Na rynku pojawił się projekt nowego statku żaglowego o oryginalnym przeznaczeniu. Projekt Quadriga Aqua ma być największym na świecie żaglowcem komercyjnym, łączącym przyjazny dla środowiska napęd żaglowy z innowacyjną technologią hodowli ryb - zapowiada innowacyjna firma Sailing Cargo Inc.
Na razie w budowie jest drewniany żaglowiec Ceiba, którego pomysł powstał w zespole SailCargo. Jest to 46 m szkuner z ożaglowaniem 580 m2 – informuje Lynx Cuimond, dyrektor techniczny projektu. To statek towarowy przeznaczony do przewozu 250 t towarów – zapowiadają przedstawiciele potencjalnego operatora.
Projekt Ceiby oparty jest na kształtach szkunera Ingrid. Można go zobaczyć na kolorowym znaczku wydanym przez pocztę Wyspach Alandzkich. Statek bazował w latach 1917-1919 w Mariehamn. Jego armatorem był Gustaf Adolf Mauritz Erikson, znany operator około setki windjammerów w pierwszej połowie XX wieku.
Ceiba przeciera szlak dla żaglowców handlowych
Żaglowiec Ceiba przeciera szlak wprowadzania ekologicznych statków na rynek. Jest to zarówno szlak projektowy, wykonawczy jak i biznesowy. Bowiem szkuner budowany jest przez akcjonariuszy Sociedad Anónima Ceiba jak i donatorów i członków zrzeszonych w International Windship Association (IWSA). Szkuner budowany jest od 1 czerwca 2017 r. w stoczni położonej koło Punta Morales, na wybrzeżach Zatoki Morales – mówi Danielle Doggett, założycielka i dyrektor SailCargo, kapitan jachtowy z czternastoletnim doświadczeniem, wyjaśnia misję Ceiby.
– Jesteśmy neutralną pod względem emisji dwutlenku węgla i społecznie odpowiedzialną korporacją nastawioną na zysk i mamy nadzieję pokazać, że jeśli żegluga ma być kontynuowana, musi dokonać znacznych zmian w sposobie [transportu towarów – MG] i sposobów w jaki ludzie prowadzą interesy [na morzu – MG] – podkreśla kpt. Danielle Doggett.
Inicjatorzy projektu zaznaczają, że żaglowce, takie jak Ceiba, są przyjazne dla środowiska, ponieważ „nie ścinaliśmy drzew tam, gdzie są inne dostępne opcje”. W kadłubie wykonano dodatkowe elementy konstrukcyjne, aby zapewnić optymalną nośność, trwałość, bezpieczeństwo i efektywność żeglugi. W projektowaniu i wykonaniu szkunera zadbano również o tradycję i skorzystano z wiedzy „ponad 5000 lat ewolucji sztuki żeglarskiej”
– Ceiba jest szczytem tradycji żeglarskich i nowoczesnego designu – zaznaczają animatorzy projektu, ponieważ kształty kadłuba Ceiby projektowane są przy użyciu najnowocześniejszych programów, a sam kadłub i ożaglowanie mają zapewnić eksploatację „wydajnego, dochodowego i zrównoważonego” statku.
Quadriga Aqua - nowy kurs. Produkcja ryb pod żaglami
Na wstępie tego akapitu warto zauważyć, że statków handlowych pływa po oceanach około 11 tys., a rybackich szacuje się na ponad 3,7 mln jednostek. Dominuję jednostki małe z siłowniami o mocy poniżej 50 kW – twierdzi Yannick Rousseau i współautorzy „Evolution of global marine fishing fleets and the response of fished resources”.
Projekt Sailing Cargo może więc stanowić przełom w ekologicznym podejściu do hodowli owoców morza i ryb. Pomysł zainicjował Uwe Köhler, założyciel i dyrektor zarządzający Sailing Cargo Inc. – To ma być największy na świecie bezemisyjny statek żaglowy – zapowiada Köhler.
Quadriga Aqua o długości 242 m i szerokości 45 m na 4 masztach będzie mógł podnieść 7200 m2 żagli. Energię zapewnią generatory napędzane strumieniami wody i wiatru. Wspomagane będą przez panele słoneczne umieszczone na pokładzie statku. To ograniczy emisję szkodliwych substancji do otoczenia do 98% - twierdzą projektanci.
Żaglowiec będzie wykorzystywał całkiem nowe rozwiązania w hodowli ryb. Będzie na nim pierwsza w świecie, pływająca, przyjazna dla środowiska farma rybna. Ryby będą hodowane w mobilnych akwariach. Będą one stale zasilane świeżą wodą morską poprzez otwierane klapy w kadłubie statku, kontrolowane przez naturalne ciśnienie i stały ruch statku.
– Świat stoi w obliczu rosnącego globalnego popytu na ryby. Skutkuje to deficytem dostaw około 33 mln ton oczekiwanym do 2030 roku – twierdzi Uwe Köhler i podkreśla: – Dzięki naszemu projektowi „Quadriga Aqua”, nie tylko dążymy do zaoferowania wydajnego rozwiązania luki w podaży i popycie ryb. Nasz doskonały zespół ekspertów chce stworzyć holistyczny i zrównoważony łańcuch wartości dla partnerów i klientów, oferując jednocześnie w 100% ekologiczne i naturalnie hodowane ryby – podkreśla Uwe Köhler i podkreśla, że popyt na ryby będzie rósł.
Ma rację, bo tak wynika z najnowszego raportu FAO. Köhler przytacza konkretne wyliczenia ekspertów, że projekt żaglowca – farmy rybnej powinien zwrócić się w ciągu 5 lat.
Popyt na ryby rośnie
Światowe spożycie ryb na mieszkańca osiągnęło nowy rekord 20,5 kilogramów rocznie i jest gotowe do dalszego wzrostu w nadchodzącej dekadzie – stwierdza się w raporcie z FAO 2020 Stan światowego rybołówstwa i akwakultury (SOFIA - The State of World Fisheries and Aquaculture). Konsumpcja ryb ma istotny udział w globalnym bezpieczeństwie żywnościowym i żywieniowym – podkreśla FAO.
Według raportu całkowita produkcja ryb ma wzrosnąć do 204 milionów ton w 2030 r. To o 15% więcej niż w 2018 r. Istotnie wzrośnie udział akwakultury. W efekcie roczne spożycie ryb na mieszkańca ma osiągnąć 21,5 kg w 2030 r.
– Ryby i produkty rybołówstwa są uznawane nie tylko za jedne z najzdrowszych produktów spożywczych na świecie, ale także za jedne z mniej oddziałujących [negatywnie – MG] na środowisko naturalne” – powiedział dyrektor generalny FAO QU Dongyu.
Ryby bezpieczne i ekologiczne
– Ryby muszą one odgrywać większą niż dotąd rolę w zapewnieniu bezpieczeństwa żywnościowego państw – zaznacza dyrektor Dongyu, który zwrócił uwagę na wyniki badań zawarte w raporcie i istotny wniosek. Wynika z nich, że tylko skuteczne zarządzanie rybołówstwem przyczyni się do odbudowy zasobów rybnych.
FAO szacuje, że światowa produkcja ryb osiągnęła w 2018 r. około 179 mln t, a całkowita wartość sprzedaży ryb na giełdach szacowana jest na 401 mld dol. Produkty akwakultury stanowiły 46% całkowitej produkcji i 52% ryb przeznaczonych do spożycia przez ludzi. Chiny są zdecydowanie największym producentem, wspieranym przez wysoko rozwinięty przemysł akwakultury, który od 1991 r. wyprodukował więcej żywności pochodzącej z hodowli ryb niż reszta świata razem wzięta – podkreśla się w raporcie SOFIA.
Tak więc pomysł wprowadzenia żaglowca z systemami do produkcji ryb jest bardzo na czasie.
Polskie żaglowce – nie tylko szkolne
Polscy projektanci i stoczniowcy mają na swoim koncie żaglowce szkolne. Być może nadszedł czas nad wejściem na rynek żaglowców handlowych i do produkcji ryb.
Po całej serii statków zbudowanych w byłej Stoczni Gdańskiej, kilka lat temu w Remontowej Shipbuilding zbudowano kompletny żaglowiec szkolny El–Mellah dla Marynarki Wojennej Algierii. W listopadzie 2015 r. odbyło się wodowanie jednostki, a rok później zmianę bandery z polskiej na algierską. "Żeglarz" (po arabsku El–Mellah) ma długość 110 m i szerokość 14,5 m.
Na 3 masztach powierzchnia ożaglowania osiągnąć może 3 tys. m2. Pod żaglami statek będzie mógł osiągnąć przy dobrych wiatrach 17 węzłów (przy 6 stopni Beauforta). Jednostka ma przestrzeń w kajutach dla 222 osób załogi, w tym 120 kadetów i kadetek. Autorem koncepcji i projektu technicznego statku jest Zygmunt Choreń.
Jego Biuro Projektowe Choreń Design&Consulting opracowało również projekt żaglowca "Le Quy Don". Trzymasztowy bark powstał na zamówienie Akademii Marynarki Wojennej Socjalistycznej Republiki Wietnamu. Zbudowany został w stoczni Marine Project w Gdańsku. Żaglowiec ma 67 m długości całkowitej, 10 m szerokości i 3,6 m zanurzenia. Załoga stała składać się będzie z kadry liczącej 30 osób. Statek może przyjąć 80 kadetów. Powierzchnia żagli wynosi 1,4 tys. mkw.
Inż. Zygmunt Choreń jest twórcą takich żaglowców jak "Fryderyk Chopin" czy "Dar Młodzieży", a także barkentyny Pogoria, Iskra oraz Kaliakra. Zaprojektował statek badawczy IO PAN Oceania. Szkoły morskie byłego ZSRR nabyły 5 statków wzorowanych na Darze Młodzieży.
Polska myśl inżynierska na światowym oceanie
Na podstawie projektów inżyniera Zygmunta Chorenia przebudowano m. in. bark Alexander von Humboldt, barkentynę Estelle i fregatę Royal Clipper. W komputerach Choreń Design&Consulting powstały również projekty innych żaglowców. W stoczni Metalships & Docks w Vigo, w galicyjskim porcie nad Atlantykiem powstaje żaglowiec pasażerski Sea Cloud Spirit.
Jednostkę zamówił Sea Cloud Cruises z Hamburga. Żaglowiec ma długość 138 m i kabiny dla 135 pasażerów. Statek budowany jest pod nadzorem DNV. Według projektu Chorenia zbudowano w stoczni Brodosplit w Splicie fregatę. To 162-metrowy Flying Clipper. Pięciomasztowa jednostka jest największym tego typu statkiem na świecie.
Mamy więc doświadczonych projektantów i stocznie, które mają potencjał by produkować żaglowce. Choreń Design&Consulting ma wysokiej klasy grupę inżynierów zdolnych również do poprowadzenia projektów budowy żaglowców o przeznaczeniu komercyjnym na rynku polskim i za granicą.
Na polskich uczelniach technicznych w Szczecinie i Gdańsku uruchomiono studia projektowania jachtów. Czas więc ruszyć na nowe rynki. Może z polskimi pomysłami i projektami? Jak bowiem widać z zapowiedzi wielu operatorów i innowatorów, żagle mogą stać się nie tylko elementem wspierającym napęd mechaniczny statków ale także napędem głównym na wybranych statkach rybackich i towarowych.
Informacje, zdjęcia i rysunki: SailCargo; Sailing Cargo Inc.; The State of World Fisheries and Aquaculture (SOFIA)
Szwedzi czekają na polskie promy. W porcie Ystad rosną obawy o finanse i przyszłość wspólnego projektu
Świnoujście: zatopiony kuter wydobyty z dna Basenu Północnego. Służby podejrzewają celowe działanie
PRS sprawuje nadzór nad budową okrętu ratowniczego programu „Ratownik”
Chiny oddały do użytku gigantyczny statek do akwakultury. 12 gatunków ryb na jednostce
HD Hyundai jako pierwsza stocznia wyprodukował 5 tys. jednostek
Diehl Defence i Lockheed Martin łączą siły w zakresie obrony powietrznej dla sił morskich
Fincantieri rozpoczyna plan rozwoju stoczni. Podpisano koncesję na port w Ankonie