Przedstawiciele portów i armatorów chcą, aby statki i ich załogi miały możliwość swobodnego handlu przy minimalnych ograniczeniach.

Po drakońskich krokach, wprowadzanych w celu powstrzymania rozprzestrzeniania się koronawirusa, chińska gospodarka powoli wraca do normy, ale łańcuchy logistyczne w innych częściach świata zaczynają się zapadać.

Sytuację pogarsza fakt, że statki są poddawane kwarantannie przez okres do dwóch tygodni, a marynarze są zatrzymywani w domach, aby powstrzymać rozprzestrzenianie się wirusa.

Stowarzyszenie Międzynarodowej Izby Żeglugi (ICS), która reprezentuje ponad 80% światowej floty handlowej, oraz Międzynarodowe Stowarzyszenie Portów i Portów (IAPH) wspólnie wezwały grupę 20 głównych gospodarek świata (G20) do utrzymania płynnego transportu morskiego.

- Zapewnienie, że marynarze będą mogli podróżować bez zbędnych ograniczeń, będzie kluczem do utrzymania przepływu żywności, lekarstw i kluczowych towarów do tych krajów, które najbardziej tego potrzebują - powiedział sekretarz generalny ICS, Guy Platten. - G20 może wysłać jasny komunika w tej sprawie do wszystkich krajów.

Liderzy G20 zwołają w czwartek wideokonferencję, aby omówić pandemię koronawirusa. Patrick Verhoeven, dyrektor zarządzający IAPH, powiedział, że rządy muszą zrobić „wszystko, co możliwe, aby umożliwić transport towarów do i z portów”.

Według przedstawicieli żeglugi Włochy są narażone na największe ryzyko związane z wysyłką towarów, a śmiertelność spowodowana wirusem w tym kraju jest obecnie wyższa niż w Chinach.

- Ponieważ Włochy są uważane za główne centrum pandemii koronawirusa, coraz trudniej jest spedytorom kontynuować handel w tym kraju i zapewnić potrzebne dostawy dla ich gospodarki - powiedział Stefano Messina, prezes włoskiego stowarzyszenia żeglugi morskiej Assarmatori.

Ministrowie finansów G20 i bankierzy centralni uzgodnili podczas oddzielnej wideokonferencji w poniedziałek opracowanie „plan działania” w odpowiedzi na nadchodzącą globalną recesję.