Przed laty z Portu Gdynia tysiące tzw. polskich fiatów, czyli fiatów 126p – popularnych maluchów – wyruszało w świat, by jeździć po drogach m.in. Kuby czy Chin. W tym roku gdyński port znów wspiera maluchy, ale tym razem w Wielkiej Wyprawie Fiatów, w ramach której dwanaście takich aut pokona trasę z Bielska-Białej do Turynu.
– To jest Fiat 126p z 1975 roku w kolorze Rosso Coralo Scuro 165 –
opowiada Artur Pocian z grupy 126Hooligans, siedząc w pięknym czerwonym
maluchu. Jeden rzut oka na kierowcę i od razu widać, że dla Pociana Fiat
126p to coś więcej niż tylko wspomnienie poprzedniej epoki – zdradza to
tatuaż na przedramieniu.
Artur Pocian wraz z kolegami
przyjechał do Portu Gdynia swoim gustownym maluchem by na własne oczy
zobaczyć, gdzie zaczynała się historia wielu tych aut.
– Port
Gdynia miał bardzo ważne zadanie w rozwoju polskiej motoryzacji, w tym fiata. Auta stąd wysyłane były na cały świat: na Kubę, do Chin, gdzie
kilka tysięcy fiatów 126p jeździło jako taksówki – mówi, kręcąc kółka na
Nabrzeżu Francuskim. – Port Gdynia ma więc bardzo duży udział w tym, że
ten samochód stał się bardzo popularny na świecie. Port jest także
naszym sponsorem i partnerem wyprawy.
Wyprawa, o której
wspomina Artur Pocian to nie lada gratka. 12 pięknych egzemplarzy polskiego fiata, w tym m.in. egzemplarz ze składanym dachem z 1988 roku, maluch w wersji wyścigowej, tzw. szynszyl, czyli maluch z 2000 roku,
czy w końcu najprawdziwszy maluch cabrio z 1994 roku, wyruszają w
sentymentalną wakacyjną trasę z Bielska-Białej, gdzie przez lata
montowano te pojazdy, do fabryki Fiata w Turynie. Za kierownicami
pasjonaci i zapaleńcy m.in. z grupy 126Hooligans, która całą imprezę
organizuje. Ale nie tylko.
– Jedzie z nami Sobiesław Zasada z
Longinem Bielakiem, którzy w 1975 roku na kołach pojechali dokładnie tą
samą trasą do Turynu. Trasa ma dokładnie 3126 kilometrów. Jadą z numerem
7. Podążamy tą samą trasą, żeby zrobić ukłon w tę stronę. Jesteśmy
zapaleńcami, kochamy tego fiata. Oni też go kochają, dlatego jadą z nami
– mówi Artur Pocian.
Sobiesław Zasada i Longin Bielak jeszcze
w latach 70-tych pokonywali fiatem 126p setki kilometrów – na koncie
mają m.in. trasę rajdu Monte Carlo. Z Bielska-Białej do Turynu pojadą
fabrycznie nowym maluchem w żółtym kolorze, o przebiegu 230 kilometrów,
własnością samego Sobiesława Zasady – jednym z dwóch maluchów, jakie
słynny kierowca posiada. Zasada i Bielak będą najstarszą załogą, jaka
pokona Maluchem ponad trzy tysiące kilometrów – mają odpowiednio 92 i 96
lat.
Skąd pomysł na Wielką Wyprawę Fiatów? Wszystko zaczęło się od wakacji.
–
Nasz kolega Grzegorz Sztobryn wpadł na pomysł wyjazdu wakacyjnego, a że
jest pozytywnie zakręcony na punkcie Fiata 126p, ma ich ileśdziesiąt
sztuk, wpadł na pomysł, żeby przejechać się na wakacje z rodziną do
Turynu, odwiedzić fabrykę Fiata – tłumaczy Pocian. Dodaje, że pomysł
został podchwycony przez zapaleńców z 126Hooligans, a wkrótce potem
dołączyli inni fascynaci oraz wspierające instytucje, m.in. Port Gdynia,
Ministerstwo Infrastruktury i miasto Bielsko-Biała, które zostały
partnerami akcji.
Wielka Wyprawa Fiatów startuje z Bielska-Białej 9 lipca. Pierwszego dnia po pokonaniu 363 kilometrów maluchy dotrą do Wiednia, w ciągu następnych dni odwiedzą m.in. Salzburg, Weronę i Bergamo, by 13 lipca dotrzeć do Turynu. Na miejscu fiaty przejadą słynnym fabrycznym torem, a kierowcy i załogi zwiedzą fabrykę. Tego też dnia władze Fiata spotkają się z Sobiesławem Zasadą, kierowcą rajdowym Kajetanem Kajetanowiczem i członkami wyprawy. W drodze powrotnej Wielka Wyprawa Fiatów zahaczy jeszcze o wystawę aut w Jesolo koło Wenecji, by ruszyć w drogę powrotną wiodącą przez Klagenfurt i Graz. Do Bielska-Białej Maluchy wrócą 16 lipca.
MI przygotuje projekt rozporządzenia ws. planu zagospodarowania przestrzennego wód portu morskiego w Dziwnowie
Port Elbląg liczy na większy przeładunek
Masowce i tankowce na fali. Analiza rynku tonażowego (tygodnie 11-14/2024)
Przygotowania do bazy offshore. Jak wygląda budowa?
Dzień Kierowcy Zawodowego z udziałem gdyńskich terminali
Polski sektor transportu wodnego podkreśla znaczenie współpracy w obszarze badań i rozwoju