W stoczni BAE Systems w Barrow-in-Furness po 11 latach prac stoczniowcy zaprezentowali jeden z najnowszych okrętów podwodnych, które mają chronić Wielką Brytanię. Działający "w pierwszej linii" HMS Agamemnon będzie pełnił rolę zarówno "miecza", jak i "tarczy", wykonując zadania na rzecz sił morskich tak w wariancie narodowym, jak i sojuszniczym.
Rząd australijski wybrał firmy BAE Systems i ASC Pty Ltd do budowy nowej australijskiej floty okrętów podwodnych o napędzie atomowym w ramach najnowszego znaczącego osiągnięcia trójstronnego paktu bezpieczeństwa AUKUS zawartego między Australią, Wielką Brytanią i USA. Wicepremier Australii Richard Marles i sekretarz obrony Wielkiej Brytanii Grant Shapps ogłosili tę wiadomość w Australii, wyznaczając kolejny krok na drodze do budowy i eksploatacji przez to państwo okrętów podwodnych o napędzie atomowym.
Element przyszłego HMS Dreadnought przetransportowano ulicami miasta z zakładu produkcyjnego BAE Systems do hali dokowej Devonshire. To element wielkiego przedsięwzięcia, związanego z budową nowych okrętów zdolnych do odstraszania nuklearnego, chroniących Wielką Brytanię.
Rusza kolejna faza programu wzmocnienia zdolności morskich Royal Australian Navy. W związku z tym międzynarodowym przedsięwzięciem Ministerstwo Obrony Wielkiej Brytanii przyznało firmie BAE Systems finansowanie w wysokości 3,95 miliarda funtów.
Z udziałem najwyższych władz państwowych powitano powracający z długotrwałego patrolu atomowy okręt podwodny typu Vanguard, zdolny do wystrzeliwania pocisków balistycznych. Tego rodzaju jednostki stanowią główną broń odstraszania i jedną z najpotężniejszych broni w arsenale Royal Navy.
Do portu wojennego w Perth, znajdującego się w Zachodniej Australii wszedł USS North Carolina (SSN 777). Wizyta ma związek z wykonywanym patrolem w rejonie Oceanu Indyjskiego i Pacyfiku. Jest to również dowód zmiany polityki australijskiego rządu względem obecności okrętów o napędzie jądrowym, w tym w związku z planowaną budową okrętów tego rodzaju dla Australian Royal Navy w ramach AUKUS.
Wyzwaniem dla brytyjskiego odstraszania nuklearnego jest spadająca liczba chętnych do służby na okrętach podwodnych - przyznał w opublikowanym w poniedziałek wywiadzie dowódca Royal Navy, admirał Ben Key.
Poufne dokumenty dotyczące nowego atomowego brytyjskiego okrętu podwodnego znaleziono w toalecie jednego z pubów w Barrow-in-Furness – ujawnił w sobotę dziennik "The Sun". Marynarka wojenna wszczęła dochodzenie, ale zapewnia, że nie było tam żadnych ściśle tajnych informacji.
Podobnie jak Polska, Wielka Brytania dąży do rozwoju swoich sił morskich w postaci budowy nowoczesnych, wielozadaniowych okrętów. W obu sytuacjach w przedsięwzięcia są zaangażowane te same firmy, stąd można domniemywać podobnych rozwiązań i wyposażenia zarówno na polskich, jak i brytyjskich fregatach.
W stoczni należącej do BAE Systems w Glasgow rozpoczęto prace nad czwartą fregatą typu 26, wartą blisko 840 mln funtów, która będzie się nazywać HMS Birmingham. Będzie to czwarty okręt w historii Royal Navy, który będzie się tak nazywał. To również ważne wydarzenie dla brytyjskiego przemysłu stoczniowego.
Wspólne ćwiczenia sił morskich USA i Tajwanu. Rośnie współpraca obu państw w obliczu zagrożenia ze strony Chin
OSW: niemieckie porty morskie są w kryzysie, notują spadki przeładunków
Polski Dzień Morza w Budapeszcie z udziałem przedstawicieli branży portowej
Eco Edison, statek serwisowy Ørsted oficjalnie ochrzczony
Rosyjski okręt szpiegowski działa na Bałtyku
Wielka akcja antynarkotykowa Guardia Civil. Zatrzymano sześć łodzi wyładowanych narkotykami