PMK
Przemysł stoczniowy odnotowuje niewielki wzrost liczby zamówień w porównaniu do fatalnego 2016 roku, ale to ożywienie zwalnia - powiedział Steve Gordon, globalny szef Clarksons Research, przed wystawą Marintec 2019.
Jeszcze do niedawna umiarkowany wzrost zamówień utknął w martwym punkcie. W tym roku spadły one około 35% r/r.
Według Clarksons globalny portfel zamówień na nowe jednostki wynosi obecnie 184 miliony dwt i jest warty 220 miliardów dolarów. Pod względem wartości w portfelu zamówień dominują wycieczkowce (59 mld USD), masowce (27 mld USD), tankowce (25 mld USD), gazowce LNG (23 mld USD) i kontenerowce (20 mld USD).
Warto również zauważyć, że całkowita liczba płuczek zainstalowanych i będących w instalacji statkach osiągnęła 4000. Z tego około 1783 statków wyposażonych jest już teraz w płuczki i stanowią one 9% floty pod względem pojemności. Oczekuje się, że do końca 2020 roku ta liczba wzrośnie do 19%. Co więcej, 3% obecnej floty pod względem tonażu jest obecnie zasilana paliwem LNG.
Jeśli chodzi o paliwa alternatywne, obecnie w służbie jest osiem jednostek zasilanych LPG oraz 4 oczekujące modernizacje, 11 jednostek na metanol i trzy nowe instalacje na wodór. Ponadto około 160 obecnych statków wyposażono w napęd hybrydowy typu akumulator / bateria.
Jeśli chodzi o przemysł stoczniowy, Chiny utrzymują wiodącą pozycję na rynku w portfelu zamówień, z 35% zamówień. Następna znajduje się Korea Południowa (29%) i Japonia (16%).
Strażak-28 dla ZMPSiŚ zwodowany w Remontowej Shipbuilding
Szwecja chce unowocześnić flotę lodołamaczy
Bureau Veritas kończy nowe badania nad amoniakiem jako paliwem
Zatonęła albo nie. Co się stało ze słynną pływającą restauracją z Hongkongu?
Enamor prezentuje ofertę skierowaną do hydrografów morskich podczas Krajowych Obchodów Światowego Dnia Hydrografii
Niemiecki rząd chce kupić stocznię w Rostocku