Choć Stocznia Remontowa Nauta 95 lat skończyła w 2021 roku, to z powodu pandemii obchody jubileuszu się opóźniły. Podsumowanie urodzin było jednak huczne i międzynarodowe – odbyło się podczas prestiżowych targów SMM w Hamburgu.
6-9 września w Hamburgu odbyły się Międzynarodowe Targi Budowy i Wyposażenia Statków, Maszyn i Technologii Morskich SMM. Nie zabrakło na niej najstarszej polskiej stoczni.
– Myślę, że targi w Hamburgu są najbardziej prestiżowe. Jest tu najsilniejsza reprezentacja przemysłu morskiego. Korzystamy z okazji, że po przerwie spowodowanej covidem możemy tu zakończyć świętowanie 95-lecia stoczni – mówiła Monika Kozakiewicz, prezes zarządu Stoczni Remontowej Nauta.
Wśród kierunków interesujących Stocznię Remontową Nautę Monika Kozakiewicz podała niemiecki – obecnie największy rynek zagraniczny Nauty – oraz norweski.
– Mamy wielu klientów z Norwegii. Nauta przechodziła przez trudny okres spowodowany restrukturyzacją, ale widzimy, że praca wróciła do normy, a jakość usług jest taka jak przedtem – mówił Øivind Qvale, Managing Director w Ulrik Qvale & Partners AS, agencji reprezentującej interesy Nauty na rynku norweskim od 2013 roku. – W Norwegii mamy wiele jednostek historycznych, statków rybackich, ciekawymi dla Nauty pod względem ich przedłużania. Mamy też statki dla branży offshore, które są przemieniane na hybrydowe. Mamy też ro-ro i tankowece – wymieniał norweski agent.
Na hamburskich targach obecne było także Ministerstwo Infrastruktury.
– Od kilku lat ministerstwo zajmujące się sprawami morskimi stara się jak najaktywniej wspomagać polskie firmy z branży w ich ekspansji na rynkach zagranicznych. Zaczęliśmy współpracę związaną z targami SMM w Hamburgu jeszcze przed pandemią Covid-19 i teraz wreszcie ministerstwo we współpracy ze swoimi partnerami mogło pierwszy raz być obecne jako wystawca – powiedział Maciej Styczyński, naczelnik Wydziału Przemysłu Okrętowego w Ministerstwie Infrastruktury
CZYTAJ też: Targi SMM 2022 za nami. Silna reprezentacja polskich firm w Hamburgu [WIDEO, ZDJĘCIA]
– Nasze plany są dalekosiężne. Zakładamy, że podczas kolejnej edycji targów będziemy mogli zgromadzić wokół jeszcze więcej polskich podmiotów i wspomagać je w pozyskiwaniu kontraktów na swoje wysokiej jakości produkty i usługi, które konkurują z najlepszymi na całym świecie – dodał.
Do świętowania swojego jubileuszu Nauta zaprosiła kontrahentów z Polski i zagranicy.
– Rozpoczęliśmy remonty z Nautą w zeszłym roku. W tym roku zrobiliśmy razem ponad 20 statków. Wszystkie prace były sfinalizowane o czasie, według planu. Jak na razie wygląda to dobrze, czekamy na kolejne statku w tym, jak i w nadchodzących trzech-czterech latach – powiedział Bernd Hartmann, Nautical Fleet Manager niemieckiego armatora Briese Schiffahrt. – Mamy kontakty z Nautą od lat 90., a teraz będzie to rozwijało się jeszcze lepiej z powodu nowoczesnej logistyki i infrastruktury – zaznaczył.
Jednym z głównych klientów Nauty jest armator polskich promów Polferries, Polska Żegluga Bałtycka.
– Jako polskiemu armatorowi zależy nam na współpracy z polskimi stoczniami. Dzięki temu ostatni remont Cracovii odbyliśmy właśnie w stoczni Nauta. Odbieramy to bardzo pozytywnie, bo skończyliśmy praktycznie o czasie, a niespodzianki, które nas spotkały, nie zaskoczyły ani stoczni, ani naszych załóg – powiedział Dariusz Pajórek, dyrektor techniczny PŻB. – Zależy nam na tym, żeby nie uciekać zagranicę, a remontować w kraju. Chcemy wspierać polski przemysł, który zaczyna odżywać – dodał.
Inny polski armator z tradycjami, szczecińska Polska Żegluga Morska, podkreślił, że Nauta może konkurować ze stoczniami na całym świecie.
– Z Nautą mamy długoletnie kontakty, cenimy ich za czas i jakość pracy – wspomniał Grzegorz Wardzyński, dyrektor techniczny w PŻM. – Korzystaliśmy ze stoczni chyba na całym świecie i mogę powiedzieć, że jakość polskich stoczni warunkuje, że opłacalność polskich stoczni jest największa. A to dlatego, że ceny w polskich stoczniach są ciut mniejsze niż w tych na Zachodzie, a jakość pracy w polskich stoczniach jest bardzo wysoka. To jedne z najbardziej liczących się stoczni na świecie pod względem jakości pracy i terminowości – chwalił współpracę Grzegorz Wardzyński.
Stocznia Remontowa Nauta to jedna z najstarszych stoczni w Polsce. Początki jej działalności sięgają początków historii Gdyni. Za datę wyodrębnienia spółki uważa się 7 października 1926.
– Nauta narodziła się w tym samym roku, co Gdynia. To pokazuje, jakie jest jej miejsce w historii nie tylko przemysłu, ale i Polski. Ja miałem przyjemność przyjechać do Polski w 1994 roku – wspominał John Morgan Cyren, CEO firmy Unimor Marine. – Stocznie remontowe w Polsce duże. Nauta z początku remontowała mniejsze statki, ale kiedy Gdynia otworzyła się na większe możliwości, Nauta zaczęła przyjmować większe zlecenia – tłumaczył dalej. – Według mnie Nauta jest rozpoznawalną stocznią na świecie – podsumował.
W tej chwili stocznia działa na pełnych obrotach. Wszystkie doki są zajęte. Już teraz zarząd Nauty zaprasza wszystkich partnerów na obchody setnych urodzin w 2026 roku.
– Życzę stoczni, aby dalej dążyła do tego, żeby była lepszą, sprawniejszą i jeszcze lepiej wykonywała remonty na rzecz swoich klientów – podsumowała prezes Monika Kozakiewicz.
Mitsubishi Shipbuilding dostarcza duży prom samochodowy Keyaki japońskim zamawiającym
Szwedzi czekają na polskie promy. W porcie Ystad rosną obawy o finanse i przyszłość wspólnego projektu
Latarnie Gospodarki Morskiej 2022 w kategorii "Lider Technologii Morskich". Ruszyło głosowanie online
Drugi okręt podwodny dla sił morskich Hiszpanii zwodowany. Tak się prezentuje
Ulstein woduje kolejny statek, którego kadłub zbudował CRIST. Tak prezentuje się Nexans Electra
Mitsubishi Shipbuilding dostarcza duży prom samochodowy Keyaki japońskim zamawiającym
W Turcji ruszyła budowa pierwszego okrętu logistycznego dla sił morskich Portugalii
Hiszpański „Hydrograf”? Navantia zbuduje okręty specjalistyczne dla Armada Española
Duńskie promy bardziej przyjazne środowisku. Jeden z nich otrzyma nowy system akumulatorów