Zaledwie kilkadziesiąt dni po chrzcie pierwszego na świecie kontenerowca, który może korzystać z zielonego metanolu w charakterze paliwa, Maersk robi kolejny krok w kierunku upowszechnienia tego rodzaju napędu. Pierwszy na świecie duży kontenerowiec na metanol został zwodowany.

Jeszcze niedawno świat żeglugowy śledził wyjście ze stoczni, dziewiczy rejs oraz chrzest pierwszego w historii kontenerowca na metanol. Laura Maersk, bo tak został nazwany statek, to feeder o pojemności ok. 2100 teu, który pływa m.in. po Bałtyku – w ostatnim miesiącu zawitał nawet do terminala GCT w Gdyni. Maersk jednak idzie dalej – w stoczni Hyundai Heavy Industries zwodowany został pierwszy duży kontenerowiec na metanol budowany we współpracy z MAN Energy Solutions.

Jeszcze nienazwany statek mierzy 350 metrów długości i ponad 53 metry szerokości, a jego pojemność to 16 200 teu. Jak podaje armator, jest to przeskalowanie projektu, na bazie którego powstała Laura Maersk, we wszystkich trzech wymiarach. Jednocześnie na nowym kontenerowcu zastosowano rozwiązania podnoszące efektywność energetyczną, które nie znalazły się na Laurze Maersk. Mostek i kabiny załogi ulokowane zostały na dziobowej części jednostki, zaś komin z boku rufy, by zapewnić dodatkową przestrzeń dla ładunku.

Statek zostanie teraz wykończony, a w ręce armatora ma zostać przekazany na początku 2024 roku.

Zwodowana właśnie jednostka jest pierwszą z zamówionej serii 12 dużych oceanicznych kontenerowców, które mają przetrzeć szlaki dla metanolowych statków w żegludze dalekiego zasięgu. Maersk podawał wcześniej, że projekt pozwala na 20%-owe podniesienie efektywności energetycznej na każdy transportowany kontener w porównaniu do przeciętnych statków o podobnych wymiarach.