wielu miesiącach, problemy z płynnością są zawsze i trzeba posiłkować się kredytami bankowymi. Dopóki w Polsce nie zmieni się system realizowania kontraktów publicznych, który zapewniłby wykonawcom tak zwane „neutralne przepływy gotówkowe”, czyli nie dokładanie do realizacji z własnych środków przez wiele miesięcy, dopóty mniejsze i średnie firmy zawsze będą stały przed groźbą nieodwracalnej utraty płynności.


Rozmawiał: Marek Nowak.

etmal_790x120_gif_2020

Partnerzy portalu

EU_CERT_2024

Dziękujemy za wysłane grafiki.