Stocznie COSCO mają plan, jak poradzić sobie z małą ilością nowych zamówień

Konglomerat stoczni COSCO (CSG) zamierza zmienić swoją politykę działania, by dostosować się do obecnego rynku, nękanego przez nadpodaż tonażu. Rozwiązaniem ma być między innymi skupienie się na naprawach i przebudowie starych jednostek.

Stocznie na całym świecie stoją obecnie w trudnej sytuacji i drastycznie poszukują rozwiązania w obliczu spadku zamówień na nowe jednostki. W zeszłym roku zanotowano aż o 34,7 proc. mniej takich zamówień na całym świecie.

Stocznie należące do chińskiego koncernu COSCO zdecydowały się jako jedne z pierwszych na zmianę polityki działania. Chińskie zakłady będą specjalizować się w budowie wąskiej grupy jednostek: kontenerowców powyżej 3 tys. TEU, tankowców dowozowych typu LR1, LR2, SUEZ, małych i średnich tankowców oraz transportowców żywego inwentarza.

- Przewidujemy w najbliższym czasie małą liczbę zamówień, w szczególności na masowce. Wzrasta za to zapotrzebowanie na statki ekologiczne i transportowce LNG i LPG – czytamy w prezentacji stworzonej przez CSG, która została przedstawiona na walnym zgromadzeniu konglomeratu.

CSG planuje także skupić się na naprawie jednostek offshore oraz przebudowach starych statków. - Wzrasta zapotrzebowanie na naprawę jednostek, z powodu spadku cen na ropę, nowych międzynarodowych regulacji odnośnie wody balastowej oraz ograniczenia produkcji zanieczyszczeń. Ten trend powinien się utrzymać przez cały obecny rok. Zauważamy także co raz większe zapotrzebowanie na przebudowy FPSO, FLNG i FSRU. Wpływa na to coraz większa popularność czystej energii LNG – czytamy dalej w prezentacji.

CSG zarządza obecnie 6 stoczniami w Dalian, Nantong, Qidong, Zhoushan, Guangdong i Szanghaju.