• <
KONGSBERG_2023

COP26 a gospodarka morska. Co z tego wynika?

04.12.2021 12:42 Źródło: własne

Partnerzy portalu

COP26 a gospodarka morska. Co z tego wynika? - GospodarkaMorska.pl
Fot. Jonas Tebbe/Unsplash

W zeszłym miesiącu zakończył się szczyt klimatyczny COP26, którego efekty będą miały długofalowe skutki dla całego sektora morskiego. Nie ma poczucia triumfu, za to jest satysfakcja, że udało się wypracować zgodę, biorąc pod uwagę napięte stosunki geopolityczne.

COP26 można uważać za sukces, jeśli jego miarą są dążenia proekologiczne. Wraz z podpisaniem przez prawie 200 krajów paktu klimatycznego z Glasgow, została utorowana droga dla przyszłego postępu.

Co istotne, gospodarka morska stała się jednym z wiodących tematów dyskusji w trakcie konferencji.

W pierwszych dniach skupiono się na roli całego morskiego łańcucha dostaw w realizacji celów porozumienia paryskiego, którego celem jest ograniczenie wzrostu globalnej temperatury poprzez ograniczenie emisji dwutlenku węgla.

Nieobecne Chiny, Europa na plusie

Zachodnie media zwróciły uwagę na nieobecność na konferencji przywódcy Chin Xi Jinpinga.

Chiny są obecnie największym emitentem dwutlenku węgla na świecie, ale ich łączne emisje są o połowę niższe niż emisje Stanów Zjednoczonych, przy równocześnie czterokrotnie większej liczbie ludności. Chiny są również największym producentem paneli słonecznych, energii wiatrowej i pojazdów elektrycznych. Xi nie uczestniczył osobiście w COP26, ale należy podkreślić, że nie opuścił Chin od stycznia 2020 roku. Niby kilka istotnych szczegółów – ale dziwnym trafem „umknęły” mediom głównego nurtu, chętnie podchwytującym antychińską retorykę.

Unia Europejska została potępiona za to, że nie podjęła działań w zakresie finansowania działań klimatycznych wraz z innymi krajami rozwiniętymi. Jednak UE (oraz Wielka Brytania) wdrożyła szeroko zakrojoną politykę dekarbonizacji, skutecznie obniżając emisje o 26 proc. w porównaniu z poziomem z 1990 roku. Dla porównania, w tym samym okresie emisje Australii wzrosły o 31 proc., Kanady o 21 proc., zaś Stanów Zjednoczonych o 2 proc.

Bezemisyjne szlaki żeglugowe znakiem naszych czasów

22 państwa biorące udział w szczycie zobowiązały się do stworzenia w najbliższych latach bezemisyjnych korytarzy żeglugowych. Ma to stanowić pierwszy krok do dekarbonizacji transportu morskiego.

Kraje-sygnatariusze porozumienia z Glasgow dążą do stworzenia do 2025 roku co najmniej sześciu zeroemisyjnych morskich szlaków handlowych. Jeśli pilotażowy program będzie owocny, wówczas zwiększy się skala zeromisyjnych morskich szlaków handlowych, zarówno pod względem liczby korytarzy, jak również liczby statków na nich pływających.

Nowa inicjatywa będzie uzupełnieniem Zero-Emission Shipping Mission (ZESM), zainicjowanej przez Danię, Norwegię i USA w celu skierowania sektora morskiego na drogę do osiągnięcia zerowej netto do 2050 roku. Wspomniane trzy państwa połączyły siły z Australią, Belgią, Chile, Kanadą, Kostaryką, Fidżi, Finlandią, Francją, Niemcami, Irlandią, Włochami, Japonią, Wyspami Marshalla, Marokiem, Holandią, Nową Zelandią, Hiszpanią, Szwecją i Wielką Brytanią.

Kraje-sygnatariusze porozumienia z Glasgow mają nadzieję, że ekologiczne szlaki żeglugowe pomogą w osiągnięciu przejściowych celów ZESM, jakimi są wprowadzenie do eksploatacji przed 2030 rokiem co najmniej 200 zeroemisyjnych statków.  

Metan a sprawa morska

Choć nie dotyczy to sektora żeglugi w takim stopniu jak sektora ropy i gazu, przywódcy w czasie COP26 zajęli się kwestią emisji metanu. Ponad 90 państw podpisało globalne zobowiązanie do osiągnięcia 30-procentowej redukcji emisji metanu do 2030 roku, na czele ze Stanami Zjednoczonymi i UE.

Zagadnienie metanu pozostaje jedną z gorąco dyskutowanych kwestii w związku z coraz częstszym przechodzeniem przemysłu żeglugowego na skroplony gaz ziemny.

Krytycy, w tym Bank Światowy, powoływali się na problem metanu, twierdząc, że przemysł żeglugowy nie powinien dążyć do LNG, ale do czystszych paliw, w tym wodoru i amoniaku.

Zwolennicy LNG, powołują się na znaczny postęp w ograniczaniu emisji. Co więcej, Japonia ogłosiła nowy program badawczy mający na celu zmniejszenie emisji metanu ze statków zasilanych LNG o 70 procent w ciągu najbliższych sześciu lat.

Węgiel wiecznie żywy

Zawarte w pakcie wezwanie do stopniowego wycofywania dotacji do paliw kopalnych niewątpliwie utrudni pozyskiwanie środków finansowych na rynkach kapitałowych.  

Pomimo zmiany sformułowania w ostatniej chwili, by mówić o "stopniowym zmniejszaniu", a nie "wycofywaniu" energii z węgla, ponad 40 krajów zobowiązało się do zwiększenia skali czystej energii i odejścia od produkcji energii z węgla. Przejście to ma nastąpić do 2030 roku w przypadku największych gospodarek – lub jak najszybciej po tym terminie – oraz do 2040 roku w przypadku reszty świata.

Kluczową zaletą węgla jest to, że jest on najtańszym źródłem energii, więc obecne bardzo wysokie ceny węgla mogą spowodować przesunięcie kapitału w kierunku odnawialnych źródeł energii. Aby wyprzeć węgiel z koszyka energetycznego, potrzebne są alternatywy, które są przystępne cenowo. Nieuniknione jest, że niektóre kraje będą przedkładać bezpieczeństwo dostaw nad cele środowiskowe, przynajmniej do czasu, gdy czyste alternatywy dla obciążenia podstawowego staną się dostępne cenowo na skalę wystarczającą do zastąpienia węgla w produkcji energii.

Konkluzje

Biorąc pod uwagę, że dzisiejszy rynek energetyczny jest w ponad 80 proc. zasilany węglowodorami, dekarbonizacja koszyka energetycznego oraz związanej z nim infrastruktury zajmie dużo czasu.  Wielu słusznie uważa to zadanie za trudne, ponieważ łańcuchy dostaw paliw niskoemisyjnych nie zostały jeszcze opracowane na taką skalę. Aby je zrealizować, rządy będą musiały wpompować setki milionów – jeśli nie miliardów – w projekty pilotażowe, zanim koszt paliw niskoemisyjnych zacznie spadać.

Niektórzy przedstawiciele branży żeglugowej z zadowoleniem przyjęli porozumienie z Glasgow, twierdząc, że inicjatywa ta może wreszcie zapoczątkować rozwój niskoemisyjnych łańcuchów dostaw paliwa. Rządy będą musiały współpracować z armatorami, właścicielami ładunków i dostawcami paliwa w ramach rozwoju bezemisyjnych szlaków handlowych, z perspektywą zwiększenia ich liczby w kolejnych latach.

Kością niezgody jest jednak to, że podczas gdy 27 państw członkowskich UE, Wielka Brytania, Japonia i Korea Południowa dążą do zmniejszenia emisji o prawie połowę do 2030 r., rozwijające się gospodarki, w tym Chiny i Indie, nie mają takich celów.  

I tak Azja się rozwija gospodarczo, nie bacząc na surowe normy ekologiczne, podczas gdy Zachód w trosce o środowisko zacieśnia pętlę na szyi swojego przemysłu, nie dostrzegając braku symetrii w globalnych działaniach na rzecz środowiska. Ale kto bogatemu zabroni…

etmal_790x120_gif_2020

Partnerzy portalu

EU_CERT_2024
AVEXON

Dziękujemy za wysłane grafiki.