Rynek masowów stanie się opłacalny najwcześniej w 2017 roku, mimo stałego wzrostu zarobków tych jednostek przez kolejne dwa lata – wynika z badania Dry Bulk Forecaster przygotowanego przez agencję Drewry.
Przypomnijmy, że obecny kryzys spowodowany jest słabnącym importem rudy żelaza w Chinach i zbyt dużą ilością coraz nowszych okrętów, na które nie ma popytu. Widać to chociażby po rosnącej liczbie konwersji masowców na tankowce.
Dodatkowo rynek masowców jest wrażliwy na duże fluktuacje popytu. Ma to też swoje dobre strony – w czasie boomu gospodarczego w 2008 roku, właściciele masowców zarobili ogromne pieniądze, dzięki którym mają szansę przeżyć trwający kryzys.
- Anemiczny wzrost popytu się utrzyma, głównie z powodu mniejszego handlu żelazem i węglem w Chinach – powiedział Rahul Sharan, analityk rynku masowców w Drewry. - W tym roku nie ma co liczyć na poprawienie się stawek rachtowych dla masowców, głównie z powodu nadpodaży tych jednostek. W 2016 roku ich zarobki już wzrosną, ale to raczej nie wystarczy, by osiągnąć opłacalność. Światełkiem w tunelu jest rok 2017. Wtedy masowce powinny znowu dobrze zarabiać, zakładając, że dalej będą złomować stare jednostki i przestaną zamawiać nowe – dodał.
00:04:03
Rekordowy tunel dnie Bałtyku połączy Niemcy i Danię w 2029 roku (wideo)
00:04:15
Największe kontenerowce świata - przegląd
Polski masowiec zderzył się z suwnicą i żurawiami
Prezydent Elbląga: unijne środki na modernizację portu dadzą miastu silny impuls rozwojowy
Okno Maersk na Azję. Firma otwiera centrum logistyczne w Szanghaju
Służby i instytucje przygotowują się do sezonu zimowego. Spotkanie z udziałem ministra infrastruktury
KE dała zielone światło na unijne finansowanie inwestycji w porcie w Elblągu
Fąfara: w przyszłym roku Orlen może dostarczyć Ukrainie 1 mld m sześc. gazu
Południowa perspektywa na dostęp do morza. Porty Szczecin i Świnoujście bramą dla Dolnego Śląska i Opolszczyzny