W hali Międzynarodowych Targów Gdańskich AmberExpo wystartowały dzisiaj tegoroczne targi Baltexpo. Dla tej zasłużonej imprezy to nowe rozdanie – po raz pierwszy tworzona jest przez MTG, które przejęło prawa do jej organizacji i ma w stosunku do niej poważne plany.
Andrzej Bojanowski, prezes Międzynarodowych Targów Gdańskich, podczas spotkania z dziennikarzami na godzinę przed oficjalnym otwarciem Baltexpo 2023 nie ukrywał, że tegoroczna edycja jest wstępem do tego, czym te targi mają się stać i że nie wszystko jeszcze podczas tej edycji zagrało tak, jak powinno. Suche liczby jednak pokazują, że Baltexpo w nowym wydaniu już w momencie otwarcia spełniały pokładane w targach nadzieje jeśli nie w pełni, to na pewno w większości. Sam Bojanowski wspomniał, że Radzie Programowej targów obiecywał 5 tys. odwiedzających. Podczas powitania gości natomiast podał, że we wtorek rano w systemie rejestracyjnym zapisanych było 4600 gości, co daje poważną nadzieję na to, że obietnice prezesa MTG zostaną spełnione.
Tegoroczne, „nowe” Baltexpo nie byłoby jednak tak poważną imprezą, gdyby nie bardzo pozytywny odzew z branży na informację o przejęciu targów przez MTG. Tym samym na hali targowej pojawiło się około 200 wystawców, a sama impreza była możliwa dzięki zaangażowaniu kilkunastu sponsorów.
Chwilę po godzinie 10 na scenie rozstawionej na hali AmberExpo rozpoczęła się ceremonia otwarcia 22. Międzynarodowych Targów Morskich i Konferencji Baltexpo. Ceremonii tradycyjnie już towarzyszyła Orkiestra Morskiego Oddziału Straży Granicznej. Na otwarciu nie pojawił się wiceminister infrastruktury Marek Gróbarczyk, który w tym czasie brał udział w konferencji prasowej dotyczącej Dolnej Wisły w Warszawie. Nadesłał natomiast list, który został odczytany przez dyrektora Urzędu Morskiego w Gdyni Wiesława Piotrzkowskiego. Następnie głos zabierali kolejno były wicemarszałek Senatu Bogdan Borusewicz, wicemarszałek województwa pomorskiego Leszek Bonna, wiceprezydent Gdańska Piotr Borawski oraz prezes MTG Andrzej Bojanowski. Wszyscy podkreślali wagę wydarzenia – fakt, że w dalszym ciągu się odbywa i nabiera jeszcze większego znaczenia w obliczu dynamicznego rozwoju gospodarki morskiej w Polsce. W swoich krótkich wystąpieniach zaznaczyli także kilka podstawowych zagadnień, którymi sektor żyje w 2023 roku i które będą go kształtować w latach następnych, a które też siłą rzeczy trzeba było wziąć pod uwagę podczas planowania imprezy. Ze sceny padały m.in. hasła takie jak dekarbonizacja transportu, transformacja energetyczna, rozwój talentów. O ważnym elemencie w trakcie trwającej kampanii wyborczej wspomniał Piotr Borawski, wiceprezes Gdańska, mówiąc o tym, że dla Gdańska ważne jest, by gospodarka morska rozwijała się ponad podziałami politycznymi.
Po tych wystąpieniach symbolicznie uderzono w dzwon, co zaznaczyło
oficjalne rozpoczęcie targów. Zgromadzeni przed sceną nie rozeszli się
jednak jeszcze na stoiska, bo prowadzący Sergiusz Ryczel zaanonsował, że
nastąpi rozdanie nagród Złote Kotwice przyznanych organizacjom i
firmom, których działania i osiągnięcia mają lub mogą mieć znaczenie dla
gospodarki morskiej. Podczas tegorocznego Baltexpo wręczono je w
sześciu kategoriach (nagroda w siódmej kategorii „Startup” zostanie
wręczona drugiego dnia targów, po prezentacjach w ramach „Startup Zone
powered by Infoshare”).
W kategorii „Przemysł okrętowy”
kapituła Złotych Kotwic przyznała nagrodę główną i wyróżnienie.
Wyróżnienie trafiło do Stoczni Szczecińskiej „Wulkan” za utworzenie
nowego ośrodka do montażu i przeładunku komponentów dla morskiej
energetyki wiatrowej i pierwszy w Polsce certyfikat dla firmy w zakresie
powłok antykorozyjnych FROSIO. Odebrał je dr inż. Adam Krzemiński,
pełnomocnik Zarządu spółki ds. produkcji. Nagroda główna trafiła do zaś
do stoczni CRIST z Gdyni za budowę jednostki o numerze budowy NB 131 (a
noszącą oficjalną nazwę MPP), która nie dalej jak wczoraj została
uroczyście przekazana armatorowi. Złotą Kotwicę w imieniu spółki odebrał
Jacek Milewski, członek Zarządu i dyrektor finansowy.
W kategorii „Offshore” Kapituła przyznała dwie równorzędne nagrody. Jedną z
nich nagrodzono firmę Elektryka Morska za Centrum Badawczo-Rozwojowe w
Szczecinie. Odebrał ją założyciel spółki, Bartłomiej Stępień. Druga
Złota Kotwica przypadła w udziale Uniwersytetowi Morskiemu w Gdyni za
edukację i badania na potrzeby morskiej energetyki wiatrowej. Odebrał ją
rektor uczelni, prof. dr hab. inż. kpt. ż.w. Adam Weintrit.
Kategoria
„Infrastruktura” to ponownie dwie równorzędne nagrody. Ich laureatami
zostały Urzędy Morskie w Gdyni i w Szczecinie. Ten pierwszy,
reprezentowany przez dyrektora Wiesława Piotrzkowskiego i Annę
Stelmaszyk-Świerczyńską, zastępcę dyrektora ds. technicznych, został
wyróżniony za modernizację układu falochronów osłonowych w Porcie
Północnym w Gdańsku. Natomiast Wojciech Zdanowicz, dyrektor Urzędu
Morskiego w Szczecinie, odebrał Złotą Kotwicę za modernizację toru
wodnego Szczecin-Świnoujście i pogłębienie do głębokości 12,5 metra.
Kolejną
kategorią były „Militaria”. Wyróżniono w niej stocznię Remontowa
Shipbuilding i przekazano na ręce jej prezesa Dariusza Jaguszewskiego.
Złota Kotwica trafiła do stoczni za budowę okrętów OORP Albatros i Mewa.
Paweł Łuniewski, właściciel firmy Mapalu, odebrał Złotą
Kotwicę przyznanej jego firmie w kategorii „Innowacje” za opracowanie
obwodowego steru strumieniowego.
Ostatnią przyznawaną podczas otwarcia Baltexpo nagrodą była Złota Kotwica w kategorii „Osobowość gospodarki morskiej”. Prezes MTG Andrzej Bojanowski odczytał laudację, określającą zasługi laureata nagrody – prezesa Zarządu Remontowa Holding S.A. Adama Ruszkowskiego, a on sam w podziękowaniach wspomniał m.in. byłego prezesa spółki i jej twórcę, nieżyjącego Piotra Soykę.
Kolejnym
punktem agendy była debata otwarcia, do której wstęp poczynili szef
Europejskiej Grupy ds. Portów Deloitte Sjorns Berns oraz dr Jacek
Bartosiak, szef think tanku Strategy & Future. Ten drugi był zresztą
uczestnikiem samej debaty prowadzonej przez Krzysztofa Wojtowicza z
Deloitte, w której udział wzięli także wicemarszałek Senatu Bogdan
Borusewicz, ambasador Królestwa Danii Ole Toft oraz ambasador Czech w
Polsce w latach 2008-2013 Jan Sechter. Debata miała przynieść odpowiedź na pytanie czy cokolwiek może nas
jeszcze zaskoczyć w kwestii geopolitycznego znaczenia gospodarki
morskiej. Krzysztof Wojtowicz rozpoczął ją od pytania, czy obecna
nieprzewidywalność powinna być postrzegana jako zagrożenie, czy jako
szansa. Bogdan Borusewicz w odpowiedzi stwierdził jednak, że sytuacja
obecnie jest przewidywalna.
– Sytuacja w obszarze morza
bałtyckiego, kiedy Finlandia weszła do NATO, Szwecja jest już w zasadzie
jedną nogą, a nawet prawie dwiema w NATO, zmienia kompletnie położenie
strategiczne Polski. Obwód Królewiecki, który był problemem dla państw
bałtyckich i Polski, w tej chwili jest problemem dla Rosji. Morze
Bałtyckie jest w zasadzie akwenem zewnętrznym – mówił Borusewicz.
Odniósł się jednak także do militarnego potencjału Rosji na Bałtyku,
który pozostaje znaczący. – Flota Bałtycka jest bardzo niebezpieczna.
Różnica potencjałów między nią, a naszą flotą, jest bardzo duża –
przypomniał.
Jego zdaniem jednak w perspektywie globalnej najważniejsi gracze zajęli już stanowiska.
–
Chiny się określiły, również w stosunku do Tajwanu, USA również mają
określony stosunek. Ekspansjonizm Chin jest widoczny nie tylko na
Tajwanie, ale na całym południu Chin. Trudno przewidywać, że raptem
Chiny się z tego wycofają. Przewiduję, że konflikt amerykańsko-chiński
będzie narastał i powinniśmy do tego też się przygotowywać.
Ole Toft również podkreślał zmianę status quo na Bałtyku.
–
Skandynawia patrzy na południe Bałtyku, Polska patrzy na północ. Ta
współpraca będzie rosnąć w siłę – mówił. – Polskie porty są kluczowe w
procesie odbudowy Ukrainy i integracji jej we współpracę z Europą –
dodał.
Zapytany jakie czynniki będą odgrywać główną rolę w
bliższej i dalszej przyszłości wskazywał, że nie można ignorować
znaczenia zmian klimatycznych.
– Jeśli chcemy patrzeć w
przyszłość nie powinniśmy nie doceniać wpływu zmian klimatycznych. To,
co widzimy teraz, będzie miało za dekadę lub dwie znacznie większy
impakt. Ma moc destabilizacji, prowadzenia do konfliktów, ale także
wielkiej migracji między kontynentami, o skali jakiej jeszcze nie
doświadczyliśmy – przewidywał.
Ciekawy punkt widzenia, niezbyt
często słyszaną na wydarzeniach branży morskiej perspektywę kraju,
który nie ma dostępu do swoich nabrzeży i jest zmuszony korzystać z
portów w innych krajach, przedstawił Jan Sechter. Przypomniał, że
jeszcze w Traktacie Wersalskim znalazł się zapis, że Rzesza Niemiecka
nie będzie blokowała dostępu do portów Szczecin i Hamburg dla
Czechosłowacji.
– Bałtyk stał się nowym obszarem
bezpieczeństwa. Możemy inwestować w terminale LNG, w nowe przepustowości
gazowe. Do zmian klimatycznych trzeba się dostosować i akceptować je,
ale bezpieczeństwo jest najważniejsze – mówił.
W celu
zapewnienia krajom bezpieczeństwa potrzebna jest jednak zdaniem Sechtera
dywersyfikacja szlaków transportowych, komunikacyjnych i
energetycznych. Można ją zbudować poprzez dostęp do portów dla krajów z
Europy kontynentalnej, budowanie korytarzy, kolei, autostrad, poprzez
rozwijanie połączenia Bałtyk-Adriatyk, które wzmacnia cały region
Trójmorza.
– Europa sama na siebie nałożyła taką warstwę
biurokratyczną, od pozwoleń budowlanych do certyfikacji, że przemysł i
transport mogą tylko patrzeć na to, jak się rozwijają Chiny. Szansa na
dogonienie Azji polega na nas, żebyśmy stworzyli takie warunki do
gospodarki, które pozwolą nam się rozwijać – mówił.
O
licznych zagrożeniach czyhających światową gospodarkę w najbliższych
latach, również militarnych, mówił Jacek Bartosiak. Dostrzegał jednak
także w nowym układzie sił nadzieje dla rozwoju Polski.
– Z
punktu widzenia portu w Gdańsku tworzenie się nowego ładu jest wielką
szansą. Istnieje możliwość połączeń północ-południe. Rośnie świadomość
polityczna, gospodarcza. Gdyby Ukraina nie przegrała wojny można by
połączyć Morze Czarne z Bałtyckim. Gdyby Skandynawowie dołączyli do tego
południkowego połączenia to wspaniale by to komunikowało – mówił. –
Niemcom może nie być po drodze, żeby nasze porty się rozwijały, przez
regulacje unijne mogą próbować kształtować boisko w sposób nierówny –
wskazywał.
Bartosiak twierdzi jednak, że w najbliższych
latach największy wpływ na gospodarkę światową może mieć „całkiem
prawdopodobna” wojna między Chinami i USA, która doprowadzi do
„absolutnego armagedonu systemu gospodarczego świata”. Wojna ta jednak
może przybierać różne formy.
– Na szczęście istnieje broń
termojądrowa, która chłodzi głowy – mówił. – Napięcia są i będą,
rozładować je może tylko reset – wieszczył Jacek Bartosiak.
Mercy Ships zbuduje najnowocześniejszy statek szpitalny przy wsparciu MSC
Kolejny, atomowy okręt podwodny typu Virginia dostarczony do US Navy
Royal Navy prezentuje Agamemnona. To szósty okręt podwodny typu Astute z napędem atomowym
W stoczni Naval Group położono stępkę pod trzecią fregatę dla Marynarki Wojennej Grecji
Singapur na czele miast morskich świata. Gdańsk w morskiej 40-tce
Unibaltic wzbogaca swoją flotę o nowy statek. To także drugi w jej historii, jaki otrzymał nazwę Apatyth