• <
Kongres Polskie Porty 2030 edycja 2024

Niczym potwór z Loch Ness. Nuklearny okręt podwodny budzi podziw i przeraża swoim wyglądem

18.09.2023 14:01 Źródło: Royal Navy
Strona główna Marynarka Wojenna, Bezpieczeństwo Morskie, Ratownictwo Niczym potwór z Loch Ness. Nuklearny okręt podwodny budzi podziw i przeraża swoim wyglądem

Partnerzy portalu

Fot. Royal Navy

Z udziałem najwyższych władz państwowych powitano powracający z długotrwałego patrolu atomowy okręt podwodny typu Vanguard, zdolny do wystrzeliwania pocisków balistycznych. Tego rodzaju jednostki stanowią główną broń odstraszania i jedną z najpotężniejszych broni w arsenale Royal Navy.

Widok powracającej jednostki musiał robić wrażenie nie tylko z powodu jej wielkości, ale też stanu. Z racji na długotrwały przebieg zadania, cały kadłub był pokryty morskim nalotem, przez co okręt przywodził na myśl wieloryba, lub inne, morskie stworzenie, w tym legendarnego potwora z Loch Ness. Pojawiały się nawet głosy, że Brytyjczycy mają "nie szanować" swojego uzbrojenia, skoro dopuszczają do takiego stopnia wyeksploatowania jednostek w ramach długotrwałych, wielomiesięcznych patroli.

W morskiej bazie sił morskich Clide byli obecnie wicepremier Oliver Dowden i Pierwszy Lord Morski admirał Ben Key. Przybyli do Szkocji, aby powitać wracający okręt, wyposażony w system rakietowy Trident.  Wydarzenie to przypada w 55. rocznicę operacji Relentless, w ramach której brytyjski okręt podwodny uzbrojony w najpotężniejszą w tamtych czasach broń patrolował akweny morskie całego świata, pozostając niezauważonym i niewykrytym. Swoją misję prowadził, w gotowości do odpalenia pocisków, aż do 1969 roku. Była to więc najdłuższa operacja wojskowa, jaką kiedykolwiek przeprowadziła Wielka Brytania. Do obowiązków jej sił morskich, w tym okrętów podwodnych w ramach Ciągłego Odstraszania Morskiego, należy zapewnienie ciągłości patrolów zapewniających bezpieczeństwo porządku nie tylko dla państwa, ale i świata. Samą swoją obecnością jedna jednostka tej klasy, wyposażona w pociski balistyczne, stanowi śmiertelnego zagrożenie dla każdego państwa, które spróbowałoby dokonać pełnoskalowej agresji na Wielką Brytanię lub jej sojusznika.

Fot. Royal Navy

Fot. Royal Navy

- Cieszę się, że mogę tu powitać w domu naszych marynarzy wracających z patrolu. Program Ciągłego Środka Odstraszającego na Morzu (Continuous At Sea Deterrent) jest niezwykle ważny dla Wielkiej Brytanii i jestem zaszczycony ich służbą. Nie lekceważę wymagań stawianych naszym obywatelom i ich rodzinom w związku z ich zaangażowaniem w zapewnianie tej zdolności - podkreślił wicepremier Oliver Dowden.

- To dla mnie wielki zaszczyt powitać w domu kompanię powracającego statku. Wykonali wyjątkową pracę i nigdy nie przestaję być pod wrażeniem ich zaangażowania i profesjonalizmu. Składam także ogromny hołd ich rodzinom i dziękuję im za wsparcie. Nigdy nie powinniśmy lekceważyć ogromnego wysiłku narodowego włożonego w to przedsięwzięcie. To dzięki zaangażowaniu wszystkich członków Defence Nuclear Enterprise , naszych partnerów przemysłowych i całego rządu obchodzimy obecnie 55 rok nieprzerwanych patroli odstraszających - zaznaczył Pierwszy Lord Morski, adm. Ben Key.

Z racji na zachowanie ciągłości zadań patrolowych, powracający okręt (jego nazwy nie podano) zastąpiono bliźniaczą jednostką o takich samych możliwościach i zadaniach.

Aktualnie trwa budowa nowej serii balistycznych okrętów podwodnych z napędem atomowym, typu Dreadnought. Wedle planów w latach 30-tych rozpocznie zastępowanie serii Vanguard, która choć zasłużona, ma już swoje lata. Są to cztery okręty podwodne zbudowane w latach 1986-1998, które nalezą do najbardziej eksploatowanych i zarazem skrytych jednostek w arsenale Royal Navy, co wynika z ich przeznaczenia. Przyszłe, "podwodne drednoty" mają rozpocząć "nową erę odstraszania na morzu". To także jedno z najważniejszych przedsięwzięć dla branży zbrojeniowej i okrętowej w historii Wielkiej Brytanii. Wspiera także priorytet premiera, jakim jest rozwój gospodarczy, zapewniając dziesiątki tysięcy miejsc pracy w całym kraju, z czego 13 500 w samej tylko północno-zachodniej Anglii. Dotyczy to nie tylko stoczni, ale całego łańcucha dostaw, na które składają się setki przedsiębiorstw dostarczających elementy wyposażenia.

Królewska Baza Morska Clyde (His Majesty's Naval Base, HMNB) rozwinęła się z portu wojskowego, założonego podczas II wojny światowej i stała się zintegrowaną bazą operacyjną dla brytyjskiej floty podwodnej. To z niej operują już wykorzystywane okręty podwodne, w tym balistyczne typu Vanguard i wielozadaniowe typu Astute. To dotyczy także przyszłych typu Dreadnought. W tym miejscu znajduje się również ośrodek szkolenia "podwodników" w tym w zakresie ucieczki w razie awarii, ratownictwa morskiego oraz przetrwania okrętu podwodnego (Submarine escape, rescue, abandonment and survival, SMERAS). Tam marynarze są przygotowywani na trudny służby w zanurzeniu, a wnioski z treningów pomagają w poprawie ich warunków bytowych służby.

Aktualnie trwają też prace przygotowawcze na jednym z okrętów typu Vanguard, HMS Victorious, przed planowanym poważnym remontem, który umożliwi dalsze pełnienie patroli odstraszania nuklearnego do lat 30. XXI wieku. Jest to część programu konserwacji i modernizacji tej serii, zapewniając jej dalszą zdolność do wykonywania zadań zgodnie z przeznaczeniem. Będzie to realizowane w bazie morskiej Devonport w Plymouth, gdzie znajduje się specjalistyczna placówka prowadzona przez Babcock. Program zapewnia zatrudnienie 1000 osób w południowo-zachodniej części kraju. Dzięki temu okręty będą mogły skutecznie realizować służbę, nim zostaną zastąpione, zapewniając także ciągłość szkolenia marynarzy.

Ministerstwo Obrony Wielkiej Brytanii

Partnerzy portalu

Dziękujemy za wysłane grafiki.