Te domy są zakotwiczone na dnie, ale zbudowano je w sposób umożliwiający oparcie się skutkom morskich żywiołów. Przy silnym wietrze będą obracać się w taki sposób, by podążać ścieżką najmniejszego oporu. Wraz z przypływem lub w przypadku ogromnych fal poruszają się w górę i w dół i zawsze pozostają nad poziomem morza.
Wykorzystując ruchy wody i energię słońca wytworzą taką ilość prądu, która nie tylko zaspokoi wszystkie potrzeby energetyczne mieszkańców, ale też wytworzą nadwyżki, które można będzie przekazać mieszkańcom osiedli znajdujących się na stałym lądzie.
Zaprojektowane zostały z myślą o mieszkańcach Filipin, ale ich modułowa konstrukcja, a także zastosowanie powszechnie dostępnego materiału na jego główną ramę konstrukcyjną (formowaną z tworzywa sztucznego), pozwalają na ich budowę w praktycznie każdym nadmorskim regionie świata.
– Społeczności przybrzeżne Filipin żyją w warunkach niedoboru ziemi i zasobów naturalnych. Są zmuszone do życia w najbardziej niestabilnych warunkach wywołanych morskimi przypływami i sztormami. Dlatego pilnie potrzebują bezpiecznych, innowacyjnych rozwiązań łączących architekturę i morze – tłumaczy architekt Deo Alam z Manili, założyciel - Deo Alrashid Alam Design Architecture (DADA), autor głośnego projektu koncepcyjnego o nazwie „Currents for Currents”.
Zaprojektowane przez młodego filipińskiego architekta domy są samodzielne energetycznie, nie wymagają więc połączenia z infrastrukturą lądową. Energia morskich pływów pozyskiwana jest za pomocą podwodnej turbiny, zainstalowanej w podwodnej, konstrukcyjnej części obiektu. Nadwodna część budynków pokryta będzie siatką fotowoltaiczną, umożliwiającą pozyskanie energii słonecznej. Współczesne domy na palach byłyby połączone mostami, a każda jednostka miałaby własny ogród hydroponiczny (uprawa hydroponiczna polega na hodowli roślin bez gleby przy użyciu mineralnych roztworów odżywczych w środowisku wodnym). Ogród był zasilany odzyskaną „szarą wodą”.
Każdy z domów wytwarzać ma tyle zielonej energii, aby być samowystarczalnym - nadwyżki można przekazać innym domom morskiego osiedla, lub odprowadzać do sieci energetycznej zasilającej miejscowości położone na lądzie stałym, zapewniając mieszkańcom stały dochód. Dzięki temu osiedla pływających domów mogłyby być jednocześnie farmami produkującymi czystą energię.
- Pływające domy mogłyby również rozwiązać problem braku niezawodnej infrastruktury energetycznej w odległych regionach – zachwala Deo Alam, twórca „Currents for Currents”. To imponujący, efektowny i nowatorski projekt, który jednak nadal pozostaje w sferze odważnych, futurystycznych idei. Zyskał na świecie spory rozgłos, uzyskał kilka nagród, w tym Grand Prix w konkursie Jacques Rougerie Foundation Awards w Paryżu, ale nie pozyskał, jak dotąd, inwestora gotowego na podjęcie ryzyka jego realizacji. Nie ma też żadnych informacji na temat kosztu budowy takich instalacji - ponieważ projekt opracowano z myślą o regionach często doświadczanych skutkami klęsk żywiołowych, zamieszkałych przez społeczności o niskich dochodach, strona finansowa tej koncepcji może w istotny sposób ograniczać możliwości jej praktycznej realizacji.
„To wciąż piękny i odważny sen” - jak napisano w jednej z recenzji tego unikalnego projektu.
Źródło: MCNBlog
Royal Navy prezentuje Agamemnona. To szósty okręt podwodny typu Astute z napędem atomowym
W stoczni Naval Group położono stępkę pod trzecią fregatę dla Marynarki Wojennej Grecji
Singapur na czele miast morskich świata. Gdańsk w morskiej 40-tce
Unibaltic wzbogaca swoją flotę o nowy statek. To także drugi w jej historii, jaki otrzymał nazwę Apatyth
W stoczni TKMS zwodowano czwarty okręt podwodny dla Singapuru
EST-Floattech dostawcą kontenerowego systemu akumulatorów dla pierwszego w pełni elektrycznego pchacza