2025 rok przyniósł w końcu dla rynku offshore wind w Polsce zmiany, na które jego uczestnicy czekali latami – na morzu pojawiły się pierwsze wiatraki. Choć jeszcze nie produkują energii, to przejście pierwszego projektu do fazy budowy na morzu (lada moment ten etap osiągnie kolejna farma) stawia nasz sektor w zupełnie nowym położeniu, zwłaszcza w kontekście geopolitycznej zawieruchy i problemów różnej proweniencji na zachodnich wodach. Tym samym przynajmniej w jakiejś części zmieniły się tematy i problemy podejmowane podczas konferencji Offshore Wind Poland organizowanej przez PSEW.
Przez ostatnie lata polski sektor offshore wind zastanawiał się nad local contentem, rozpatrywanym na wszelkie możliwe sposoby, nad legislacją, która próbowała doścignąć potrzeby, nad technikaliami, które często wymagały inwestycji państwa i współpracy ponad podziałami. W 2025 roku te tematy pozostają aktualne, ale wraz z przetasowaniami na światowych rynkach, które polski sektor uważnie śledzi, geopolitycznym zamieszaniem, realia się zmieniają. I na tym żywym tle polski offshore wind wszedł w zupełnie nową fazę rozwoju. Pierwszy projekt morskiej farmy wiatrowej – Baltic Power – jest już w trakcie budowy, a nad falami Bałtyku górują już pierwsze wiatraki. W kolejce czeka już Baltica 2, która rozpocznie prace instalacyjne w przyszłym roku. W najbliższym czasie czeka nas kolejny kamień milowy polskiego rynku morskiej energetyki wiatrowej – pierwsza aukcja na uzyskanie prawa do pokrycia ujemnego salda dla energii elektrycznej wytworzonej w morskich farmach wiatrowych, w skrócie nazywana aukcją offshore, którą prezes URE zaplanował na 17 grudnia.
„Słowo stało się ciałem” – mówią reprezentanci Polskiego Stowarzyszenia Energetyki Wiatrowej, organizatorzy konferencji Offshore Wind Poland 2025, która 19 i 20 listopada zgromadziła w warszawskim Sheratonie reprezentantów polskiego rynku i regulatorów.
– To niesamowita historia, którą udało nam się przejść razem z branżą, by dojść do fazy realizacji – cieszy się Janusz Gajowiecki, prezes PSEW. – Niemniej widzimy, że potencjał morskiej energetyki jest zdecydowanie większy i o tym dzisiaj rozmawiamy. To jest leitmotiv tego wydarzenia – w pełni wykorzystać potencjał morskiej energetyki wiatrowej, zagwarantować stabilne harmonogramy, ponieważ one doprowadzą nasza gospodarkę do dużo wyższego poziomu wartości dodanej, a co się z tym wiąże, dużo lepszej jakości życia naszego społeczeństwa.
Jak zaznacza Gajowiecki, morska energetyka wiatrowa jest największym projektem inwestycyjnym w kraju. Nakłady na nią sięgają blisko 300 mld zł, a jeśli rząd zdecyduje się na podtrzymanie tempa rozwoju sektora, wkład w naszą gospodarkę może się potroić. 900 mld zł do 2040 roku, jakie obejmuje pełen scenariusz rozwoju offshore, odpowiada pełnej realizacji trzech projektów CPK, wraz z pełnym programem kolejowym i drogowym.
– Nasza gospodarka nie będzie mogła długo funkcjonować tylko dzięki konsumpcji, bez dodatkowych inwestycji. I tutaj wchodzi morska energetyka wiatrowa z dużą wartością dodaną do naszego PKB rocznie – dodaje Gajowiecki.
Również Dominika Taranko, dyrektor zarządzająca i wiceprezes Fundacji Wind Industry Hub zaznacza, że warto teraz popatrzeć na offshore wind nie tylko z perspektywy nakładów inwestycyjnych, ale wpływu całego programu na gospodarkę, wartości dodanej wygenerowanej w ramach przedsięwzięcia.
– To jest kluczowa kwestia, żebyśmy dobrze rozumieli efektywność tego przedsięwzięcia, nie patrzyli wyłącznie na nakłady inwestycyjne, ale też na wpływy w miliardach złotych z podatków, z różnego rodzaju opłat, ale także w bezpośrednich zleceniach, które pójdą do krajowego łańcucha dostaw. Aby się to wydarzyło, potrzebujemy systemowego wsparcia, systemowego podejścia, zaangażowania instytucji wsparcia rozwoju i instytucji państwowych, a nie tylko działań inwestorów i samego przemysłu – mówi Taranko, nawiązując też do ogłoszonej przez rząd strategii „Local First”. Jak dodaje, powołane zostały zespoły, które zajmują się definicją krajowego komponentu, dotychczas znanego jako „local content”, a także opracowaniem metodyki jego liczenia.
Ale samo przejście ze słów do czynów, z fazy developmentu poszczególnych projektów do fazy budowy to nie wszystko, trzeba się teraz zmierzyć zarówno z problemami, które były do przewidzenia, wynikającymi głównie z niedoskonałości legislacji, jak i tymi, których przewidzieć się nie dało, głównie dotyczącymi bezpieczeństwa i dezinformacji.
Małgorzata Żmijewska-Kukiełka, prezes fundacji Green Transition Hub, zarazem menedżer ds. komunikacji w PSEW-ie podkreśla, że offshore w Polsce jest już na etapie bardzo zaawansowanym i nie da się go zatrzymać dezinformacją, ale pozostaje ona problemem.
– To olbrzymie wyzwanie, które dotyczy całej transformacji energetycznej naszego kraju. Przechodzimy na własne źródła energetyczne. Przestaniemy być zależni od dostaw surowców z zewnątrz. Siłą rzeczy złości to tych dyktatorów, którzy na tym zarabiali, dotychczas budowali swój kapitał polityczny i przewagę geopolityczną, ale myślę, że prowadząc mądrą politykę rozwojową, z jednej strony offshore, z drugiej strony edukując i przeciwdziałając dezinformacji, jesteśmy w stanie mądrze prowadzić te projekty w takim stabilnym i mądrym otoczeniu – mówi.
Jedną z prób zaadresowania problemu dezinformacji i mitów, jakie narosły wokół morskiej energetyki wiatrowej, jest zaprezentowana podczas konferencji Offshore Wind Poland kampania edukacyjna, jaką PSEW rozpoczął przy wsparciu Fundacji Orlen.
– Będziemy mówić o tym, jakie mity krążą w sieci, jakie cele przyświęcają tej dezinformacji i z czym się mierzymy, ale będziemy też pokazywać fakty, edukować i obalać te mity, żeby inwestycje na morzu powstawały w duchu edukacji i prawdy – wyjaśnia Małgorzata Żmijewska-Kukiełka.
Małgosia Bartosik, zastępca dyrektora generalnego WindEurope, integrującego branżę na całym kontynencie dorzuca jeszcze jeden temat, który dla offshore jest względnie nowy i dość oryginalny dla Bałtyku: bezpieczeństwo. W ostatnich latach Morze Bałtyckie stało się areną cichych zmagań wojny hybrydowej, której jedną stroną jest NATO – teraz również z Finlandią i Szwecją – a drugą Rosja. Infrastruktura krytyczna, której na Bałtyku nie brakuje, jest podstawowym celem i w zasadzie każdego dnia docierają nowe wiadomości o kolejnych incydentach: uszkadzane są podmorskie kable energetyczne i informatyczne, monitorowane porty i instalacje, a rosyjskie jednostki szpiegowskie krążą po akwenie. Do tego mamy Flotę Cieni, a także i rosyjską infrastrukturę, na czele z Nord Stream, wysadzonym na samym początku wojny w Ukrainie. Powstanie dużej ilości wiatraków na morzu dostarczy kolejnych obszarów morskich, które staną się potencjalnym celem i będą wymagały ochrony. Ale warto, przekonuje Bartosik.
– Tak, jak jeszcze do niedawna mówiliśmy o OZE głównie w kontekście kryzysu klimatycznego, tak teraz ta narracja się zmieniła. Teraz w jednym zdaniu mówimy o OZE, konkurencyjności europejskiej gospodarki, ale też obronności i niezależności energetycznej. To wymaga innego podejścia do tematu, zaangażowania różnych innych podmiotów, jak NATO, Frontex. Nie zapominajmy, że projekty offshore na Bałtyku stają się północną granica Unii Europejskiej – zaznacza Bartosik. – Narracja się zmieniła, ale OZE nadal jest głównym rozwiązaniem, jeśli chodzi o konkurencyjność. Te ceny offshore'u są najtańsze w Europie. Nawet jeżeli weźmiemy pod uwagę koszt całego systemu, to nadal energia OZE z offshore jest najtańszą energią w Europie – mówi.
Paulina Kusy, doradczyni zarządu PSEW jest zdania, że tania zielona energia może być zapewniona jedynie przez rozwój morskiej energetyki wiatrowej. Produkcja taniej energii to nie tylko tani prąd dla mieszkańców i firm, ale także możliwość wejścia na inne rynki dla przedsiębiorstw uczestniczących w łańcuchach dostaw polskich projektów. Co ważne, w dobie problemów z aukcjami offshore na rynkach zachodniej Europy i politycznym konfliktem wokół morskiej energetyki wiatrowej w USA, Polska pozostaje stabilnym rynkiem – projekty są realizowane, są zainteresowane udziałem w aukcji podmioty, oraz – o dziwo – przychylność polityczna niezależnie od zmian rządów.
– Będziemy interesującym punktem na mapie Europy i świata dla inwestycji, a gospodarka będzie się rozwijała, kiedy inwestorzy będą mieli dostęp do tańszej, zielonej energii wyprodukowanej właśnie przez morskie farmy wiatrowe. A oprócz tego będziemy rozwijali local content. Już dziś mamy 500 polskich firm, które są gotowe uczestniczyć w łańcuchu dostaw, tworząc i rozbudowując morską energetykę wiatrową. A później te same polskie firmy wyjdą na arenę międzynarodową, będą pracowały z graczami europejskimi, światowymi, i będą mogły stać się liderami – uważa Paulina Kusy.
Znamy już kolejną ważną datę w historii polskiego offshore – 17 grudnia odbędzie się pierwsza aukcja na uzyskanie prawa do pokrycia ujemnego salda dla energii elektrycznej wytworzonej w morskich farmach wiatrowych, czyli aukcja offshore. Temat ten podczas konferencji Offshore Wind Poland powracał kilkakrotnie, bo też wszystko wskazuje na to, że aukcja się z perspektywy rynku uda – są podmioty zainteresowane udziałem w niej. Projekty, które wyjdą z niej zwycięsko, nabiorą rozpędu i pozwolą wierzyć, że polski offshore nie zatrzyma się na pierwszej fazie.
Konferencja Offshore Wind Poland adresowała jednak nie tylko kwestie szans polskiego rynku, ale także jego problemów. Ciekawymi momentami były dyskusje poświęcone ekspansji chińskiego sektora OZE, a także omawiający strategię przemysłu MEW Pomorza Zachodniego. Nie zabrakło kwestii stricte operacyjnych, m.in. skupiających się na nadchodzącej fazie O&M, zarządzania QHSE czy wykorzystania pomocy publicznej.
– Konferencja Offshore Wind Poland Polskiego Stowarzyszenia Energetyki Wiatrowej to największe wydarzenie skupiające całą branżę z sektora offshore wind w Polsce i w basenie Morza Bałtyckiego. To historyczna konferencja, ponieważ po raz pierwszy spotykamy się w momencie, kiedy na naszym polskim obszarze Morza Bałtyckiego stoją już wiatraki, które już za rok będą produkowały prąd do polskich gniazdek. Rok temu naszym hasłem było „od słów do czynów”. W tym roku te czyny już się wydarzyły i rozmawiamy o realnej wizji, o realnym działaniu, a nie o planach, jakie przed nami – mówi Małgorzata Żmijewska-Kukiełka.
PGE Baltica obejmie patronatem nowy kierunek nauczania o offshore wind w usteckiej szkole
Orlen ma kontrakt gazowy z Naftogazem
Ruszyła ogólnopolska kampania na rzecz offshore – Moc z Bałtyku
Inwestycje wokół offshore mogą sięgnąć ok. 900 miliardów złotych - to trzykrotność całego projektu CPK
NKT zakończyło szybką naprawę kabla eksportowego w systemie przesyłowym Beatrice
„VG” ujawnia: członkostwo w związkach warunkiem pracy Polaków dla Equinora
Konferencja PSEW: morska energetyka wiatrowa kołem zamachowym polskiej gospodarki