• <
nauta_2024

Deglobalizację odkładamy na później. Popyt na handel morski nie spadnie

Strona główna Przemysł Stoczniowy, Przemysł Morski, Stocznie, Statki Deglobalizację odkładamy na później. Popyt na handel morski nie spadnie

Partnerzy portalu

Fot. GospodarkaMorska.pl

Zawirowania i załamanie morskich łańcuchów logistycznych w czasie pandemii Covid-19 i po rosyjskiej napaści na Ukrainę wywołały dyskusję na temat deglobalizacji i konieczności powrotu do skracania odległości między dostawcami a rynkami. Jak zwykle, zanim doszło do realizacji pomysłów zaczęły się dyskusje i rozważania na temat możliwości powrotu do produkcji lokalnej. Realne działania są korygowane przez żądzę zysku i strategie cięcia kosztów.

– „Globalizacja” jest tematem amorficznym – zauważa Jamie McGeever z Reutersa i powołuje się definicję Międzynarodowego Funduszu Walutowego, który twierdzi, że globalizacja gospodarcza polega na „rosnącej integracji gospodarek na całym świecie, w szczególności poprzez przepływ towarów, usług i kapitału przez granice”.

Jak widać, nie zanosi się na szybką zmianę tego trendu, jako że wiele państw wspiera integrację gospodarek. Nową jakość w koncentracji interesów gospodarczych wprowadza umowa o wolnym handlu między krajami leżącymi nad Oceanem Spokojnym, która została podpisana przed ponad rokiem. Obejmuje ona jedną trzecią światowej gospodarki, zakłada zniesienie 90% ceł w 15 krajach Azji Wschodniej i Pacyfiku. Z dzisiejszych szacunków wynika, że ma zwiększyć eksport wewnątrz regionalny o 42 miliardy dolarów.

Inwestycje dynamizują globalizację


Mimo spowolnienia gospodarczego i zawirowań w światowej gospodarce, aktywność inwestycyjna Chińskiej Republiki Ludowej utrzymuje to samo tempo. Chiny stawiają na globalizację i rozśrodkowanie interesów na wszystkich kontynentach, łącznie z Arktyką. Aktywność inwestycyjna w regionach położonych na Nowym Jedwabnym Szlaku nie słabnie.

– Finanse i inwestycje BRI (China Belt and Road Initiative) utrzymują się na stałym poziomie w 2022 r. osiągając 67,8 mld USD w porównaniu do 68,7 mld USD w 2021 r. Inwestycje jako udział zaangażowania BRI osiągnęły rekordowy poziom 48%, co stanowi wzrost z 29% w 2021 r. i w porównaniu ze średnią wynoszącą 40%. Od 2013 r. skumulowane zaangażowanie BRI wynosi 962 mld USD, około 573 mld USD na kontrakty budowlane i 389 mld USD na inwestycje niefinansowe – wylicza dr Christoph Nedopil Wang, dyrektor i założyciel Green Finance & Development Center, profesor nadzwyczajny w Fanhai International School of Finance (FISF) na Uniwersytecie Fudan w Szanghaju.

Bezpośrednie inwestycje zagraniczne w Stanach Zjednoczonych wzrosły o 65 926 mln USD w czwartym kwartale 2022 r. – informuje z kolei U.S. Bureau of Economic Analysis. Stany Zjednoczone nie zwalniają i zasysają inwestycje. W 2021 r. odnotowały one największy wzrost napływu bezpośrednich inwestycji zagranicznych spośród wszystkich gospodarek w 2021 r.

Najnowsza publikacja globalnego badania inwestycji bezpośrednich MFW pokazuje, że pozycja USA wzrosła w 2021 roku o 506 mld USD do 4 997 mld USD, czyli o 11,3%. Drugim z kolei krajem, który „żył” z inwestycji zagranicznych były Niderlandy (4 331 mld USD),  trzecim Chiny (3 578 mld USD), a zaraz za Chinami – Luksemburg (3 327 mld USD). Dla uzupełnienia warto jeszcze dodać, że w Luksemburgu działa jeden z silniejszych (finansowo) klastrów morskich w UE.

Rekordy w handlu światowym


– Dla wielu ekonomistów wydaje się, że globalizacja utknęła w martwym punkcie po trzech dekadach niskiej inflacji, łatwych kredytów, integracji Chin z gospodarką światową i stosunkowo spokojnym okresie – stwierdza McGeever. – Pandemia, wzrost populistycznej polityki, wojna w Europie oraz militarne, gospodarcze i technologiczne Chiny mogły sprawić, że świat będzie bardziej skłonny patrzeć do wewnątrz niż na zewnątrz. Ale nawet jeśli jej siła maleje, doniesienia o śmierci globalizacji mogą być mocno przesadzone – ostrzega McGeever.

Po rekordowym 2021 roku przyrost handlu światowego jest teraz ujemny. Globalny handel może osiągnąć prawie 32 bln USD w 2022 r., ale jego wzrost stał się ujemny w drugiej połowie 2022 r. Popyt na towary importowane okazał się odporny na spadki przez cały 2022 r., a wolumen handlu wzrósł o 3% – wyliczają eksperci UNCTAD.

W ich ocenie handel gospodarek Azji Wschodniej wykazał większą odporność na zawirowania niż zakładano, a handel na południowej półkuli zwo4lnił w trzecim kwartale 2022 r. Oczekuje się, że tarcia geopolityczne [wojna na Ukrainie – MG], utrzymująca się inflacja i niższy światowy popyt będą miały negatywny wpływ na światowy handel w 2023 r. – prognozuje UNCTAD.

Według danych Banku Światowego, w 2021 r. handel prawdopodobnie wzrósł do 57% jako udział w światowym PKB. Jeśli to się potwierdzi, to będzie to blisko rekordowego poziomu 61% z 2008 r., który zgodnie z powszechnym konsensusem oznaczał „szczyt globalizacji” – zaznaczają analitycy Banku Światowego.

Alessandro Nicita, ekonomista z United Nation Conference for Trade and Development, stwierdził dla Reutersa, że struktura światowego handlu nieuchronnie ulegnie zmianie – w kierunku deglobalizacji lub regionalizacji – ale proces ten będzie „selektywny” w różnych branżach i krajach i może zająć od pięciu do dziesięciu lat.

– Deglobalizacji jeszcze nie ma. Nie jest to tak naprawdę widoczne w danych – zastrzega  Nicita, szacując, że światowy handel wzrósł w zeszłym roku o około 3%, w tempie zbliżonym do światowej gospodarki, potwierdzając ustalenia UNCTAD.

Miliardy na regionalizację


– Handel i globalizacja nie słabną, ale się zmieniają – powiedziała Anabel Gonzalez, Deputy Director-General, World Trade Organization w listopadzie na Chatham House Global Trade Policy Forum, odwołując się do analiz wzrostu handlu opartego na usługach i handlu internetowym. Z tych obserwacji wynika, że w ujęciu dolarowym przepływy handlowe między trzema największymi gospodarkami są silniejsze niż kiedykolwiek.

Eksport i import Chin w ubiegłym roku osiągnął rekordowe poziomy odpowiednio 3,59 bln USD i 2,72 bln USD, podobnie jak eksport i import ze strefy euro – odpowiednio 2,88 bln EUR (3,05 bln USD) i 2,94 bln euro – podczas gdy eksport z USA do Chin i chiński import z Stany Zjednoczone również osiągnęły rekordowe poziomy – wylicza MFW.

Jednak zakłócenia w globalnych łańcuchach dostaw od czasu pandemii i wojny na Ukrainie zmusiły kraje i regiony do dążenia do większej samowystarczalności w zakresie energii, żywności, zasobów, technologii i nie tylko.

Wiele krajów z nadzieją patrzy na Stany Zjednoczone, gdzie administracja Bidena przeforsowała przełomowe pakiety fiskalne – takie jak ustawa o redukcji inflacji i ustawa o finansowaniu chipów. Na bazie tych ustaw rząd amerykański wpompuje rekordowe dotacje i zapewni finansowanie przemysłów zielonej energii, nowych technologii i półprzewodników.

Długoterminowy budżet UE w połączeniu z NextGenerationEU (NGEU), tymczasowym instrumentem mającym na celu przyspieszenie odbudowy, tworzą największy pakiet stymulacyjny, jaki kiedykolwiek sfinansowano w Europie – informuje Komisja Europejska. W 2022 r. było to łącznie 2,018 bilionów euro w cenach bieżących. Te środki mają pomóc w odbudowie Europy po pandemii Covid-19. Środki zostały skoncentrowane na tym, by za kilka lat UE był bardziej zielona, bardziej cyfrowa i bardziej odporna na zawirowania na rynku dostaw surowców energetycznych.

Rząd Chin również przygotował pakiet wsparcia o wartości ponad 1 biliona juanów (144 miliardów dolarów) dla swojego przemysłu półprzewodników. Ekonomiści z JP Morgan zwracają uwagę na rosnącą „regionalizację” łańcuchów dostaw. Mimo to, Azja odpowiada obecnie za blisko 79% całkowitego importu maszyn i sprzętu transportowego do Chin, co oznacza wzrost z 65% w latach 2017-2019.

Regionalizacja na trzech biegunach


Ta „regionalizacja” będzie kontynuowana przy założeniu stopniowego rozluźniania się gospodarczych, handlowych i finansowych powiązań Pekinu ze Stanami Zjednoczonymi. Europa ma tu jeszcze wiele do nadrobienia. Jeśli przyjrzymy się tylko produkcji przemysłu stoczniowego, to armatorzy funkcjonujący na rynku europejskim skoncentrowali swoje zamówienia w stoczniach chińskich i Południowej Korei.

Pogarszające się stosunki chińsko-amerykańskie sprawiają, że po trwającej ponad trzydzieści lat hegemonii gospodarczej USA wyraźnie daje się zauważyć układ dwubiegunowy. Przy czym Chiny wzmocniły swoją pozycję w strefie Pacyfiku oraz w Afryce.

Aktualnie na globie wytworzyły się trzy ekosystemy gospodarcze, USA, ChRL oraz Unia Europejska. Taki układ nie zapewnia niestety niskiej inflacji, utrzyma strukturalnie wyższe stopy procentowe i spowalnia wzrost gospodarczy.

Nearshoring i friend-shoring zapewniają w pewnym stopniu bezpieczeństwo dostaw i skraca łańcuchy logistyczne. Ale są drogie i zmniejszają przewagę konkurencyjną opartą na konkurencji cenowej i niskich płacach, które dzisiaj rosną pod wpływem presji inflacyjnej i pakietów socjalnych.

Na razie globalizacja ma się dobrze. A to oznacza, że handel morski będzie potrzebował nowych statków. Deglobalizacja raczej nie nadejdzie szybko - zakładają czołowi operatorzy i zamawiają serie statków zarówno do przewozu drobnicy, kontenerów i samochodów jak i płynnych oraz sypkich towarów masowych. Nawet w czasach deglobalizacji nie unikniemy rozwoju logistyki na morskich szlakach oraz konieczności rozwoju portów i żeglugi bliskiego zasięgu.


etmal_790x120_gif_2020

Partnerzy portalu

EU_CERT_2024

Dziękujemy za wysłane grafiki.