oprac. MN
Niepokojący sygnał dla rozwoju energetyki wiatrowej w Polsce płynie z nadmorskiej gminy Darłowo, której władze chcą wprowadzić w 2017 roku wyższy podatek od wiatraków. Może to mieć konsekwencje także rozwoju morskich farm wiatrowych.
Problem z wysokością podatku wyniknął ze względu wątpliwości interpretacyjne, jakie budzą zapisy ustawy o inwestycjach w zakresie elektrowni wiatrowych nazywanej przez branżę ustawą odległościową. Nie jest w niej jednoznacnzie wskazane czy podatek można naliczać tylko od fundamentu i wieży (tak było do tej pory), czyteż także od części wiatraka uznawanych dotąd za infrastrukturę techniczną, to znaczy od turbin, która są najdroższymi częściami wiatraka.
Władze kilku gmin (Zgorzelec, Iłża i Puck), na terenie których pracują farmy wiatrowe zapowiedziały już, że nie zwiększą podstawy opodatkowania elektrowni mimo, że zapisy wprowadzonej w lipcu ustawy mogą sugerować takie rozwiązanie. Są jednak również gminy, które chcą naliczać większy podatek. Prawdopodobnie zakończy się to pozwami inwestorów. Wprowadzenia wyższego podatku planują natomiast między innymi gminy Darłowo czy Karlino.
Dodajmy, że różnica w rocznych wpływach do budżetu gmin może z tego powodu wzrosnąć znacząco, na przykład 4 do 10 mln zł.
Nowe przepisy w zakresie opodatkowania wiatraków wejdą w życie z początkiem nadchodzącego roku i zdecydownie nie są pozytywnym impulsem dla firm przygotowujących się do inwestycji w morskie farmy wiatrowe.
W stoczni Naval Group położono stępkę pod trzecią fregatę dla Marynarki Wojennej Grecji
Singapur na czele miast morskich świata. Gdańsk w morskiej 40-tce
Unibaltic wzbogaca swoją flotę o nowy statek. To także drugi w jej historii, jaki otrzymał nazwę Apatyth
W stoczni TKMS zwodowano czwarty okręt podwodny dla Singapuru
EST-Floattech dostawcą kontenerowego systemu akumulatorów dla pierwszego w pełni elektrycznego pchacza
Konferencja „Morska flota handlowa pod narodową banderą. Polską racją stanu!"