Zdaniem brytyjskiego giganta paliwowego i energetycznego zwiększone zapotrzebowanie na skroplony gaz ziemny (LNG) prawdopodobnie zaostrzy konkurencję państw europejskich z krajami Azji o ograniczone, nowe dostawy dostępne w ciągu najbliższych dwóch lat.

Shell przedstawił swoje wyniki w swoim raporcie LNG Outlook 2023. Podał w nim, że kraje europejskie, w tym Wielka Brytania, zaimportowały w 2022 roku 121 mln ton LNG, co stanowi wzrost o 60% w porównaniu z rokiem wcześniejszym, co pozwoliło im wytrzymać załamanie importu gazu rurociągowego z Rosji po inwazji na Ukrainę. Ponadto spadek chińskiego importu o blisko 15 mln ton w połączeniu z ograniczonym importem przez nabywców z Azji Południowej pomógł krajom europejskim zabezpieczyć wystarczającą ilość gazu i uniknąć niedoborów. Jednak szybko rosnące zapotrzebowanie Europy na LNG spowodowało wzrost cen do rekordowych poziomów i wywołało niestabilność na rynkach energetycznych na całym świecie.

Przy ograniczeniu dostaw rosyjskiego gazu (w tym uszkodzenia Nord Stream), zabezpieczenie stałych dostaw LNG stało się coraz ważniejszym filarem europejskiego bezpieczeństwa energetycznego, wspieranym przez szybki rozwój nowych terminali regazyfikacyjnych w północno-zachodniej Europie, a także wykorzystania pływających jednostek FSRU. Należy tu podkreślić, że wzrosła rola choćby dostaw gazu do terminali LNG znajdującego się w Świnoujściu i Gdańsku, co może wpłynąć na znaczenie Polski na mapie energetycznej Starego Kontynentu.

Wśród krajów azjatyckich mocno wzrosła rola Chin, która oprócz bycia istotnym importerem LNG dąży również do zwiększenia swojej pozycji w zakresie równoważenia globalnego rynku na skroplony gaz ziemny.