Estoński armator Tallink zanotował 96-procentowy spadek przewozu pasażerów i pojazdów w ujęciu rok do roku. Powodem jest kryzys wywołany pandemią koronawirusa.

Firma podała, że w kwietniu 2020 roku Przetransportowała tylko 32 181 pasażerów, co stanowi spadek o 95,9% w porównaniu z kwietniem 2019 roku. Liczba samochodów osobowych również spadła, o 95,7% do 3 165 sztuk.

Tallink świadczy usługi przewozu pasażerów, pojazdów i ładunków przede wszystkim w regionie północnego Morza Bałtyckiego. Firma obsługuje 14 statków, w tym 9 promów wycieczkowych, 3 promy pasażerskie typu ro-ro, 2 statki towarowe.

Miniony rok był udany dla wielu przewoźników promowych, także dla Tallink. Estoński operator kolejny już raz poprawił wynik, gdy chodzi o liczbę przewiezionych pasażerów.

W minionych dwunastu miesiącach na pokładach statków, które należą Tallink Grupp, znalazło się w sumie 9 763 210 pasażerów. To wynik o 0,1 procent lepszy niż w 2018 r. Wzrost jest zatem symboliczny, ale dzięki niemu armator może mówić o rekordowym osiągnięciu. Największe wzrosty udało się osiągnąć na trasie pomiędzy Finlandią a Szwecją – blisko 2-procentowy progres (przekłada się to na blisko 50 tysięcy pasażerów więcej). Wzrosty odnotowano też na trasach Estonia-Finlandia i Łotwa-Szwecja. Flagowy dla operatora serwis Tallinn-Helsinki obsłużył 5 115 602 pasażerów (prawie 36 tysięcy więcej niż we wcześniejszym roku).

Jedyny spadek, gdy chodzi o liczbę przewiezionych pasażerów, odnotowano na trasie pomiędzy Estonią a Szwecją. Tu wskaźnik ten obniżył się o 7,9 procent (953 153 pasażerów w porównaniu z 1 035 093 w roku 2018).

Nieco słabsze okazały się natomiast dane dotyczący liczby przewiezionych w 2019 r. pojazdów osobowych oraz frachtu. Na statkach Tallink przetransportowano w ubiegłym roku 1 110 315 pojazdów należących do pasażerów – spadek o 1,3 procent. Gdy chodzi o ładunki cargo, to było ich o 1,4 procent mniej niż w 2018 r. - 379 634 jednostki (w 2018 r. liczba ta wyniosła 384 958).

Dyrektor Tallink, Paavo Nõgene nie krył zadowolenia z rekordowego wyniku, dotyczącego liczby pasażerów oraz stabilnych wskaźników na pozostałych polach. Zaznaczył równocześnie, że na ostateczny rezultat negatywny wpływ miały zaplanowane postoje kilku promów w suchych dokach w I kwartale oraz napięta sytuacja ekonomiczna w Estonii, ale też dotycząca wielu globalnych gospodarek. W dodatku, jak przypomniał Paavo Nõgene, Tallink funkcjonuje na bardzo konkurencyjnym rynku.