Turecki operator statków-elektrowni Karpowership produkuje już 1/4 energii elektrycznej, jaką zużywa cała Kuba.
Kuba od lat zmaga się z problemem zapewnienia przemysłowi i mieszkańcom stabilnej energii elektrycznej w odpowiednich ilościach. Nie pomagają w tym problemy gospodarcze, z jakimi boryka się kraj, dużym ciosem był także tragiczny olbrzymi pożar w porcie Matanzas, w terminalu paliw, stanowiącym podstawową drogę importu surowców do krajowych elektrowni. Niemniej jednak okazuje się, że rząd w Hawanie znalazł przynajmniej doraźny sposób na zaradzenie problemowi – w sukurs przyszły statki-elektrownie, których operatorem jest turecka firma Karpowership.
Pierwsze pływające elektrownie Kuba zakontraktowała z Karpowership jeszcze w 2018 roku. Były to trzy niewielkie jednostki, które produkują łącznie około 110 MW mocy. Obecnie takich elektrowni na Kubie jest już osiem. Odpowiadają za 770 MW mocy. Według wyliczeń, minimalne zapotrzebowanie Kuby na energię elektryczną wynosi około 3000 MW, więc Karpowership produkuje około 1/4 energii zużywanej na wyspie.
Media podają, że współpraca między Karpowership i Hawaną układa się dobrze. Kubańczykom bardzo pasuje, że statki-elektrownie mogą się pojawić u wybrzeży wyspy szybko i w relatywnie krótkim czasie rozpocząć produkcję energii. Dzięki temu kraj może wyłączać kolejne konwencjonalne lądowe elektrownie, z których większość wymaga znaczącego remontu. Energia z mobilnych elektrowni umożliwia dokonanie niezbędnych napraw w lądowej infrastrukturze, a ze względu na ograniczone możliwości finansowe oraz amerykańskie sankcje gospodarcze, te trwają.
Media sugerują jednak, że te same czynniki mogą stanąć na przeszkodzie dalszej współpracy Kuby z Karpowership – wyspiarski kraj ma po prostu nie mieć pieniędzy na opłacenie usług tureckiego operatora.
Szwedzi czekają na polskie promy. W porcie Ystad rosną obawy o finanse i przyszłość wspólnego projektu
Latarnie Gospodarki Morskiej 2022 w kategorii "Lider Technologii Morskich". Ruszyło głosowanie online
HD Hyundai jako pierwsza stocznia wyprodukował 5 tys. jednostek
Diehl Defence i Lockheed Martin łączą siły w zakresie obrony powietrznej dla sił morskich
Fincantieri rozpoczyna plan rozwoju stoczni. Podpisano koncesję na port w Ankonie
Navantia zbuduje okręty wsparcia dla brytyjskiej floty. Postęp programu Fleet Solid Support (FSS)
Norweski przewoźnik otrzymał pierwszy statek PCTC zgodny z nowymi przepisami bezpieczeństwa IMO
W Peru rozpoczęto budowę fregaty. To kolejne z serii przedsięwzięć w ramach rozwoju floty i branży okrętowej