• <
nauta_2024

Po majówce przyjdzie Burza. Znamy datę cięcia blach pod drugą fregatę programu „Miecznik”

Strona główna Przemysł Stoczniowy, Przemysł Morski, Stocznie, Statki Po majówce przyjdzie Burza. Znamy datę cięcia blach pod drugą fregatę programu „Miecznik”
Fot. PGZ Stocznia Wojenna

Już 5 maja odbędzie się ceremonia cięcia blach pod drugą wielozadaniową fregatę programu „Miecznik”. Przyszły ORP Burza zostanie zbudowany w PGZ Stocznia Wojenna w Gdyni.

Krótko po majówce liczne oczy zainteresowanych tematyką morską i stricte okrętową będą skierowane na gdyńską stocznię. To tam odbędzie się wydarzenie z udziałem najwyższych władz oraz przedstawicieli kadry sił morskich i przedstawicieli branży stoczniowej i zbrojeniowej. Burza będzie drugim z trzech zaplanowanych okrętów budowanych w PGZ Stocznia Wojenna.

Prace stoczniowe postępują


O tym, że wodowanie ma odbyć się wiosną informował już w marcu tego roku podczas odbywającego Forum Polskiego Przemysłu Zbrojeniowego Jan Grabowski, członek zarządu Polska Grupa Zbrojeniowa S.A. Rozpoczęcie prac ma miejsce w momencie, gdy jest już gotowa znaczna część infrastruktury stoczniowej w Gdyni, w której z daleka góruje hala kadłubowa, a niedawno odbyło się długo oczekiwane przestawienie doku pływającego, w którym będą wodowane wspomniane okręty. Dzięki temu prace mają postępować zdecydowanie sprawniej, dążąc do utrzymania zaplanowanych terminów.

Na terenie stoczni od sierpnia 2023 roku trwa budowa pierwszego okrętu programu „Miecznik”, przyszłego ORP Wicher, pod który stępkę położono w styczniu 2024 roku. Na ten moment w planach jest dostarczenie trzech wielozadaniowych fregat, które do służby wejdą w latach 2029-2031. Wejdą w skład Dywizjonu Okrętów Bojowych 3. Flotylli Okrętów i będą stacjonować w Porcie Wojennym Gdynia.

Przyszły trzon Marynarki Wojennej


Fregaty programu "Miecznik" będą miały 138,7 metra długości, a wyporność maksymalna ma sięgać do 7 000 ton. Ich maksymalna prędkość ma wynosić 26 węzłów, a marszowa 12. Zasięg ma wynosić 8 000 mil morskich. W skład załogi wejdzie do 187 oficerów i marynarzy. Napęd mają stanowić cztery silniki diesla w układzie CODAD (Combined Diesel and Diesel), gdzie część silników pracuje podczas mniejszej, ekonomicznej prędkości, a reszta jest dodatkowo uruchamiana przy jej zwiększaniu, lub w przypadku większego obciążenia jednostki. Okręty zostaną wyposażone w zintegrowany system misji, który będzie obejmował zintegrowany pomost, system łączności, system zarządzania platformą, system zarządzania walką, Wszystko to będzie w pełni zintegrowane. Pełny system zarządzania walką, sensory i efektory będą obejmowały systemy przeciwlotnicze, przeciwrakietowe systemy rażenia woda-woda, woda-ziemia i torpedy do zwalczania okrętów podwodnych.

W zakresie systemów przeciwlotniczych okręty otrzymają pionowe wyrzutnie VLS Mk41 oraz rakiety z rodziny CAMM. Do zwalczania celów nawodnych i lądowych będą przeznaczone wyrzutnie rakiet RBS15, uzbrojenie artyleryjskie będzie obejmować armatę średniego kalibru 76 mm OTO Melara Super Rapid Straus, dwie armaty 35 mm OSU-35K, zdalnie sterowane moduły uzbrojenia wyposażone w wielkokalibrowe karabiny maszynowe oraz ręcznie kierowane karabiny maszynowe. Uzbrojenie torpedowe będzie obejmować dwie wyrzutnie torped. Okręty otrzymają też radary wielofunkcyjne średniego i dalekiego zasięgu oraz radar kierowania ogniem i środki rozpoznania obrazowego a także sonary kadłubowy i holowany. Zostaną wyposażone w środki walki radiotechnicznej. Okręty będą posiadały uzbrojenie pozwalające im swobodnie odpierać ataki każdego rodzaju. Zasięgi broni ma wynosić od 40 km, rakiet do nawet 100 km, a pociski przeciwokrętowe mają być zdolne do pokonywania dystansu do 200 km. W wyposażeniu znajdą się także radary do wykrywania celów powietrznych powyżej 400 km i celów nawodnych na dystansach do 80 km, radar kierowania ogniem do 120 km, sensory do wykrywania okrętów podwodnych i sonar holowany zapewniający zasięg do teoretycznie nawet 60 km (ten będzie uzależniony od celu i warunków morskich).

Fot. Agencja Uzbrojenia


Okręty dla Polski są oparte na platformie Arrowhead 140, stworzonej na podstawie projektu duńskich fregat typu Inver Huitfeld. Wspomniana platforma była wzorem dla powstających również okrętów dla innych państw. W Wielkiej Brytanii są to fregaty typu 31, z których pierwsza, przyszły HMS Venturer, ma zostać zwodowana wiosną tego roku. Łącznie zaplanowano pięć okrętów tej serii. Swoje jednostki buduje też Indonezja. Prace nad dwiema "czerwono-białymi fregatami", jak oficjalnie się je określa, rozpoczęły się odpowiednio w 2022 i 2024 roku, a wcielenie obu do służby ma nastąpić do 2029 roku.

Napięty harmonogram


Zgodnie z planami podawanymi przez PGZ jeszcze w 2023 roku, pierwsza fregata programu zostanie zwodowana w 2026 roku. Do służby wejdzie w 2029 roku. Kolejno w 2025 i 2026 roku w PGZ Stocznia Wojenna jest wstępnie zaplanowane cięcie blach pod dwa seryjne okręty programu, przyszłe ORP Burza i ORP Huragan. Dalsze etapy budowy w ich przypadku to położenie stępki tak samo w 2025 i 2026 roku, wodowanie w 2027 i 2028 roku i przekazanie gotowych okrętów w 2030 i 2031 roku.

W skład konsorcjum PGZ-Miecznik wchodzą Polska Grupa Zbrojeniowa S.A. i PGZ Stocznia Wojenna sp. z o.o. Strategicznymi partnerami zagranicznymi w projekcie są firmy: Babcock, Thales UK, MBDA UK. Wśród zaangażowanych podmiotów znajduje się choćby gdyńska stocznia CRIST S.A., w której powstają także bloki kadłubów przyszłych fregat.

Fregaty programu „Miecznik” mają znacząco zwiększyć zdolności polskiej Marynarki Wojennej i pozwolić na realizację szerokiego spektrum zadań morskich, w tym m.in. zabezpieczenia szlaków żeglugowych i infrastruktury krytycznej. Będą stanowić istotny wkład kraju w działania NATO w, m.in. realizując zadania w ramach Stałych Zespołów Okrętów NATO. To także okręty, które z racji na swoje wyposażenie i uzbrojenie będą zdolne do działania na akwenach całego świata. Przedsięwzięcie związane z ich budową, wynikające z wartości przedsięwzięcia, rozmiarów i zdolności samych okrętów jest określane jako największe w historii polskiej Marynarki Wojennej jak i przemysłu okrętowego.

Kontynuacja tradycji


Druga fregata programu „Miecznik” będzie drugim, który otrzyma nazwę Burza. Odpowie za kontynuacje tradycji związanych z jednym z najbardziej zasłużonych okrętów polskich sił morskich. Poprzedni ORP Burza był niszczycielem typu Wicher, który wszedł do służby w 1932 roku i został zbudowany we francuskiej stoczni Chantiers Navals Français w Blainville-sur-Orne. Wraz z bliźniaczym niszczycielem ORP Wicher, stworzył zalążek Dywizjonu Kontrtorpedowców, a w okresie międzywojennym odbył liczne wizyty w portach nadbałtyckich, regularnie prezentując banderę na morzu. Nim wybuchła II wojna światowa, został skierowany do Wielkiej Brytanii w ramach planu „Peking”. Następnie przeszedł szlak bojowy, wykonując działania bojowe, patrolowe i eskortowe. Uczestniczył w najważniejszych działaniach aliantów, poczynając od kampanii norweskiej, przez francuską, czy też bitwę o Atlantyk. W 1944 roku okręt cofnięto do rezerwy z racji na wyeksploatowanie, by pełnił funkcję jednostki szkolnej i bazy dla okrętów podwodnych. Po 1951 roku wrócił z Wielkiej Brytanii do Polski, gdzie po remoncie i przebudowie do 1960 roku pełnił czynną służbę jako okręt obrony przeciwlotniczej. Następnie stał się okrętem muzeum-muzeum, który w ciągu 16 lat zwiedziło kilka mln zwiedzających. Ze względu na jego stan zdecydowano się na jego złomowanie, choć niektóre jego elementy wyposażenia przetrwały i można je oglądać m.in. w Muzeum Marynarki Wojennej w Gdyni.

etmal_790x120_gif_2020
CRIST 35 LAT

Dziękujemy za wysłane grafiki.