Znajdująca się w Gdyni PGZ Stocznia Wojenna była miejscem uroczystości związanej z budową kolejnego okrętu dla Marynarki Wojennej RP. 5 maja, z udziałem licznie zgromadzonych gości, odbyło się cięcie blach pod przyszły ORP Burza. Stanie się on kolejną fregatą, która obok wzmocnienia morskiego rodzaju sił zbrojnych będzie nawiązywać do historii jednostek zasłużonych w historii polskiej wojskowości.
W wydarzeniu wzięli udział minister obrony narodowej Władysław
Kosiniak-Kamysz, minister rodziny, pracy i polityki społecznej Agnieszka Dziemianowicz-Bąk, p.o. prezesa Polskiej Grupy Zbrojeniowej
S.A. Arkadiusz Bąk, członek zarządu PGZ S.A. Jan Grabowski, prezes PGZ
Stoczni Wojennej Sp. z o.o. Marcin Ryngwelski, szef Biura
Bezpieczeństwa Narodowego gen. broni rez. Dariusz Łukowski, inspektor
Marynarki Wojennej wiceadm. Jarosław Ziemiański, dowódca Centrum
Operacji Morskich – Dowództwa Komponentu Morskiego, szef Szefostwa
Techniki Morskiej Agencji Uzbrojenia komandor Piotr Skóra, a także
przedstawiciele i partnerzy konsorcjum PGZ-Miecznik i innych firm
zaangażowanych w budowę okrętów, jak i reprezentanci jednostek
wojskowych, instytucji i formacji związanych z strukturami Wojska
Polskiego oraz resortem obrony.
Uroczystość była okazją nie
tylko rozpoczęcia budowy nowego okrętu, ale też zaprezentowania aspektów
związanych z tym przedsięwzięciem. Zaprezentowano filmy, na których
przedstawiono rozbudowę gdyńskiej stoczni, rolę i miejsce „Miecznika” w
systemie obrony państwa, a także postępy budowy pierwszej fregaty,
przyszłego ORP Wicher. Prace nad nim rozpoczęły się w sierpniu 2023 roku,
a położenie stępki nastąpiło w styczniu 2024 roku. Jak można było
zaobserwować, znaczna część kadłuba jest już umieszczona w hali
kadłubowej i powstają już wyższe elementy nadbudówki. W niedalekiej
przyszłości zaplanowano kolejny kluczowy etap prac, czyli łączenie
sekcji i bloków, a stworzony i następnie pomalowany kadłub zostanie
wyprowadzony z obiektu i zwodowany.
– Z powodu zbrodniczej
napaści Rosji na Ukrainę znaleźliśmy się w bezpośrednim zagrożeniu. Wpłynęło to znacząco na zmiany w doktrynie i polityce obronnej państw w
basenach Morza Bałtyckiego. Budowa przez Polskę fregat to dobitny dowód
na to, że bezpieczeństwo morskie traktujemy jako państwo bardzo poważnie
stawiamy w tej materii na naszych projektantów, inżynierów,
stoczniowców, nasze przedsiębiorstwa kooperujące przy tej budowie.
Myślę, że nasi poprzednicy, którzy już w 1922 roku otwierali w Gdyni
Stocznię Marynarki Wojennej, patrzą na te działania z dumą. To wszystko
się dzieje teraz, żeby zachować szlaki handlowe, chronić infrastrukturę
krytyczną, a także rozwijać możliwości gospodarcze naszych portów, a
przez to dla nas wszystkich – zaznaczył Władysław Kosiniak-Kamysz.
–
Będzie to naprawdę duża siła polskiego odstraszania z morzu, stanowiąca
o sile państwa. Ta Burza ma nas chronić przed prawdziwymi burzami
historii. Ona będzie naszym odstraszaniem, żebyśmy nie musieli wchodzić w fazę ogniową. Bezpieczeństwo kraju to również gospodarka. Na niej
stoi nie tylko zdolność wytwarzania sprzętu wojskowego, ale również jego
remontowania i utrzymywania. To także miejsca pracy, zapewniane
prawdziwym specjalistom, którzy zabezpieczą rozwój polskiej armii i tym
samum ochronę kraju – wskazał Arkadiusz Bąk.
– Jest to
historyczny moment, kiedy w przemyśle stoczniowym naszego kraju powstają
najbardziej skomplikowany okręty, największe jeśli chodzi o wymiary i
wyporność i jeśli chodzi o zdolności. Tutaj będziemy zabezpieczali
interesy Rzeczypospolitej na morzu, jej morskie szlaki komunikacyjne,
dostawy surowców strategicznych do naszych portów. Do tego dochodzi rozwijający się przemysł offshorowy, w tym
morskie farmy wiatrowe, Baltic Pipe, terminale gazowe, w tym tworzący
się terminal FSRU na Zatoce Gdańskiej. To są właśnie te elementy, które
Marynarka Wojenna będzie chroniła. To jest w naszych zadaniach. Te
okręty mogą działać w zespołach NATO-wskich, zarówno na Morzu Bałtyckim,
jak i w dowolnym miejscu na świecie. Patrząc na działania, które są
realizowane w tej chwili na wielu akwenach świata, zabezpieczenie dostaw
surowców strategicznych jest czasem najważniejszym dla nas. Także to jest
konieczność. Będziemy również mogli włączyć się w stałe zespoły okrętów
NATO, gdzie obecnie działają fregaty ORP Gen. Tadeusz Kościuszko i ORP
Gen. Kazimierz Pułaski. Będziemy stale zdolni realizować zadania, nie
tylko na Morzu Bałtyckim, ale również na Atlantyku, na Morzu Śródziemnym
i również Morzu Czarnym – powiedział wiceadm. Jarosław Ziemiański.
–
To ważna historia i kluczowy dla tej historii moment, bo trudno
wyobrazić sobie bardziej pilny i potrzebny czas dla stoczni odgrywającej
tak ważne znaczenie dla budowy bezpieczeństwa państwa. Szczególnie
dziś, w tej sytuacji geopolitycznej, w której się znajdujemy. Program "Miecznik" obok bezpieczeństwa stanowi o patriotyzmie, przypominając też o
osobach, które ciężką pracą budują okręt, stanowiący mur obronny na
morskich granicach państwa – przekazała Agnieszka Dziemianowicz-Bąk.
Umowa
z Inspektoratem Uzbrojenia na budowę i dostarczenie okrętów została
podpisana 27 lipca 2021 roku. Za realizację projektu odpowiada
Konsorcjum PGZ-Miecznik w składzie: Polska Grupa Zbrojeniowa S.A., PGZ
Stocznia Wojenna sp. z o.o. Zagranicznymi partnerami strategicznymi w
projekcie są Babcock, Thales UK oraz MBDA UK. Wśród podwykonawców
znajduje się gdyńska stocznia CRIST S.A., w której powstają bloki i
sekcje przyszłych fregat.
Wszystkie okręty będą wchodzić w
skład Dywizjonu Okrętów Bojowych 3. Flotylli Okrętów, a ich miejscem
stacjonowania zostanie Port Wojenny Gdynia. Zgodnie z podanym
harmonogramem wejdą do służby kolejno w 2029, 2030 i 2031
roku. Wodowanie pierwszej z fregat zapowiedziano na 2026 rok. Stępka pod
przyszły ORP Burza zostanie położona jeszcze w 2025 roku, a wodowanie
zaplanowano dwa lata później. Start budowy trzeciego z okrętów, który
będzie nazywał się ORP Huragan, zaplanowano na 2026 rok, tak samo jak i
położenie stępki. Wodowanie będzie miało miejsce w 2028 roku. Oznacza
to, że czas budowy fregat wyniesie 5-6 lat.
Tak duże przedsięwzięcie wiąże się również z rozbudową infrastruktury gdyńskiej stoczni. Aktualnie większość jej nowych obiektów już funkcjonuje, czego symbolem stała się wyróżniająca się na tle wybrzeża wspomniana hala kadłubowa, w której są montowane fregaty i skąd zostaną wyprowadzone na wodowanie. Jest ona również najwyższym tego rodzaju obiektem w kraju, a jej wymiary to 154 metry długości, 34 metry szerokości 46 metrów wysokości, wliczając zamontowane na dachu zespoły urządzeń do wentylacji. Główna brama waży 34 tony, a znajdujące się w obiekcie suwnice są w stanie udźwignąć nawet 100 ton. Powierzchnia zabudowy wynosi blisko 6 tys. m2.
Obok tego stocznia wzbogaca się o halę produkcyjną, w której mają funkcjonować wszystkie stoczniowe wydziały wyposażeniowe, a powierzchnia zabudowy to prawie 5 tys. m2. Towarzyszy jej także czterokondygnacyjny budynek biurowy, do którego przeniosła się administracja stoczni. W ramach prac budowlanych dokonano rozbudowy nabrzeża, powstały też nowe drogi wewnętrzne i parkingi. Do tego dochodzi kompleksowa modernizacja infrastruktury technicznej Prace wykonywało konsorcjum składającego się ze spółek NDI S.A., NDI SOPOT S.A. oraz Pekabex BET.
Jeszcze w kwietniu odbyło się przestawienie doku pływającego PGZ Stoczni Wojennej, który w przyszłości zostanie wykorzystany przy wodowaniu wyprowadzanych z hali kadłubowej przyszłych fregat. Przedsięwzięcie miało także istotne znaczenie dla Portu Gdynia, gdyż pozwoli na kontynuację prac przy modernizacji obrotnicy nr 2.
Co należy przypomnieć, część terenu stoczni (7 ha), w tym budynki biurowe, hale magazynowe i produkcyjne oraz drogi mieszczące się przy ul. Śmidowicza w Gdyni z bezpośrednim dostępem do basenu IX zostały zakupione przez Marynarkę Wojenną RP. Aktualnie trwają tam prace związane z zaadaptowaniem obszaru przez siły zbrojne, a przy nabrzeżu cumują okręty. Dzięki temu formacja zyskała większą powierzchnię z myślą o jej rosnącym potencjale, w tym stacjonowaniu fregat programu „Miecznik”.
Fregaty programu "Miecznik" będą miały 138,7 metra długości, a wyporność maksymalna sięgnie do 7 000 ton. Maksymalna prędkość wyniesie 26 węzłów, a marszowa 12. Zasięg ma wynosić 8 000 mil morskich. W skład załogi wejdzie do 187 osób. Napęd tworzą cztery silniki diesla w układzie CODAD (Combined Diesel and Diesel), gdzie część pracuje podczas mniejszej, ekonomicznej prędkości, a reszta jest dodatkowo uruchamiana przy jej zwiększaniu, lub w przypadku większego obciążenia jednostki.
Okręty zostaną wyposażone w zintegrowany system misji, który będzie obejmował zintegrowany pomost, system łączności, system zarządzania platformą, system zarządzania walką. Pełny system zarządzania walką, sensory i efektory będą obejmowały systemy przeciwlotnicze, przeciwrakietowe systemy rażenia woda-woda, woda-ziemia i torpedy do zwalczania okrętów podwodnych. Docelowym zakładanym ukompletowaniem w zakresie systemów przeciwlotniczych okręty będą posiadały pionowe wyrzutnie VLS Mk41 oraz rakiety z rodziny CAMM.
Do zwalczania celów nawodnych i lądowych będą przeznaczone wyrzutnie rakiet RBS15, uzbrojenie artyleryjskie będzie obejmować armatę średniego kalibru 76 mm OTO Melara Super Rapid Straus, dwie armaty 35 mm OSU-35K, zdalnie sterowane moduły uzbrojenia wyposażone w wielokalibrowe karabiny maszynowe oraz ręcznie kierowane ręczne karabiny maszynowe. Uzbrojenie torpedowe będzie obejmować dwie wyrzutnie torped. Okręty będą posiadały radary wielofunkcyjne średniego i dalekiego zasięgu oraz radar kierowania ogniem i środki rozpoznania obrazowego a także sonary kadłubowy i holowany. Zostaną wyposażone w środki walki radiotechnicznej. Otrzymają także uzbrojenie pozwalające im swobodnie odpierać ataki każdego rodzaju.
Przyszły ORP Burza będzie drugim okrętem o takiej nazwie, który znajdzie się w składzie morskiego rodzaju sil zbrojnych. Jego poprzednikiem był niszczyciel w służbie pod biało-czerwoną banderą w latach 1932-1960. Ten, jak i bliźniaczy ORP Wicher, zbudowano we francuskiej stoczni Chantiers Navals Français w Blainville-sur-Orne. W ramach planu Peking wraz z ORP Błyskawica i ORP Grom został wysłany do Wielkiej Brytanii, unikając losu swojego bliźniaka, który zatonął w wyniku niemieckiego ataku lotniczego podczas kampanii wrześniowej. Pierwszy ORP Burza brał udział w walkach na morzu przeciwko Kriegsmarine podczas II wojny światowej, m.in. w trakcie kampanii norweskiej, obrony Francji, a także uczestnicząc w konwojach na Atlantyku, Morzu Północnym i Morzu Śródziemnym.
Po zakończeniu wojny okręt powrócił do kraju i znajdował się w służbie do 1960 roku. Następnie przez 16 lat pełnił funkcję okrętu-muzeum. Z racji na swój stan oraz zastąpienie go w muzealnej roli przez ORP Błyskawica został złomowany, niemniej elementy jego wyposażenia przetrwały w placówkach muzealnych i prywatnych kolekcjach.
Budowa wielozadaniowych fregat jest uważana za największe tego rodzaju przedsięwzięcie w historii polskiego przemysłu okrętowego. Pozwoli znacząco zwiększyć zdolności polskiej Marynarki Wojennej i realizację szerokiego spektrum zadań na morzu, w tym m.in. zabezpieczenia szlaków żeglugowych i infrastruktury krytycznej. Nowe okręty będą stanowić istotny wkład Rzeczypospolitej Polskiej w ramach Organizacji Traktatu Północnoatlantyckiego, wykonując zadania w ramach Stałych Zespołów Okrętów NATO. Nowoczesne wyposażenie okrętów w systemy radiolokacyjne, artyleryjskie i rakietowe pozwoli zwalczać zagrożenie w każdej domenie tj, nawodnej, podwodnej i powietrznej. Dzięki nim polska Marynarka Wojenna zyska nowe możliwości prowadzenia działań, w tym z myślą także o angażowaniu się w przedsięwzięcia międzynarodowe i aktywność na akwenach na całym świecie.
11
Tak to robią Włosi. Zobaczyliśmy jak powstają okręty podwodne i nawodne w Fincantieri
Szwedzi czekają na polskie promy. W porcie Ystad rosną obawy o finanse i przyszłość wspólnego projektu
Stena Futura przeszła ceremonię chrztu w Belfaście. Stena Connecta ukończona
Zwodowano największy na świecie statek do układania kabli
Świnoujście: zatopiony kuter wydobyty z dna Basenu Północnego. Służby podejrzewają celowe działanie
PRS sprawuje nadzór nad budową okrętu ratowniczego programu „Ratownik”
Chiny oddały do użytku gigantyczny statek do akwakultury. 12 gatunków ryb na jednostce
HD Hyundai jako pierwsza stocznia wyprodukował 5 tys. jednostek