• <
KONGSBERG_2023

Bazalt II, czyli nowy statek Lotos Petrobaltic – byliśmy na pokładzie

jm

18.05.2022 19:43
Strona główna Przemysł Stoczniowy, Przemysł Morski, Stocznie, Statki Bazalt II, czyli nowy statek Lotos Petrobaltic – byliśmy na pokładzie

Partnerzy portalu

Bazalt II, czyli nowy statek Lotos Petrobaltic – byliśmy na pokładzie - GospodarkaMorska.pl
Fot. GospodarkaMorska.pl

Bazalt II to kolejna jednostka we flocie Lotos Petrobaltic. Przypłynęła do Polski w kwietniu z Wybrzeża Kości Słoniowej, gdzie pracowała przy projektach offshore. Mieliśmy okazję wejść na pokład statku.


Bazalt II poprzednio funkcjonował pod nazwą Pacific Warden i był częścią dużej floty offshore firmy Swire Pacific Offshore z Singapuru (która została w ostatnim czasie zakupiona przez amerykańską spółkę Tidewater). Niemal równy miesiąc po zakontraktowaniu zakupu statek został sprowadzony z portu w Abidżanie przez kapitana Bazalta Andrzeja Janickiego i jego załogę i zacumował w Gdańsku, przy nabrzeżu Flisaków punktualnie o godzinie 10:00 25 kwietnia.

Bazalt II został zbudowany w norweskiej stoczni Brevik Construction A/S w 2002 roku. Statek ma 68,95 metrów długości, 15,5 metra szerokości i 6 metrów zanurzenia z ładunkiem. Jego nośność to 2355 ton, dysponuje napędem głównym o mocy 10 657 KM. Bazalt II to jednostka typu AHTS (ang. Anchor Handling Tug / Supply), co daje jej możliwość prowadzenia różnych operacji na morzu przy projektach offshore, w szczególności obsługi platform, w tym między innymi obsługi kotwic, holowania, wsparcia zdalnie podwodnych bezzałogowców i akcji ratowniczych.


– Bazalt II jest jednostką dużo młodszą od poprzedniego Bazalta, dużo lepiej wyposażoną – mówi kapitan Andrzej Janicki. – Jednostka jest przede wszystkim wyposażona w system dynamicznego pozycjonowania, czego nie było w poprzednim Bazalcie. Daje to możliwość bezpieczniejszej i bardziej precyzyjnej pracy. Ma pokład o 60 metrów kwadratowych większy, możliwość użycia sześciu wind zamiast dwóch, uciąg wynoszący blisko 130 ton – w poprzednim Bazalcie było to 70 ton. Praktycznie w każdym aspekcie bezpieczeństwa i eksploatacji statek jest dużo lepiej wyposażony. Jest też zautomatyzowany, procesy można prowadzić z mostku – chwali kapitan Janicki.

Jak mówi kapitan, statek nie wymagał szczególnych adaptacji do pracy. Jest wyposażony tak, jak założyli kupujący. Zgodnie z zamysłem nowych właścicieli został jednak przeflagowany, więc aktualnie pływa pod banderą cypryjską, podczas gdy wcześniej była to flaga St. Vincent i Grenadyny. Po dotarciu do kraju Bazalt II musiał jeszcze przejść szereg inspekcji.

– Statek był eksploatowany przez dobrze zarządzającą firmę, Swire Pacific Offshore, natomiast część przeglądów była wykonywana przez załogę. Nasze przepisy wymagają, żeby były wykonywane przez serwisy zewnętrzne. Wszystkie kwestie bezpieczeństwa muszą być dopięte – podkreśla kapitan Janicki.


Jako Pacific Warden statek wspierał projekty na południowych wodach Afryki. Podróż z Abidżanu na Wybrzeżu Kości Słoniowej trwała 27 dni.

– Początkowa faza była troszkę stresująca ze względu na to, że jest to miejsce zagrożone atakami pirackimi. Przeciwdziałaliśmy temu w taki sposób, że wychodziliśmy w porze dziennej i odpływaliśmy maksymalnie szybko od lądu. Żegluga w początkowej fazie, kiedy opływaliśmy Afrykę Zachodnią, odbywała się w okolicy 100-120 mil od brzegu. Rozluźnienie przyszło dopiero od Wysp Kanaryjskich. Wkraczaliśmy do Europy i podróż coraz szybciej biegła. Statek chyba sam czuł, że płynie do swojego nowego miejsca pracy – opowiada kapitan Andrzej Janicki.

Ze względu na to, że Bazalt II pływał po akwenach narażonych na ataki piratów, statek był zabezpieczony przed niechcianymi gośćmi na pokładzie. Dostęp na każdy pokład był zabezpieczony concertinami, które zostały zdjęte dopiero po wpłynięciu na wody europejskie. Każde stalowe wejście na statku jest też zamykane na 3-4 stalowe sztaby. Takie zabezpieczenia nie będą jednak na szczęście potrzebne na wodach północnej Europy, gdzie Bazalt II będzie teraz głównie operował w barwach LOTOS Petrobaltic.


Jak wspomniał Grzegorz Strzelczyk, prezes zarządu spółki Lotos Petrobaltic, zakup statku to zawsze ważne wydarzenie w historii firmy.

– Odmładzamy naszą flotę, co wiąże się z planami rozwojowymi spółki związanymi z poszukiwaniem i wydobyciem węglowodorów oraz obsługą platform i planowanymi inwestycjami w obszarze morskiej energetyki wiatrowej. Sześć lat temu zakupiliśmy wielozadaniową jednostkę Sylur, która zastąpiła AHTS Granit, a teraz do naszej rodziny dołączył Bazalt II. Nowo zakupiony statek ma docelowo zastąpić nasz dzielny, ale wysłużony już serwisowiec Bazalt. Niech dobrze służy naszej firmie i pracownikom, a przede wszystkim bezpiecznie pływa.

Dołączenie do floty Bazalta II oznacza jednocześnie emeryturę dla wysłużonego, 42-letniego Bazalta. Statek prawdopodobnie zostanie w najbliższym czasie wyłączony z eksploatacji.

etmal_790x120_gif_2020

Partnerzy portalu

EU_CERT_2024
AVEXON

Dziękujemy za wysłane grafiki.