Wyjątkowy, bezzałogowy pojazd podwodny w składzie brytyjskich sił morskich, XV Excalibur, wyruszył w morze na testy, posiadając na pokładzie kwantowy, optyczny zegar atomowy firmy Infleqtion. Ma to związek z planem, by tego rodzaju wyposażenie pojawił się w przyszłości także na załogowych okrętach podwodnych, zapewniając im lepszą nawigację, stabilność i dokładność.
Zwiększanie potencjału sił podwodnych Wielkiej Brytanii wiążę się z wydatkami i zamówieniami nie tylko na same okręty. Biorąc pod uwagę wyzwanie, jakim jest budowa nowych jednostek, władze zapowiedziały, że za równowartość niemal pół miliarda dolarów zmodernizują infrastrukturę stoczniową w Rosyth, aby tam obsługiwać przyszłe jednostki typu Dreadnought, wyposażone w napęd jądrowy i zdolne do ataków balistycznych.
Na pokładzie historycznego, żaglowego okrętu liniowego HMS Victory w Portsmouth odbyła się uroczystość przekazania dowodzenia nad siłami morskimi Wielkiej Brytanii. Po czterech latach sprawowania swojej funkcji wiceadm. Andrew Burns przekazał stery wiceadm. Steve'owi Moorhouse'owi.
Brytyjska firma poinformowała o zabezpieczeniu kontraktu o wartości 114 mln funtów z resortem obrony. Celem jest przygotowanie trudnego przedsięwzięcia, jakim jest usunięcie paliwa z wycofanego w 2009 roku okrętu podwodnego z napędem jądrowym, ex-HMS Trafalgar. Ma być to pierwsza taka operacja od blisko dwóch dekad, która zarazem ma stanowić ważny krok w zakresie demontażu tego rodzaju jednostek i ich recyklingu, zachowując najwyższe standardy bezpieczeństwa.
W nadmorskim Barrow-in-Furness w Anglii co jakiś czas ulice są zamykane i wtedy mieszkańcy, wśród których wielu jest pracownikami zakładu stoczniowego, należącego do BAE Systems, mogą zobaczyć powolny przejazd wielkich „pakunków”. Zabezpieczone kryją w sobie elementy powstającego okrętu podwodnego z napędem jądrowym, który wejdzie w skład Royal Navy. Tym razem można było zobaczyć sekcję przyszłego HMS Dreadnought.
Na ulicach znajdującego się w północno-wschodniej Anglii Barrow-in-Furness można co jakiś czas zobaczyć nietypowe transporty, mające związek z trwającą na terenie tamtejszej stoczni budowy okrętu podwodnego z napędem jądrowym. Powstający tam HMS Dreadnought w przyszłości stanie się trzonem sił odstraszania nuklearnego Royal Navy.
Brytyjski koncern poinformował o zawarciu kontraktu o wartości 11,5 mln dolarów na dostarczenie komponentów dla amerykańskich okrętów podwodnych z napędem jądrowym typu Columbia. Tym samym zwiększa swoje zaangażowanie w prace nad tymi najpotężniejszymi jednostkami w swojej klasie, zdolnymi do przeprowadzenia ataków balistycznych.
W stoczni BAE Systems odbyła się ceremonia położenia stępki pod pierwszy balistyczny okręt z napędem jądrowym. Jest to pierwsza jednostka nowej serii, która ma stanowić skok technologiczny w Royal Navy i tworzyć trzon sił odstraszania atomowego, określonym jako „ostateczna broń narodu”.
W znajdującym się w Anglii nadmorskim Barrow-in-Furness można było zobaczyć, ogromny, szeroki na całą ulicę pakunek, skrywany pod białym materiałem. W ten sposób tak „ukryty” przybył do stoczni należącej do BAE Systems stalowy blok, który stanie się elementem konstrukcyjnym nowego okrętu podwodnego z napędem jądrowym, przyszłego HMS Dreadnought.
Współpracując z Defence Nuclear Enterprise (DNE), brytyjska stocznia miała osiągnąć kolejny znaczący kamień milowy w zakresie udziału prac w pełnym demontażu okrętów podwodnych o napędzie jądrowym, Swiftsure, w naszym zakładzie w Rosyth.
Grupa OTL podsumowuje III kwartał. Trudna sytuacja rynkowa
Polski wiceadmirał z wizytą w litewskiej Marynarce Wojennej
Co z tą „Orką”? Poselska interpelacja prezentuje wątpliwości wokół transparentności wyboru oferenta
Naval Group zbuduje czwartą fregatę dla Grecji. Zamówienie potwierdzone
Trwa drugi etap inwestycji chroniącej Rewę przed powodzią
Umowa USA i Korei Pd. wywoła efekt nuklearnego domina?