Miejskie Przedsiębiorstwo Wodociągów i Kanalizacji rusza z budową Kolektora Wiślanego - poinformował dziś stołeczny ratusz. Jak wyjaśnił, kolektor ma powstać w ciągu ok. 3 lat i pozwoli on czasowo zatrzymać nadmiar ścieków i wód opadowych w trakcie ulewnych deszczy.
"Ruszył przekop kolektora wiślanego. Dzięki realizacji tego projektu zwiększymy odporność systemu kanalizacyjno-wodociągowego w @warszawa na nieprzewidziane zjawiska pogodowe, takie jak ulewne deszcze. Kolektor pomoże nam też gromadzić wodę deszczową do dalszego wykorzystania" - napisał w czwartek na Twitterze prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski.
W informacji wydziału prasowego ratusza wyjaśniono, że maszyna, którą zostanie wykonany najdłuższy odcienk kolektora, rozpocznie drążenie przy ul. Wybrzeże Gdyńskie. "Cały kolektor będzie miał długość 9,5 km, a w obecnie realizowanym etapie powstanie 5,5 km" - wskazano.
"145-tonowa maszyna przyjechała na plac budowy trzema samochodami, na których przetransportowano głowicę, tarczę drążącą o średnicy 3,8 m oraz tzw. powerpack, czyli napęd tarczy. Po połączeniu poszczególnych elementów maszyna została opuszczona na głębokość prawie 14 metrów do komory startowej. Po przeprowadzeniu niezbędnych testów rozpocznie drążenie" - zrelacjonowano w komunikacie.
Jak zaznaczono, kolektor będzie wykonywany w technologii bezwykopowej metodą mikrotunelingu - za głowicą drążącą będą wpychane pod ziemię kolejne fragmenty nowego rurociągu.
"Kolektor Wiślany będzie najdłuższym mikrotunelingiem o średnicy przekraczającej 3 metry w Polsce. W ramach obecnie realizowanego etapu powstanie ponad 5,5-kilometrowy odcinek kolektora, a samo drążenie powinniśmy zakończyć w 2022 r." - podano.
Kolektor znajdzie się na głębokości od 6 do 15 metrów wzdłuż ulic Wybrzeże Kościuszkowskie, Wybrzeże Gdańskie i Wybrzeże Gdyńskie. Jak czytamy, jego podstawowa średnica wyniesie 3,2 m, dzięki czemu będzie w stanie pomieścić ok 50 tys. metrów sześciennych wód opadowych.
"Drążenie tunelu, podobnie jak i inne prace związane z budową najdłuższego odcinka kolektora, będą prowadzone 24 godziny na dobę przez 7 dni w tygodniu" - podkreślił ratusz. Wśród zalet zastosowanej technologii wymienił bezpieczeństwo metody dla środowiska i pracowników oraz ograniczenie utrudnień komunikacyjnych. "Ponadto, czas potrzebny na jego wykonanie jest krótszy niż w przypadku prac prowadzonych metodami tradycyjnymi" - wskazał.
Ratusz wyjaśnił, że kolektor powinien powstać w ciągu około trzech lat. "Pozwoli on czasowo zatrzymywać nadmiar ścieków i wód opadowych w trakcie deszczy nawalnych spływających z terenu lewobrzeżnej Warszawy. Następnie będą one kierowane poprzez planowaną w ramach tej inwestycji przepompownię +Wiślaną+ do oczyszczalni ścieków +Czajka+" - zaznaczył.
Przedsięwzięcie jest realizowane w ramach unijnego projektu "Zaopatrzenie w wodę i oczyszczanie ścieków w Warszawie – Faza VI". Jak dodał ratusz, projekt obejmuje także budowę kolektorów: Lindego Bis i Mokotowskiego Bis oraz centralnego systemu sterowania siecią kanalizacji ogólnospławnej. "Integralnym elementem tego projektu jest także oddany w tym roku zbiornik retencyjny na terenie Zakładu +Czajka+. Usprawnienie układu odbioru ścieków i zwiększenie pojemności retencyjnej warszawskiej sieci kanalizacyjnej to działania, które pozwolą ograniczać negatywne skutki zmian klimatycznych, takich jak zalewiska i podtopienia ulic podczas ulewnych deszczy" - podał.
"Należy podkreślić, że jest to część planu inwestycyjnego MPWiK S.A. realizowanego od lat, którego celem jest, poza wymienionymi wyżej, przeciwdziałanie i minimalizowanie liczby zrzutów z przelewów burzowych, które uruchamiają się podczas nawalnych deszczy" - czytamy w komunikacie ratusza.
Dwa największe na świecie promy wodorowe powstaną w Norwegii
Wyciek wody i porażenie prądem przyczyną śmierci technika na pokładzie promu Stena Line
Mein Shiff 7 przygotowuje się do prób morskich. To kolejny wycieczkowiec powstający w Meyer Turku
Wyposażenie napędowe od Kongsberga nada prędkości fregatom niderlandzkiego "Miecznika"
Saab dostarczy siłom morskim Hiszpanii systemy ostrzegania laserowego dla nowych fregat
Tragedia w gdańskiej stoczni. To było morderstwo, nie wypadek