Zapowiadane decyzje KE ws. zwiększenia Gazpromowi możliwości wykorzystywania gazociągu OPAL i ws. nadużywania monopolistycznej pozycji przez tę spółkę stanowią zagrożenie dla dostaw gazu w naszej części Europy - oceniło w środę po południu PGNiG.
Polska spółka gazowa zapowiedziała jednocześnie, że jest przygotowana do zaskarżenia tych decyzji. W działania te może zostać zaangażowana PGNiG Supply and Trading GmbH – spółka z Grupy Kapitałowej działająca na niemieckim rynku.
"PGNiG jest przygotowane do zaskarżenia obu decyzji Komisji Europejskiej do Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości oraz decyzji Bundesnetzagentur do sądów niemieckich niezwłocznie po ich ogłoszeniu" - napisano w komunikacie PGNiG.
Wiceprzewodniczący KE ds. unii energetycznej Marosz Szefczovicz potwierdził w środę, że Komisja w najbliższych dniach wyda decyzję ws. wniosku rosyjskiego Gazpromu o zezwolenie na większe wykorzystanie przepustowości gazociągu OPAL, lądowej odnogi Nord Streamu.
Na konferencji prasowej w Brukseli Szefczovicz przypomniał, że KE otrzymała notyfikację w tej sprawie od niemieckiej Federalnej Agencji ds. Sieci, która zgodziła się w maju, by Gazprom mógł wykorzystywać 100 procent przepustowości gazociągu, biegnącego wzdłuż granicy polsko-niemieckiej. Obecnie może wykorzystywać 50 proc. przepustowości, a pozostała część jest udostępniona dla innych operatorów.
Jak dowiedziała się PAP we wtorek ze źródeł unijnych, Komisja zgodzi się, by Rosjanie mogli wykorzystywać 80 proc. przepustowości OPAL-u. 20 proc. ma być zostawione dla innych operatorów. Źródła wskazywały też, że w zamian za wyjście naprzeciw oczekiwaniom Gazpromu Rosjanie mieliby się zobowiązać, że zgodzą się na przedłużenie tranzytu gazu przez Ukrainę po 2019 r.
"W ocenie PGNiG decyzje Komisji Europejskiej i niemieckiego urzędu regulacji energetyki (Bundesnetzagentur) ws. udostępnienia Gazpromowi przepustowości gazociągu OPAL oraz decyzja Komisji Europejskiej ws. nadużywania pozycji monopolisty przez Gazprom, będą naruszać przepisy Traktatu o Funkcjonowaniu Unii Europejskiej oraz Dyrektywę 2009/73/WE ws. wspólnych zasad rynku wewnętrznego. Stanowić będą także realne zagrożenie dla stabilności dostaw gazu do Europy Środkowo-Wschodniej" - napisało PGNiG w komunikacie.
Jak dodano, Komisja Europejska przygotowała projekt decyzji zatwierdzającej decyzję Bundesnetzagentur.
"Obie instytucje - wbrew unijnej zasadzie dostępu stron trzecich - zwiększają dostęp Gazpromu do zdolności przesyłowych gazociągu OPAL do 80 proc. (z 17,5 mld do 28 mld m sześc.). Będzie to kolejny przywilej udzielony przez Komisję Europejską Gazpromowi, podważający powszechne stosowanie reguły TPA w Unii Europejskiej (chodzi o regułę równego dostępu strony trzeciej do przesyłu - PAP)" - napisano.
"Jeśli żaden inny podmiot nie wykupi pozostałych 20 proc. (7 mld m sześc.) przepustowości na aukcji, Gazprom będzie mógł je wykorzystać na własne potrzeby" - zauważa PGNiG.
PGNiG wskazuje, że z jednoznacznych deklaracji uczestników rynku wynika, że żaden z europejskich shipperów (spedytorów - PAP) nie jest zainteresowany dodatkową mocą przesyłową gazociągu OPAL. "Jednocześnie Gazprom poinformował o planowanej rozbudowie zdolności przesyłowych Nord Stream z 55 do 60 mld m. sześc." - dodano.
Zdaniem polskiej spółki będzie to oznaczać, że Gazprom wprowadzi do Niemiec z gazociągu Nord Stream 1 o ponad 20 mld m sześć. gazu więcej, niż był uprawniony dotąd.
"W efekcie Gazprom będzie mógł wstrzymać przesył gazociągiem jamalskim (przez Polskę) i gazociągiem Braterstwo (przez Ukrainę) bez konsekwencji dla rynków zachodniej Europy. Decyzje Komisji Europejskiej i Bundesnetzagentur zapadną niespełna dwa miesiące po wystosowaniu do polskiego Rządu przez Ministra Energii Federacji Rosyjskiej groźby przerwania dostaw gazociągiem jamalskim do Europy Zachodniej i Polski. W swoim oficjalnym piśmie rosyjski minister uzależnił utrzymanie przesyłu gazociągiem jamalskim od zaprzestania stosowania przez Polskę przepisów III pakietu liberalizującego rynek gazu UE na gazociągu jamalskim. O tej groźbie poinformowana została Komisja Europejska" - podkreślił PGNiG.
Polska spółka odniosła się także do planów Komisji Europejskiej dotyczących zakończenia postępowania antymonopolowego bez nakładania kar na Gazprom za łamanie przepisów konkurencji na rynku gazu w Europie Środkowo-Wschodniej.
"Taki wynik postępowania stoi w jasnej sprzeczności z obserwowaną polityką różnicowania cen gazu dostarczanego przez Gazprom do państw członkowskich na zachodzie i wschodzie UE. Komisja Europejska nie bierze także pod uwagę szeregu niedozwolonych klauzul stosowanych przez Gazprom w kontraktach z odbiorcami w Europie Środkowo-Wschodniej. Komisja ignoruje ponadto niezgodne z prawem praktyki łączenia przez Gazprom kwestii handlowych z warunkami dostępu i rozbudowy gazociągów przesyłowych w Europie Środkowo-Wschodniej" - napisał PGNIG.
"Z punktu widzenia rynku gazu w Europie, decyzje Komisji Europejskiej ws. OPAL oraz ws. postępowania antymonopolowego wobec Gazpromu będą tożsame co do skutku z budową przez Gazprom gazociągu Nord Stream 2. Działania Komisji Europejskiej stoją w sprzeczności z zakończonym już postępowaniem UOKiK ws. Nord Stream 2, który efektywnie zapewnił ochronę rynku europejskiego przed monopolistycznymi praktykami Gazpromu w Europie" - podkreślono.
Mitsubishi Shipbuilding dostarcza duży prom samochodowy Keyaki japońskim zamawiającym
Szwedzi czekają na polskie promy. W porcie Ystad rosną obawy o finanse i przyszłość wspólnego projektu
Latarnie Gospodarki Morskiej 2022 w kategorii "Lider Technologii Morskich". Ruszyło głosowanie online
Norweski przewoźnik otrzymał pierwszy statek PCTC zgodny z nowymi przepisami bezpieczeństwa IMO
W Peru rozpoczęto budowę fregaty. To kolejne z serii przedsięwzięć w ramach rozwoju floty i branży okrętowej
Drugi okręt podwodny dla sił morskich Hiszpanii zwodowany. Tak się prezentuje
Ulstein woduje kolejny statek, którego kadłub zbudował CRIST. Tak prezentuje się Nexans Electra
Mitsubishi Shipbuilding dostarcza duży prom samochodowy Keyaki japońskim zamawiającym
W Turcji ruszyła budowa pierwszego okrętu logistycznego dla sił morskich Portugalii