W czwartek (4 listopada) w Szczecinie odbył się tradycyjny chrzest lodołamaczy Ocelot i Tarpan. Nowe jednostki będą służyć we flocie Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej w Szczecinie. Koszt budowy wyniósł ponad 30 mln zł.
O ostatnich zleceniach i najbliższych planach opowiada Krzysztof Zaremba, prezes Morskiej Stoczni Remontowej Gryfia w Szczecinie w rozmowie z portalem GospodarkaMorska.pl.
Symboliczne pożegnanie ostatniego z czterech lodołamaczy odbyło się w piątek (24 września) przy Nabrzeżu Kaszubskim w Szczecinie. Jednostkę zbudowała stocznia Gryfia dla Państwowego Gospodarstwa Wodnego Wody Polskie.
W środę 11 sierpnia rozstrzygnięto konkurs na opracowanie i realizację projektu bezzałogowego systemu powietrznego (BSP) oraz bezzałogowego systemu morskiego (BSM) na potrzeby Wojska Polskiego. Wśród wyróżnionych były trzy projekty z Akademii Marynarki Wojennej, które otrzymały I i III nagrodę w kategorii operacyjno-rozpoznawczej oraz II nagrodę w kategorii amunicja krążąca, w której nie przyznano I miejsca.
We wtorek (6 lipca) z Morskiej Stoczni Remontowej „Gryfia” S.A. wypłynął po zakończonych sukcesem próbach ruchowych zgodnie z terminami zawartymi w umowie lodołamacz Nerpa. Jest to kolejna jednostka zbudowana w ramach zadania pod nazwą wybudowanie czterech lodołamaczy dla RZGW Gdańsk.
Trwają prace przy budowie kolejnych lodołamaczy dla Wód Polskich w Gdańsku. W szczecińskiej stoczni MSR Gryfia powstają lodołamacze liniowe Manat i Nerpa, które będą pracować na Dolnej Wiśle, jednostki są właśnie wyposażane. To siostrzane jednostki Pumy i Narwala, które już są włączane do akcji zimowego utrzymania Wisły i czekają w Gdańsku na sygnał do akcji lodowej.
Pożar z 1 lipca na rosyjskiej jednostce głębinowej, którą według mediów był okręt podwodny AS-12 (Łoszarik), i śmierć 14 marynarzy to największa w Rosji od 2008 roku katastrofa okrętu podwodnego; najtragiczniejszą pozostaje zatonięcie okrętu Kursk w 2000 roku.
Ten rok był wyjątkowo trudny dla foki szarej. Wiosną i latem na polskim wybrzeżu znaleziono przeszło 150 martwych zwierząt, z tego kilkanaście ciał nosiło ślady prawdopodobnej ingerencji człowieka, która w trzech przypadkach została potwierdzona przez prokuraturę.
W miniony weekend Błękitny Patrol WWF przyjął od łowiącego na Zalewie Wiślanym rybaka z Piasków zgłoszenie o zaplątanej w jego sieci foce. Informacja została rutynowo przekazana do Stacji Morskiej Instytutu Oceanografii Uniwersytetu Gdańskiego im. Profesora Krzysztofa Skóry w Helu w celu zidentyfikowania gatunku. Martwy ssak okazał się foką obrączkowaną – bardzo rzadko spotykanym gatunkiem na południowym Bałtyku.
Morski Instytut Rybacki – Państwowy Instytut Badawczy (MIR – PIB) apeluje o zgłaszanie się do instytutu rybaków, którzy odnieśli szkody w swoich połowach wyrządzone przez foki.
11
Tak to robią Włosi. Zobaczyliśmy jak powstają okręty podwodne i nawodne w Fincantieri
Napięcia między Moskwą a Ankarą: rosyjski statek nie dostał zgody na wejście do portu w Stambule
Stena Futura przeszła ceremonię chrztu w Belfaście. Stena Connecta ukończona
Zwodowano największy na świecie statek do układania kabli
Prezydent Elbląga: unijne środki na modernizację portu dadzą miastu silny impuls rozwojowy
Orlen ma kontrakt gazowy z Naftogazem
Świnoujście: zatopiony kuter wydobyty z dna Basenu Północnego. Służby podejrzewają celowe działanie