pc
Do tej pory był uruchamiany, kiedy most pontonowy w Sobieszewie był naprawiany. Teraz prom linowy z Wyspy Sobieszewskiej zniknie na zawsze. Zarząd Dróg i Zieleni w Gdańsku otrzymał zielone światło na sprzedaż tej przeprawy.
Powodem takiej decyzji jest budowa nowego mostu w Sobieszewie. Prom linowy stał się niepotrzebny, a jego eksploatacja przestała się miastu opłacać. Roczny koszt utrzymania samego tylko holownika, który holował prom, to bowiem ponad 230 tys. zł. rocznie. Prom nie miał własnego napędu, dlatego do jej obsługi miasto musiało zamawiać ok. 150-konny holownik. Podróż tą przeprawą była bezpłatna, a w ciągu godziny jednostka kursowałą 3-4 razy w obu kierunkach.
Jak informują przedstawiciele Zarządu Dróg i Zieleni w Gdańsku, miejsce przy którym cumuje prom, leży obecnie w tzw. kolizji z terenem budowy nowego mostu w Sobieszewie. Poza tym, jednostka jest w złym stanie technicznym, a jej remont i przygotowanie infrastruktury potrzebnej do jej prawidłowego funkcjonowania wiąże się z wysokimi kosztami.
Prom linowy z Sobieszewa będzie wystawiony na licytację lub zostanie ogłoszony przetarg. Jeśli nie pojawią się chętni, jednostka zostanie zezłomowana.
To już kolejny prom, która zniknął z Martwej Wisły w Gdańsku. W tym roku przestała funkcjonować przeprawa łącząca Nowy Port z Portem Północnym. Powodem było uruchomienie tunelu pod Martwą Wisłą.
Nowy niemiecki terminal LNG odebrał pierwszy ładunek skroplonego gazu
Nowy kontenerowy plac przeładunkowy w Porcie Gdynia
Kryzysy powodują wzrost kosztów w żegludze, ale frachty znów spadają. Analiza rynku frachtowego i czarterowego (tygodnie 8-11/2024)
Paliwo uzyskane z orzechów nerkowca szansą na uczynienie żeglugi bardziej "zieloną"?
Pierwszy duży kontenerowiec na metanol już w Europie
Bezpiecznie do portu mimo niepogody