• <
nauta_2024

M/S Wilhelm Gustloff – 77. rocznica tragicznej katastrofy na wodach Bałtyku

Strona główna Przemysł Stoczniowy, Przemysł Morski, Stocznie, Statki M/S Wilhelm Gustloff – 77. rocznica tragicznej katastrofy na wodach Bałtyku

Partnerzy portalu

M/S Wilhelm Gustloff – 77. rocznica tragicznej katastrofy na wodach Bałtyku - GospodarkaMorska.pl
Źródło: Bundesarchiv, Bild 183-H27992 / Sönnke, Hans / CC-BY-SA 3.0

Ten piąty co do wielkości w momencie wybudowania niemiecki statek pasażerski przed drugą wojną światową był flagowym statkiem wycieczkowym nazistowskiej organizacji „Kraft durch Freude”. Nazwa statku "Wilhelm Gustloff" została nadana na cześć zamordowanego członka NSDAP. Budowa wycieczkowca rozpoczęła się w 1936 roku, a zakończyła w 1938 roku. Od tego czasu do sierpnia 1939 roku jednostka wykonała aż 50 podróży wycieczkowych w różne rejony świata. Posiadana liczba miejsc pasażerskich wynosiła 1 465, a dla załogi 500. Statek cechował się wysokim komfortem podróży i, co ciekawe, był pierwszym w historii żeglugi jednoklasowym wycieczkowcem. Z oferty wycieczek morskich korzystali głównie członkowie wspomnianej organizacji nazistowskiej.

Służba wojenna

Statek został zaangażowany do celów wojskowych już na początku 1939 roku, kiedy to wraz z innymi jednostkami został przeznaczony do akcji przywiezienia z zakończonej już wojny domowej w Hiszpanii żołnierzy tzw. legionu „Condor”. Począwszy od kampanii wrześniowej 1939 roku skierowanej przeciwko II RP statek stał się okrętem szpitalnym. Następnie brał udział również w kampaniach wojennych Wehrmachtu w 1940 roku, aby w końcu stać się w pływającymi koszarami dla personelu szkolnego dywizjonu U-bootów (niem. II U-boot Lehr Division), stacjonując w najważniejszej bazie Kriegsmarine na Bałtyku, tj. w Gotenhafen (okupacyjna nazwa Gdyni nadana miastu przez Adolfa Hitlera po jego zdobyciu z rąk polskich we wrześniu 1939 roku). To tutaj Kiregsmarine przeprowadzała testy nowych torped, szkoliła obsady okrętów podwodnych a także je remontowała. Jednostka spełniała więc taką funkcję, cumując w gdyńskim Oksywiu przez większość część wojny. W czasie alianckiego nalotu w 1943 roku na skutek zrzutów bomb na tereny portowe kadłub jednostki został w nieznacznym stopniu uszkodzony.

W końcu na początku 1945 roku w związku ze zbliżającą się w kierunku Pomorza nawałą wojsk sowieckich i powszechną ewakuacją Wilhelm Gustloff dużym nakładem sił i środków został przywrócony do eksploatacji, aby wziąć udział w tzw. operacji „Hannibal” (niem. Unternahmen Hannibal). Była to niemiecka operacja wojskowa, której zadaniem było ewakuowanie drogą morską żołnierzy i cywilów z zagrożonych zajęciem obszarów walk w Kurlandii, Prus Wschodnich i Pomorza. W ciągu 15 tygodni na terytorium Rzeszy oraz Danii przetransportowano około 800-900 tys. cywilów a także około 350 tys. żołnierzy niemieckich. Wśród wielu z wykorzystywanych jednostek (okręty wojenne, statki handlowe, transportowce a nawet kutry rybackie) znalazł się również dawny wycieczkowiec Wilhelm Gustloff.

Ostatni rejs

W styczniu 1945 wobec coraz bardziej realnego zagrożenia i wynikającego z tego licznego napływu niemieckich uciekinierów z Prus Wschodnich oraz Pomorza w rejon Gdyni i Gdańska, rozpoczęto ewakuację personelu i innych służb niemieckich w ramach operacji „Hannibal”. Do wykonania swojego pierwszego zadania w tym zakresie został wyznaczony również Wilhelm Gustloff, cumujący dotychczas na stałe w Gotenhafen. Statek miał wykonać co najmniej kilka takich transportów. Początkowo sprawne i uporządkowane okrętowanie uciekinierów, służb, urzędników i wojska szybko przerodziło się w chaotyczny napór całego tłumu zwykłych ludzi i niekontrolowane dostanie się na pokład statku wielu niezewidencjonowanych osób.

W portach Gdyni i Gdańska kłębiło się mnóstwo uciekinierów, którzy za wszelką ceną i różnymi sposobami próbowali uciec z drogi nadchodzącej groźnej radzieckiej nawałnicy. Wykorzystywano zatem każde dostępne miejsce. Na Gustloffie ulokowano ludzi nawet w osuszonym basenie statkowym. Różnymi sposobami według różnych szacunków na pokładzie statku znalazło się od 5 do nawet około 10,5 tysiąca osób.

Wilhelm Gustloff wypłynął z Gdyni po południu 30 stycznia 1945 roku pod eskortą torpedowca Loewe. Według wielu danych do pewnego momentu statkowi towarzyszył drugi okręt Kriegsmarine, ale musiał on niebawem zawrócić do bazy. Tak czy inaczej, eskorta była niewystarczająca, co sygnalizował zawczasu cywilny kapitan jednostki Fridrich Petersen, który oczekiwał znacznie większej asysty. Niestety na skutek nacisków statek opuścił Gotenhafen w pośpiechu.

Po minięciu Cypla Helskiego statek zmienił kurs na zachód. Pomimo, że Wilhem Gustloff płynął z wygaszonymi światłami pozycyjnymi, nie stosował jednak zwiększającego bezpieczeństwo systemu poruszania się tzw. zygzakiem, stosowanym powszechnie przez wolniejsze jednostki celem zminimalizowania skutków potencjalnego ataku torpedowego.

Według fabuły filmu „Gustloff – rejs ku śmierci” z 2008 roku w reżyserii Josepha Wismaiera na pokładzie znajdował się sabotażysta – operator okrętowej radiostacji, który doprowadził do tego, że dowództwo Wilhelma Gustloffa odebrało sygnał o statku idącym kursem kolizyjnym, przez co w obawie o bezpieczeństwo czasowo zapalono światła pozycyjne, co z kolei spowodowało łatwe wykrycie transportowca przez radziecki okręt podwodny i znacznie ułatwiło atak.

Zresztą informacje o możliwym udziale radiotelegrafisty w doprowadzeniu do tragedii wskazuje też wiele innych źródeł.

Atak torpedowy radzieckiego okrętu podwodnego kapitana Marinesko

Do ataku torpedowego doszło 30 stycznia 1945 roku wieczorem, kiedy to Wilhelm Gustloff osiągnął wysokość Łeby. Statek został trafiony trzema torpedami wystrzelonymi z radzieckiego okrętu podwodnego S-13 pod dowództwem kapitana Aleksandra Marinesko. Jedna z torped trafiła w część dziobową, druga w rejon basenu, a trzecia wprost w przedział maszynowni. Wszystkie trafienia ulokowane były poniżej linii wodnej. Tak wykonany atak okazał się skuteczny i zabójczy dla statku oraz większości znajdujących się na pokładzie ludzi.

Akcja ratunkowa i ofiary

Wilhelm Gustloff szybko zaczął nabierać wody i dokonał swojego żywota w ciągu około dwóch godzin od trafienia. Ucieczka ludzi w wielkiej panice powodowała kolejne ofiary. Brak odpowiedniej ilości środków ratunkowych i bardzo surowa zimowa aura Bałtyku sprawiły, że szanse na przeżycie w takich warunkach nie były zbyt duże. Ludzie zaczęli ewakuować się wszelkimi możliwymi sposobami. W łodziach, tratwach, ale też bezpośrednio w wodzie znalazła się spora rzesza osób. Wielu jednak zostało uwięzionych lub zginęło jeszcze na statku. W międzyczasie akcję ratowniczą prowadziła eskortująca jednostka a także inne okręty, które do akcji dołączyły później. Finalnie według wielu źródeł udało uratować się zaledwie około 1 200 osób.

Według szacunków zginęło łącznie nawet około 10 tysięcy ludzi. Jeszcze przez wiele dni morze wyrzucało na plaże w okolicach Łeby liczne ciała. Jak się później okazało, tak duża liczba ofiar spowodowała, że zdarzenie to było największą katastrofą morską w historii światowej żeglugi. Tak naprawdę nigdy się jednak nie dowiemy, ile dokładnie osób straciło życie, ponieważ po zamknięciu imiennych list pasażerów i załogi zaokrętowano na statek dodatkowe duże grupy uciekinierów.

Gospodarka Morska
Źródło: Urząd Morski w Gdyni

Bałtycki wrak

Obecnie wrak spoczywa na dnie Morza Bałtyckiego około 19 mil morskich na północ od Łeby. Głębokość nad wrakiem wynosi 36 metrów, natomiast przy dnie 45 metrów. W 1979 roku nurkowie Polskiego Ratownictwa Okrętowego wydobyli z wraka jednostki dzwon okrętowy, który dzisiaj można oglądać w Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku. Wrak został w 1994 roku uznany przez Polskę jako mogiła wojenna, w związku z czym miejsce musi być szczególnie uszanowane, więc zakazane jest nurkowanie do niego, jak i 500 metrów wokół.
 
Dane techniczno-eksploatacyjne M/S „Wilhelm Gusstloff”

Rok budowy: 1937 – wodowanie, 1938 – oddanie do eksploatacji
Stocznia produkcyjna: Blohm + Voss
Bandera, port macierzysty: Niemiecka (III Rzesza), Hamburg
Armator: Deutsche Arbeitfront – nazistowska organizacja pracy
Operator: Hamburg Süd
GT: 25 484
Długość: 208,9 m
Szerokość: 23,5 m
Zanurzenie: 6,5 m
Silnik: 4 silniki 8 cylindrowe diesla MAN, 9 500 KM
Prędkość maksymalna: 15,5 węzłów
Załoga (nominalnie): 500
Pasażerowie (nominalnie): 1 465

etmal_790x120_gif_2020

Partnerzy portalu

EU_CERT_2024

Dziękujemy za wysłane grafiki.