• <
nauta_2024

Specjaliści na rynku elektrycznym – rozmowa z Pawłem Cholewą, członkiem zarządu i dyrektorem handlowym Elektromontażu Gdańsk

Patrycja Cybulska

04.05.2017 14:03 Źródło: własne
Strona główna Przemysł Stoczniowy, Przemysł Morski, Stocznie, Statki Specjaliści na rynku elektrycznym – rozmowa z Pawłem Cholewą, członkiem zarządu i dyrektorem handlowym Elektromontażu Gdańsk

Partnerzy portalu

Specjaliści na rynku elektrycznym – rozmowa z Pawłem Cholewą, członkiem zarządu i dyrektorem handlowym Elektromontażu Gdańsk - GospodarkaMorska.pl

Bycie najlepszym na rynku, realizacja coraz trudniejszych projektów na jak najwyższym poziomie, w trosce o środowisko i społeczność. To główne zadania, jakie stoją przed Elektromontażem Gdańsk, najbardziej rozpoznawalną na Pomorzu firmą związaną z branżą elektryczną. O najnowszych projektach i wyzwaniach rozmawiamy z Pawłem Cholewą, członkiem zarządu i dyrektorem handlowym Elektromontażu Gdańsk.

GOSPODARKA MORSKA: Jak podsumowałby Pan ubiegły rok dla Elektromontażu Gdańsk? Jakie nowe projekty udało się Państwu pozyskać?

PAWEŁ CHOLEWA: W zeszłym roku rozpoczęły się przetargi związane programem EFRA dla Grupy LOTOS. Mam tu na myśli budowę instalacji opóźnionego koksowania DCU (Delayed Coking Unit) wraz z towarzyszącą tej inwestycji infrastrukturą. Dzięki skuteczności akwizycyjnej udało się zdobyć kontrakty na ponad 35 mln złotych. Do głównych należą montaż i uruchomienie urządzeń i instalacji elektrycznych w głównej stacji transformatorowej, zasilającej nowo budowaną instalację, a także montaż instalacji elektrycznej dla włoskiej firmy KT (Kinetics Technology), która jest odpowiedzialna za budowę „pod klucz” właśnie instalacji DCU. Wymienione zadania wymagają dużej sprawności organizacyjnej w tym logistycznej. Do przepracowania na budowie mamy ponad 200 tys. roboczogodzin w 1 rok. To naprawdę dużo w tak relatywnie krótkim czasie. Oczywiście mając doświadczenie z innych podobnych zadań, między innymi Terminala Gazowego LNG w Świnoujściu, jesteśmy na takie projekty przygotowani.

G.M: Co ten projekt oznacza dla firmy?

P.CH.: Tak jak wspomniałem, jest to dla nas bardzo duże wyzwanie. Dzięki tym inwestycjom musieliśmy rozbudować komórkę realizacyjną, zatrudniając dodatkowo kierowników robót i inżynierów branżowych, którzy budują swoją wiedzę u boku doświadczonej kadry. Jest to również okazja do udoskonalania sposobu zarządzania projektami, który jest bezwzględnie potrzebny przy tego typu inwestycjach. Należy również wspomnieć o służbach BHP pracujących przy programie EFRA w naszej firmie. Stanowią one nieodzowny element realizacji kontraktu i w pełni przekładają się na poprawę bezpieczeństwa pracy naszych pracowników.

Dużo obiecujemy sobie po tym projekcie i mamy z niego ogromną satysfakcję. Mogę przy tej okazji powiedzieć, że znów zaczynamy być głównym graczem w swojej branży na rynku w Gdańsku, z czego bardzo się cieszę.

G.M.: Na tym pewnie prace się nie kończą?

P.CH.: Projekt EFRA to jest 50 % zamówień na rok 2017. Tu muszę nadmienić, że w ten rok weszliśmy z portfelem zamówień wartym ponad 70 milionów złotych, a to w firmach instalacyjnych o podobnym potencjale co nasza, zdarza się niezwykle rzadko. Dzięki temu możemy myśleć o przyszłości za dwa czy trzy lata. W tej chwili interesują nas już kontrakty na lata 2018-2019. Jestem z tego bardzo zadowolony, jednak nie można na tym poprzestać. Rynek zmienia się dynamicznie i trzeba reagować natychmiast. Stale rozwijamy nasz dział realizacyjny, aby coraz lepiej spełniać wymagania klientów. Obecnie nie można już prowadzić większych budów samym kierownikiem robót. Zespół realizacji kontraktu musi być dostosowany do wielkości danego projektu i wymagań klienta. Mam tutaj na myśli kierownika kontraktu, kierownika robót, który w swoim zespole ma dwóch lub trzech inżynierów branżowych. Projekt dla Grupy LOTOS jest tego przykładem.

Wracając do pytania, oprócz projektu dla „LOTOSU”, mamy także dwa projekty w centrum Łodzi. Będziemy tam realizować w swojej branży, czyli branży elektrycznej, hotel Hilton oraz biurowiec. Generalnym wykonawcą tych dwóch obiektów jest firma Erbud – jeden z większych polskich „graczy” na rynku budowlanym. Mamy także projekty w Warszawie, które realizujemy dla firmy Skanska. Są to dwa biurowce: ARTICO i OCEAN PLAZA. Dzięki tym projektom chcemy utrzymać się na rynku warszawskim, oraz powoli na niego wracać – bardzo nam na tym zależy. Na potrzeby tych kontraktów przyjęliśmy nowych pracowników, którzy znają rynek lokalny, co pozwoli nam być aktywniejszym akwizycyjnie na terenie Warszawy i okolic

W mojej ocenie polski rynek inwestycji, szczególnie przemysłowych i energetycznych, powoli się kurczy, dlatego też postanowiliśmy rozszerzać naszą działalność także poza granicami kraju. Szczególnie aktywny jest nasz niemiecki oddział. Od prawie 20 lat z powodzeniem pozyskuje on kontrakty dla jednych z głównych firm  budowlanych lub instalacyjnych na rynku niemieckim. Jego działania to około 20 % naszego portfela zamówień i wspomaganie naszej sprzedaży. To są bardzo dobre kontrakty, o marżach, które w Polsce czasami w ogóle trudno osiągnąć. Działamy także w Szwecji, gdzie niedawno zakończyliśmy budowę dla firmy EMERSON w Barseback, oraz w Finlandii, gdzie współuczestniczyliśmy przy budowie elektrowni jądrowej w Olkiluoto. Tam naszym zlecającym był SIEMENS. W krajach tych mamy zarejestrowane przedstawicielstwa. Rejestracja na rynku skandynawskim przyniosła dla nas pozytywny skutek – dostajemy cyklicznie zapytania ofertowe od SIEMENSA nie tylko na rynku skandynawskim, ale również na terenie Niemiec. Ta firma akurat jest nami bardzo zainteresowana, ponieważ ceni polską jakość i doświadczenie. A to akurat możemy zapewnić.

G.M.: Elektromontaż Gdańsk działa także na rynku offshore. I tam udało się pozyskać ciekawe projekty?


P.CH.: Dzięki doświadczeniu, jakie zdobyliśmy na platformie FPF1 dla firmy PETROFAC, która była przebudowywana w stoczni Remontowa w Gdańsku, udało nam się pozyskać kolejny bardzo prestiżowy obiekt o podobnym przeznaczeniu. Aktualnie jesteśmy głównym wykonawcą instalacji elektrycznych silnoprądowych przy realizacji przebudowy i wyposażania platformy PETROBALTIC w technologię służącą przetwórstwu ropy i gazu. Zostanie ona posadowiona na złożu B8, położonym w polskiej strefie ekonomicznej Morza Bałtyckiego. Nasz klient, PETROBALTIC, wchodzi w skład Grupy LOTOS.

W międzyczasie uczestniczyliśmy w budowie dwóch promów dla estońskiego armatora (stoczniowy numer budowy B 616/ 1 i 2). To były niełatwe projekty. Ich realizacja wymagała dużego nakładu pracy i specjalnej organizacji. Promy pływają już po wodach estońskich.

W marcu podpisaliśmy kolejny kontrakt z Gdańską Stocznią Remontowa na realizację przebudowy tankowca Hanne Knutsen. Będzie on wykorzystywany na złożu Martin Linge w norweskiej części Morza Północnego. Zakres naszych prac to głównie układanie instalacji niskoprądowych i automatyki z terminem realizacji na sierpień 2017 r.   

G.M.: Rok 2016 to jednak nie tylko udane projekty i ciekawe kontrakty. Pojawiły się także i trudne dla Państwa momenty.

P.CH.: Tak, to prawda. Bardzo duże piętno wywarła na nas kwestia związana z odstąpieniem przez Mostostal Warszawa w czerwcu 2016 r. od kontraktu, który był podpisany z Zakładem Unieszkodliwiania Odpadów w Szczecinie. Ta sytuacja wprowadziła nas w niemałe kłopoty. Równolegle starając się „napełniać” portfel zamówień na 2017 r., walczyliśmy o utrzymanie firmy. To nie jest komfortowa sytuacja, kiedy w połowie roku ucieka połowa planowanej sprzedaży. Kontrakt na spalarnię został podpisany w grudniu 2014 r. na wartość ponad 40 milionów złotych. Na tym był budowany portfel finansowy firmy na lata 2015-2016. Mniej więcej w połowie inwestycji Mostostal Warszawa popadł w konflikt z inwestorem i zszedł z budowy. Zostaliśmy z materiałami wartymi ponad 11 milionów złotych. Część była na placu budowy, a część w naszym zakładzie produkcji rozdzielnic elektrycznych. Na szczęście w grudniu 2016 r. inwestor rozliczył się z nami w ramach solidarnej odpowiedzialności, co nam bardzo pomogło. Co więcej, w styczniu tego roku podpisaliśmy z nowym wykonawcą, czyli włoską firmą Termomeccanica Ecologia, kontrakt na dostawę i montaż głównych rozdzielnic elektrycznych dedykowanych na tę budowę. Większą część dostaw już zrealizowaliśmy, za co otrzymaliśmy pierwsze przelewy. 

Mimo spowolnienia na rynku inwestycji energetycznych, chcemy również kontynuować tę działalność. Na bieżąco śledzimy informacje w sprawie inwestycji w Ostrołęce, kolejnej obok Elektrowni Opole. Do tego dojdą także inne energetyczne projekty, których realizację przewiduję na 2018-2019 rok.

G.M.: Co wyróżnia Elektromontaż Gdańsk?

Na rynku działamy już prawie 70 lat – w przyszłym roku będzie właśnie ta rocznica. Można powiedzieć, że jesteśmy najbardziej rozpoznawalną firmą elektryczną w Gdańsku. W tej chwili postawiliśmy na wizerunek i kontakt z klientem. Reagujemy zarówno na jego potrzeby, jak i trendy na rynku. Mamy w tej chwili bardzo doświadczoną kadrę, gotową na realizację nawet najtrudniejszych projektów. Myślimy także o kosztach, tak aby nie skupiać się na portfelu zamówień tylko na ten rok, ale też zwracać uwagę na przyszłe lata, by firma mogła funkcjonować bez względu na sytuację na rynku. Sprawa z Mostostalem Warszawa wiele nas nauczyła. Nigdy nie byłem w takiej sytuacji, ale dzięki naszym wyrozumiałym klientom i dostawcom udało nam się przetrwać i zdobyć cenne doświadczenie.

etmal_790x120_gif_2020

Partnerzy portalu

EU_CERT_2024

Dziękujemy za wysłane grafiki.