Kilka dni temu do Niemiec przybyła kolejna jednostka FSRU, czyli pływający terminal regazyfikacyjny. Terminal w Wilhelmshaven oficjalnie otwarto 17 grudnia. Jest to inwestycyjna odpowiedź na uzależnienie gospodarki naszych sąsiadów od gazu importowanego z Rosji. Pozostałe dwa terminale LNG będą zlokalizowane w portach Lubmin i Stade.
15 grudnia niemiecka firma energetyczna Uniper potwierdziła przybycie do niemiec pływającego terminala Höegh Esperanza. Jednostka FSRU została wcześniej załadowana około 165 000 m3 LNG w Hiszpanii - co wystarcza do zaopatrzenia około 50-80 000 niemieckich gospodarstw domowych przez cały rok. Przypomnijmy, że w lutym 2022 roku Niemcy ujawniły pierwsze plany budowy dwóch terminali LNG w Brunsbüttel i Wilhelmshaven, tuż po wybuchu wojny na Ukrainie.
- Wielu mówiło, że niemożliwe jest, aby zbudować go [terminal – przyp. red.] w tym roku – przypomniał podczas uroczystości otwarcia kanclerz Niemiec Scholz.
Seit heute ist unsere Energieversorgung ein Stück sicherer und unabhängiger. Das erste LNG-Terminal in #Wilhelmshaven ist eröffnet - errichtet in Rekordzeit und auch bereit für die Zukunft mit Wasserstoff. Drei weitere werden bald folgen. Wir können Aufbruch und Tempo! pic.twitter.com/V9YF2UiF9w
— Bundeskanzler Olaf Scholz (@Bundeskanzler) December 17, 2022
Budowa pierwszego w Niemczech pływającego terminalu LNG w porcie Wilhelmshaven rozpoczęła się 5 lipca tego roku i została zakończona 194 dni później, 15 listopada.
W przyszłości Höegh Esperanza nie będzie już samodzielnie sprowadzać LNG do Wilhelmshaven. Jego głównym zadaniem jest regazyfikacja dostarczonego LNG i wprowadzenie do niemieckiej sieci gazowej co najmniej pięciu mld m3 gazu ziemnego rocznie. Terminal jest połączony z systemem przesyłowym rurociągiem o długości 26 km, który został zbudowany w ciągu pięciu miesięcy.
Niemcy mają nadzieję, że do końca przyszłego roku uzyskają zdolność importową na poziomie 30 mld metrów sześciennych. Wolumen ten stanowi około 6 proc. niemieckiego zapotrzebowania na gaz oraz odpowiada 11 proc. gazu importowanego z Rosji.
Niemcy przez dziesięciolecia korzystały z dostaw taniego gazu z Rosji, na bazie którego zbudowały pokaźny przemysł. Obecnie gaz ten w 30 proc. jest konsumowany przez niemieckie firmy. Niemcy często były krytykowane za opieszałość w budowaniu infrastruktury energetycznej, a zawiłe struktury zarządzania i tradycja szczegółowych konsultacji często działały jak hamulce – zauważają dziennikarze agencji Reuters.
W ubiegłym miesiącu do Niemiec przypłynął pierwszy FSRU wyczarterowany od francuskiego giganta energetycznego TotalEnergies do wykorzystania w Lubminie. Wkrótce jednak poinformowano, że rozpoczęcie działalności w terminalu zostanie opóźnione o kilka tygodni ze względu na trwające procedury zatwierdzające.
Niemcy mają wyczarterować w sumie pięć pływających jednostek FSRU.
Stena Futura przeszła ceremonię chrztu w Belfaście. Stena Connecta ukończona
Zwodowano największy na świecie statek do układania kabli
Świnoujście: zatopiony kuter wydobyty z dna Basenu Północnego. Służby podejrzewają celowe działanie
PRS sprawuje nadzór nad budową okrętu ratowniczego programu „Ratownik”
Chiny oddały do użytku gigantyczny statek do akwakultury. 12 gatunków ryb na jednostce
HD Hyundai jako pierwsza stocznia wyprodukował 5 tys. jednostek