Po tym jak cztery z największych przedsiębiorstw żeglugi kontenerowej na świecie ogłosiły w ciągu zaledwie dwóch dni zaprzestanie i zawieszenie wszystkich operacji żeglugowych przez Morze Czerwone w następstwie ataków rebeliantów Huti na statki, dołączają do nich kolejne firmy. Rosną obawy w związku z ostrzałami rakietowymi i próbami porwań jednostek morskich.
Przedstawiciel władz jemeńskiej milicji Huti, Mohammed al-Buchaiti, powiedział w poniedziałek w wywiadzie dla telewizji Al-Dżazira, że jego ruch jest gotów na konfrontację z każdą międzynarodową koalicją, jaką USA mogą wysłać na Morze Czerwone.
Jeden z największych na świecie operatorów tankowców, Euronav, poinformował w poniedziałek, że po atakach jemeńskich bojowników Huti na statki wstrzymuje transport przez Morze Czerwone. Wcześniej tego dnia pocisk Huti trafił w norweski tankowiec Swan Atlantic, zaatakowano też kontenerowiec MSC Clara.
Podczas konferencji Argus Biofuels Europe w Londynie Valerie Ahrens, senior director – new fuels and carbon market w Bunker Holding, ogłosiła, że firma przewiduje, iż do 2030 roku nowe rodzaje paliw stanowić będą 20% miksu paliwowego w żegludze.
Ładunek ropy naftowej zalegający od 2016 na zacumowanym nieopodal Jemenu byłym tankowcu groził jedną z największych katastrof ekologicznych. Po zakończeniu procesu przeniesienia ładunku na inny statek świat odetchnął z ulgą, ale potrzeba więcej funduszy, aby to wszystko zakończyć.
Organizacja Narodów Zjednoczonych poinformowała, że do końca tygodnia ma rozpocząć się operacja usunięcia ekwiwalentu przeszło 1,14 mln baryłek ropy znajdujących się na tankowcu od dekad zacumowanego u wybrzeży Jemenu. Urzędnicy organizacji od lat ostrzegają, że Morze Czerwone jest zagrożone, ponieważ wyciek z byłego tankowca FSO Safer może doprowadzić do cztery razy większej katastrofy niż w przypadku Exxon Valdez na Alasce w 1989 roku.
Specjalnej ONZ-owskiej agencji nie udało się póki co zebrać funduszy na operację opróżnienia zacumowanego przy jemeńskim wybrzeżu FSO Safer, który w każdej chwili może spowodować olbrzymią katastrofę ekologiczną.
Z Chin wypłynął zakupiony przez ONZ-owską agencję tankowiec, który ma być kluczowym elementem zapobieżenia katastrofie ekologicznej u wybrzeży Jemenu.
Belgijska firma posiadająca dużą flotę tankowców poinformowała we wtorek, że awaryjny arbiter odrzucił jej wniosek o zastosowanie środków tymczasowych i przejściowych w związku z wypowiedzeniem przez Frontline ostatecznej umowy o połączeniu obu przedsiębiorstw, którą podpisano w lipcu ubiegłego roku.
Naftowa spółka Frontline poinformowała 10 stycznia, że umowa o wartości 4,2 mld dolarów, dotycząca połączenia z firmą Euronav, została zakończona.
Napięcia między Moskwą a Ankarą: rosyjski statek nie dostał zgody na wejście do portu w Stambule
Stena Futura przeszła ceremonię chrztu w Belfaście. Stena Connecta ukończona
Zwodowano największy na świecie statek do układania kabli
Prezydent Elbląga: unijne środki na modernizację portu dadzą miastu silny impuls rozwojowy
Orlen ma kontrakt gazowy z Naftogazem
Świnoujście: zatopiony kuter wydobyty z dna Basenu Północnego. Służby podejrzewają celowe działanie