PMK
Royal Caribbean Cruises i Norwegian Cruise Line w środę przedłużyły zawieszenie podróży do 31 lipca w związku z ograniczeniami żeglugi nałożonymi w celu walki z pandemią koronawirusa.
Branża rejsów wycieczkowych musiała zmierzyć się z kryzysem zdrowotnym, ponieważ infekcje na statkach obwiniano za rozprzestrzenianie się choroby, czego skutkiem były wprowadzane przez rządy zakazy żeglugi i odwołania rejsów.
Royal Caribbean, która ostrzegała przed stratą w drugim kwartale w obliczu rosnącego zadłużenia, powiedziała, że będzie musiała spłacić odsetki w wysokości od 590 milionów do 610 milionów dolarów przez resztę roku za pożyczki w wysokości ponad 5 miliardów dolarów.
W ciągu ostatnich kilku miesięcy firma musiała pożyczyć pieniądze, zastawiając swoje statki. Chociaż operacje w Chinach będą kontynuowane, firma powiedziała, że wolumeny rezerwacji do końca roku powoli się poprawiają, napędzane popytem na rejsy wycieczkowe jeszcze w tym i przyszłym roku.
- Nasze obecne trendy rezerwacji wskazują, że istnieje popyt na rejsy wycieczkowe - powiedział analitykom dyrektor finansowy RCC, Jason Liberty.
Rywale Royal Caribbean, Carnival Corp i Norwegian Cruise Line, również sygnalizowały podobny powrót popytu. Royal Caribbean powiedział, że strata netto przypadająca na spółkę wyniosła 1,44 miliarda USD, czyli 6,91 USD na akcję, w pierwszym kwartale zakończonym 31 marca.
Akcje operatora rejsowego spadły o 4% do 40,7 USD w obrocie w południe.
Polski sektor transportu wodnego podkreśla znaczenie współpracy w obszarze badań i rozwoju
Nabrzeże Hanzy– nowa nazwa Nabrzeża Wyspy Spichrzów w Gdańsku
Rynek kontenerowy nadal w dołku
Oceanarium w kołobrzeskim porcie – nowa, całoroczna atrakcja?
Hongkong wypada z czołówki najbardziej zatłoczonych portów świata
Jest wyrok Trybunału Konstytucyjnego ws. nieruchomości portowych