Rozwój gospodarczy „Polski powiatowej” oraz poprawa jakości powietrza – takie mają być skutki podpisania we wtorek przez 19 dolnośląskich samorządów i Polską Spółkę Gazownictwa (PSG) listów intencyjnych ws. współpracy w rozwoju sieci gazowej.

Chodzi o dostarczanie gazu skroplonego LNG w miejscach poza zasięgiem tradycyjnych sieci gazowych.

– Podpisanie listów intencyjnych z samorządami to realizacja koncepcji rządu, która polega „na wyjściu w stronę Polski powiatowej i inwestycji w celu likwidacji barier cywilizacyjnych – wyjaśnił wiceprezes Polskiej Spółki Gazownictwa Adam Węgrzyn na konferencji prasowej we wtorek we Wrocławiu.

– Nasza spółka będzie stała na straży tego, by inwestycje były procesem bardzo dynamicznym i odpowiadały na potrzeby rozwojowe regionu, samorządów terytorialnych i samych mieszkańców, by ten rozwój był niezaburzony – zadeklarował Węgrzyn.

Dodał, że w latach 2016-22 PSG zainwestuje na Dolnym Śląsku około 200 mln zł na realizację 16 dużych projektów inwestycyjnych. Dzięki tym nakładom przybędzie około 391 km sieci gazowej w regionie.

Jednym ze sposobów likwidacji „białych plam” na mapie gazowej regionu ma być dostarczanie gazu skroplonego LNG w ramach budowy tzw. wyspowych stacji regazyfikacji LNG w miejscach oddalonych od tradycyjnej sieci gazowej. Przy takim rozwiązaniu buduje się osobną stację, która staje się źródłem zasilania dla lokalnych odbiorców połączonych lokalną siecią.

Dotyczy to głównie miejscowości górskich. Listy intencyjne podpisane we wtorek dotyczą właśnie współpracy w rozwoju takiej metody gazyfikacji.

Wójt Kondratowic Wojciech Bochnak powiedział PAP, że takie rozwiązanie w jego gminie to jedyny i bardzo dobry sposób zarówno na rozwój gospodarczy, jak i poprawę jakości powietrza.

– Tylko w ten sposób możemy zatroszczyć się o ekologię, a jednocześnie odpowiedzieć na potrzeby biznesu, który poszukuje trwałych źródeł energii. Kluczowe będzie przekonanie większości mieszkańców, by zdecydowali się na paliwo gazowe, bo tylko wówczas inwestycja może być zrealizowana – powiedział Bochnak.

Szef dolnośląskiego oddziału PSG Rafał Borutko podkreślił z kolei, że koszty inwestycji – w stację wyspową i lokalną sieć – ponosi Polska Spółka Gazownictwa.

– Współpraca z samorządem polega na tym, że może on wnieść aport, np. grunt. Jednak przede wszystkim musi przekonać mieszkańców i inwestorów, by zdecydowali się na skorzystanie z paliwa gazowego – dodał dyrektor.

Wojewoda dolnośląski Paweł Hreniak liczy natomiast na to, że większość samorządów i mieszkańców podejmie tę współpracę i zrealizuje ją w praktyce. – Te listy intencyjne to początek drogi do tego, by niektóre miejscowości w naszym regionie mogły skorzystać z rozwoju gazownictwa w kraju związanego m.in. z budową gazoportu w Świnoujściu – dodał Hreniak.